Co do tej czarnej łapy w chacie, to wieśniacy czasem mają specyficzne poczucie humoru. Raz penetrując starą chatę trafiłem w małej komórce na powieszonego kota ( na oko gdzieś z miesiąc tam wisiał). Bierąc pod uwagę ze była noc efekt był mocny. Druga kwestia ze 3 lata temu z dwoma kumplami smigaliśmy po bunkrachw jeleniu.W bocznym korytarzu głownego bunkra o coś sie potknołem, kumpel poświecił, a tam spalona psia czaszka i duży pentagram na ścianie. Pozdro Klucha 72