salvator Napisano 20 Październik 2004 Autor Napisano 20 Październik 2004 - Jak powinien wyglądać herb Rosji? - Nie wiem - Jak amorek - Dlaczego? - Lata kompletnie goły uzbrojony po zęby, strzela do wszystkich i twierdzi, że z miłości. - Gdyby znowu jak w 1939, do Polski weszli Niemcy i Rosjanie, to kogo byśmy bili? -Najpierw Niemców, później Rosjan - najpierw obowiązek, potem przyjemność. Front wschodni, okopy, piechota w ogniu; komisarz zrywa się z pistoletem i krzyczy: - Za Stalina! Orły w pieriod!! Ruszają wszyscy z wyjątkiem dwu. Komisarz do nich: - A wy? - My nie orły - powiadają - my lwy: Lew Abramowicz, Lew Moisiejewicz... Wojna wietnamska. Dowództwo Viet-Kongu pisze list do swoich radzieckich przyjaciół: Dziękujemy za przysłanie rakiet ziemia-powietrze. Następnym razem prosimy o przysłanie rakiet ziemia-samolot." Wojna, siedzą żołnierze radzieccy w okopach, po drugiej stronie Niemcy. Nagle Ruski słyszą wołanie: - Wolodia! Wolodia! Wolodia wychyla się z okopu: - Co???!!! - I pada od strzału snajpera. Po jakimś czasie znowu: - Igor! Igor! Igor wychyla się z okopu: - Co???!!! - I również pada od strzału snajpera. Ruski się wkurzyli i kombinują. Po jakimś czasie Niemcy słyszą wołanie: - Hans! Hans! Ze strony niemieckiej odpowiedz: - A kto wola??!!! - Ja!!! - odpowiada, wychylając się Wania - i pada od strzału snajpera. Delegacja polska zwiedza koszary jednostki radzieckiej, które stacjonują w Polsce. Goście oglądają między innymi broń – czołgi, rakiety, haubice, itp. Po pokazach można zadawać pytania. - Jaką broń uważacie towarzysze za najgroĽniejszą? – pyta jeden z polskich gości. - Pistolet oficera politycznego – rozlega się szept z grona gospodarzy Na stacji kolejowej na trasie Moskwa - Berlin stoi jadący na zachód pociąg. Pod plandekami zarysy czołgów i dział. Wiejska kobieta do kolejarza: - A co wy tam takiego na tych platformach wieziecie? - O apelu sztokcholmskim gosposiu słyszeliście? - Słyszałam, tam było cos o pokoju ... - No właśnie, to my do niego meble wieziemy. W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzić zmiany: - Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać codziennie koszule. Tak jak w armii amerykańskiej. - No to trzeba będzie ustalać kto z kim... Generał podczas lustracji pyta szeregowca: - Czy jesteście szczęśliwi, że służycie w wojsku? - Tak jest, panie generale! - A co będziecie robić w cywilu? - Będę jeszcze bardziej szczęśliwy... Manewry USA - ZSRR. Żołnierze obu armii spotykają się przed manewrami i nawiązują znajomości. Dochodzi do wymian różnych fantów. Misza chce amerykańską gumę do żucia, George chce w zamian Kałasznikowa. M: Przecież jutro manewry nie mogę ci oddać karabinu! G: Przecież to tylko manewry i tak strzela się ślepakami, weźmiesz jakiś kij i będziesz krzyczał pa..pa..pa.. i wyjdzie na to samo. M: Masz racje, zgoda. W dniu manewrów biegnie Misza, żując gumę z kijem w dłoniach i strzela: - Tratach... Tratach... Patrzy a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig-a w nowych jeansach, z rękami rozłożonymi jak skrzydła i krzyczy: - BUM!.. BUM! - TRATATATACH - Sasza, ile może taki pershing kosztować? - No nie wiem, milion dolarów... może więcej? - no to patrz, ile bogactwa do nas leci... Car Mikołaj II dokonuje przegl±du jednego z pułków. - Twoje nazwisko? - Stojkow. - Kochasz cara? - Tak jest, Wasza Cesarska Mość! - Mógłbyś mnie zabić? - Nie, Wasza Cesarska Mość! Podchodzi do dobosza: - Twoje nazwisko? - Srulek Żółtko. - Kochasz cara? - Dlaczego nie? - Mógłbyś mnie zabić? - Czym? Bębnem? ZSRR: -Z kim graniczy nasze państwo? - Z kim ma ochotę. Ciężkie czasy, jak powiedział żołnierz Armii Czerwonej zdejmując zegar z wieży.
hakas Napisano 21 Październik 2004 Napisano 21 Październik 2004 Jak to Ruscy wojnę wygral. Wpada Wania do ziemlanki i melduje- Towarzyszu Kapitanie pięć czołgów niemieckich Na to kapitan - paszoł won Wania Po dziesięciu minutach wania znów przybiega- Towarzyszu kapitanie dwadzieścia czołgów niemieckich Kapitan na to - Wania dierz granaty Wania złapał za granat i wybiegł. Wraca po jakimś czasie do kwatery kapitana.Na to kapitan- Wania tanki razganił?- Tak jest towarzyszu kapitanie rozgonił Na to kapitan- No Wania to ty bohater, a teraz oddaj granaty
hakas Napisano 21 Październik 2004 Napisano 21 Październik 2004 Zima rok 1942 przyjechał Wania z urlopu no i pyta kolegów;- Kto mi powie co zrobiłem pierwsze jak przyszedłem do domu? Dostanie litr samogonu. Igor odpowiedział:- Byłeś z żoną Dostał obiecany samogonWania pyta znów;- A co zrobiłem drugie? Sasza odpowiedział - byłeś z żoną i też dostał butelkę samogonu. Wania spytał po raz trzeci:- A co zrobiłem jako trzecie? Wasyl odpowiedział pewny - byłeś z żoną i nie dostał samogonu Wania powiedział ;- Nie zdjąłem narty.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.