Jest rzeczą oburzającą że niektóre osoby na tym forum wyrażają się w sposób lekceważący o osobach które przekazały części Vickersa do muzeum AK. Traktuję się ich jak przysłowiowych chłopków", co sobie pozbierali jakieś częśći, które walały się po obejściu... i przekazali je nie tam gdzie trzeba, bo przecież nie mają rozeznania, a komus do rekonstrukcji by sie przydały.. Jak ktoś nie zna tych osób to niech się nie wypowiada.. Kolega Piters i Lokfan i pewnie inni spędzili wiele lat szukając miejsca gdzie padł Vickers. Piters jest wyjątkowym znawcą walk we wrześniu 1939 ( i nie tylko ) w Małopolsce. Napisał mnóstwo artykułów i miał wiele wykładów na ten temat, przybliżając te wydarzenia wilu osobom w tym i mojej osobie.Co więcej sam zorganizował niewielkie muzeum o historii lotniczej na ziemi myslenickiej, o którym dyskutujący tutaj pewnie nie mają żadnego pojęcia. Co więcej na wystawie tej znajdują się wszystkie pozyskane przez niego rzeczy pochodzące z miejsc katastrof oraz walk! Ciekawy jestem któ z was zrobiłby coś takiego??? A Muzeum AK będzie właściwym miejscem do uczenia walk 10 BK na terenie górskim i tam jest miejsce szczątków.