Witaj Mateusz:) Pomysł na płucznie dość oryginalny, prawie jak pionierzy z Alaski :) Gratuluję pomysłu i mam nadzieję, że płucznia nie będzie za ciężka do transportu i bez poszerzanego wlotu osiągniesz dobre przepływy. Niestety drewno będzie Ci nasiąkało. Co do mocowania to klejenie gumy do drewna, które będzie w wodzie może nie być dobrym rozwiązaniem. Może warto pomyśleć o nadcięciach w dolnej części progu w które będziesz mógł wsuwać dobrze dopasowaną matę gumową. Skoro planujesz jeden z boków płuczni mieć zdejmowany to będziesz mógł łatwo wsuwać i wysuwać do czyszczenia takie odcinki maty. Dobór wysokości, odstępów oraz ilości progów to już kwestia doświadczenia w terenie, progi raczej nie powinny być wyższe niż 2cm. Niestety sezon się kończy ale może uda Ci się jeszcze przetestować sprzęt przed przymrozkami :) Powodzenia i pozdrawiam :) pilsniu - z tym piaskiem na zawody to rzeczywiście ciekawostka :) Niestety chyba Cię rozczaruję, piasek przywożony na zawody musi być pozbawiony złota :) Złociny są dodawane przez organizatora do każdego wiaderka, które przepłukują uczestnicy zawodów w ilości od kilku do kilkunastu ziaren. Jeżeli piasek posiadałby kruszec to zawodnicy mieliby nadwyżki złocin i wyniki nie były by wiarygodne :) Sezon się kończy a na forum cisza? Ja niestety ostatnio rzadko bywam w terenie :( Pozdrawiam wszystkich :)