lespak Napisano 20 Grudzień 2004 Autor Napisano 20 Grudzień 2004 Witam Każdego kto dostał się do tego topiku. Mam pytanko.Czy koło Koszalina któryś z Was tarfił na boratynki lub na cokolwiek ciekawego ?
fido Napisano 20 Grudzień 2004 Napisano 20 Grudzień 2004 witam boratynek raczej nie ale dirhemy,grosze pruskie największy nominał to 1/6 talara .poprostu szczęście tza mieć.
Netcom Napisano 21 Grudzień 2004 Napisano 21 Grudzień 2004 Z ciekawszych rzeczy 18 sztuk denarów rzymskich z I i II wieku ne, jakies 20 km od koszalina (jakies 4 km od znanych wszystkim budowli z I i II wieku):)
hakas Napisano 22 Grudzień 2004 Napisano 22 Grudzień 2004 Czołem ! W Połczynie mój synek trafił boratynkę. Chłopak ma nosa, wonsy potwierdzą.
wons Napisano 22 Grudzień 2004 Napisano 22 Grudzień 2004 skoro uważasz się za tak mało wiarygodnego... :) Niniejszym uroczyście i do wiadomości wszem i wobec potwierdzamy iż synek Hakasa znalazł u w/w w ogrodzie monetę, którą nazywa się boratynką." WonsY : G.&Sz. sorki, nie to potwierdzilim... Oto sprostowanie: Niniejszym uroczyście i do wiadomości wszem i wobec potwierdzamy iż synek Hakasa MA NOSA" WonsY : G.&Sz.Pozdro Hakas;)
pałełek Napisano 22 Grudzień 2004 Napisano 22 Grudzień 2004 Witam.Ja jakieś 25 km. od Koszalina we wsi Gorzyca (na trasie Koszalin-Sławno w Gminie Malechowo skręt w lewo i jeszcze 2 km.) trafiłem przed chałupą, jakieś 0,5 cm od powierzchni 1/2 Deutsch Mark z 1905 roku. Srebro.Pozdrawiam.
lespak Napisano 23 Grudzień 2004 Autor Napisano 23 Grudzień 2004 A już z myślałem, że okolice Koszalina to pustynia archeologiczna.Widocznie mam zatkanego nochala. Jestem napalony na monetki i ptasie obrączki, a trafiam na wojenne fanty różnego kalibru. Marność nad marnościami.
pałełek Napisano 24 Grudzień 2004 Napisano 24 Grudzień 2004 Człowieku, pustynia???W okolicznych wioskach, które były zamieszkane przez Niemców do 1945r., zalega pewnie masa fantów. Strychy w większości przegrzebane, wiem, bo mam rodzinę co mieszka w takim domu. Ale jakbyś się przeszedł z piszczałą po podwórkach, sadach, polach...na pewno byś z pustymi rękami do domu nie wrócił...Wiem,że przyjeżdżali kilka razy Niemcy-dzieci lub wnukowie dawnych właścicieli z dokładnymi mapami działek, zabudowań etc...Coś ktoś szukał w ziemi koło domu,coś ktoś kopał. Pewnie w pośpiechu, zanim ich Iwan nie pogonił, coś z kosztowności lub domowych sprzętów pozakopywali w ziemi.Efektów takich poszukiwań nie znam, ale pewnie niewielkie, ponieważ byłoby w tamtych terenach głośno. A często tam bywam i nic się nigdy nie mówiło. Teren od strony gleby raczej bardzo słabo spenetrowany.O ile wiem, to walk w okolicznych wioskach raczej nie było, nawet o bitwach i potyczkach nie słyszałem. Jak sam Koszalin-nie wiem, czy tam się cos wojennego działo?Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.