Skocz do zawartości

Major Kirkor

Użytkownik forum
  • Zawartość

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Major Kirkor's Achievements

0

Reputacja

  1. Ja też coś wam opowiem. Nie czytałem całego wątku bo po prost jest długi więc proszę się nie złościć jeśli już była taka historia. Zdarzyło się to w 1892 gdy postanowiono zniszczyć cmentarz na wzgórzu. Na miejscu camentarza postawiono piękny dom. 100 lat puźniej do tego domu wprowadziła się rodzina. Nowe małeżeństwo po ślubie. Od razu spodobał im się dom. Sprzedawca opowiedział im chistorie o kobiecie, która krąży po domu i płacze. Ale oni nie uwiażyli w to i tylko się z tego naśmiewali. Pewnej nocy Julie obudził płacz. Postanowiła wyjść i zobaczyć kto tak potwornie lamentuje. Zszedła do kuchni potem zobaczyła w salonie, ale nikogo nie było. Postanowiła więc wrucić do łóżka. Godzie później znowu usłyszała płacz, ale tak jakby dobiegał on z łazienki więc udała się tam. Powoli otworzyła drzwi. Na wannie zobaczyła jakąś kobiete. Przelękła się ale nie uciekła. -Kim pani jest? - Zapytała Julia Kobieta nie odpowiedziała, ale przestał lamentować. - Moge wiedzieć co pani robi w naszym domu? - Szukam dziecka - Odpowiedziała kobiet i odwruciła się do Juli. Jej twarz była potwornie blada i pozbawiona wyrazu. Zamist łez z oczu leciały jej stróżki krwi. - Dlaczego szuka go pani tutaj?! - Uniosła się Julia - Nie powie pani nikomu? - Powiedział kobieta wstajc i podchodząć do Juli. Chwyciła jej ręke i porzyłożyła sobie do policzka - Pani jest taka ciepła - Oznajmiła po chwili. - Możliwe - rzekła Julia wyrywając ręke spod dotyku kobiety. - Dowiem się w końcu co tutajpani robi? - No więc... Ja tutaj mieszkałam, ale musiałam się wyprowadzić. Miałam dziecko. Syna. Nazywał się James. Zdenerwował mnie. Rzuciła się na niego. Zapomniałam, że mam w ręku nóż. Dźgnąłam go. James umarł - Kobieta rozpłakała się. - Zabiła go pani? To dlaczego teraz szukasz go tutaj? Kobieta cofła się. Julia odwruciła się. Za swoimi placami zobaczyła chłopca w wieku około 8 lat. Ale jego twarz była brudna, zapłkana i sino blada. Chłopak na brzuchu miał ranę po ciosie. - James? - Powiedziała wystraszona kobieta - James kotku! - Chłopak patrzał na matke spod swojej grzywki. Zaza pleców wyjął nóż. Zakrwawiony... - Przecież nie zabijesz mamusi - Powiedziała kobieta i zaczęła cofać się do tyłu. - Mamusi? Moja mamusia by mnie nie zabiła - Powiedział chłopak zbliżając się w kierunku kobiety. Julia stała i patrzała na całą akcje. Chłopak minął ja obojętnie i podszedł do kobiety. - Przecierz ja nie zabiłm cię umyslnie - Krzyczała kobieta. - Liczą sie intencje - Poraz pierwszyna twaorzy chłopca pojawił się parszywy uśmiech...... Jest długa ale ciekawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie