Opowim coś takiego, w 1966r. biwakowałem samotnie w byłej miejscowości Mików, trasa Komańcza - Chryszczata- 816-Cisna. Ustawiłem namiot rozpaliłem ognisko, no i się zaczęło, co ogień przygasał to wydawało mi się, że coś się poruszyło", a więc dalej dokładać, ale wiedziałem że, całego lasu nie przerobię", lub wpadnę w spiralę obłędu". Panowie, za dobrze znacie historię i to Wam podkłada", w podświadomości różne wizje", szczególnie w takich warunkach, odludzie, samotność, noc, + śtyrbne miejsce" + legenda!!! Ale gęsią skórke miałem oj miałem!!!! Pozdrawiam GW