Skocz do zawartości

Legalne poszukiwania skarbów - pytania


Zgredi

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek jako że jestem nowy na forum - witam wszystkich forumowiczów :)

Zacząłem na poważnie zastanawiać się nad zakupieniem wykrywacza i pobieganiem po polach i lasach, żeby posprawdzać, co kryją okolice. Oczywiście plan jest taki, żeby robić to legalnie. Poczytałem trochę w necie, ale nie znalazłem jasnej odpowiedzi na zasadnicze pytanie. Mianowicie, ile z tego, co znajdę, zabiera mi konserwator? Przyznam, że jestem kolekcjonerem staroci (szczególnie monet i guzików) i chętnie bym sobie to, co znajdę, zostawił. Oczywiście absolutnie nie chciałbym kłaść ręki na starożytne artefakty, których miejsce jest w muzeum, ale pytanie, jak to wygląda np. w przypadku srebrnych monet średniowiecznych, które nie mają aż tak wielkiej wartości muzealnej? Czy moglibyście się podzielić, najlepiej na przykładach, co zabrał wam konserwator, a co mogliście sobie zostawić. A może jest tak, że konserwator zabiera wszystko, a takie chodzenie jest w zasadzie pracą pro bono na rzecz muzeum?

Drugą sprawą jest to, że posiadam już dość pokaźny zbiór różnych monet kupionych legalnie na aukcjach, forach oraz wycyganionych za łebka od wujka ;) Nie są to też jakieś super stare czy rzadkie przedmioty, ale prawdopodobnie w przypadku jakiejś kontroli (czy takie się zdarzają?), nie umiałbym udowodnić, że są one kupione prywatnie, a nie znalezione wykrywaczem. Jak postępować w takiej sytuacji? Czy historie o tym, że nawet legalni poszukiwacze mogą się spodziewać panów o 6 rano i przetrzepania mieszkania są prawdziwe, czy to takie miejskie legendy? Przyznam, że zabolałoby mnie, gdyby ktoś mi skonfiskował moją kolekcję, a jak wiadomo, w Polsce różne rzeczy się zdarzają.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Zgredi napisał:

posiadam już dość pokaźny zbiór różnych monet kupionych legalnie na aukcjach, forach oraz wycyganionych za łebka od wujka

Jeśli nie masz dowodów zakupu, kwitów etc. to w razie 'w' przybiją Ci, że wykopałeś wszystko na nielegalu - standardowa metoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak mi odradzacie, to pewnie faktycznie jest coś na rzeczy. Trochę jestem zawiedziony, bo wiem, że w okolicy mojego miasta Torunia działa stowarzyszenie, które ma sporo fajnych znajdek na koncie (często o nich jest w mediach), więc myślałem, że to może być dobre hobby, ale może w takim razie kiedyś jak się władza zmieni a ja nie przytyję jeszcze na tyle, żeby nie chcieć się ruszyć sprzed komputera... Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zgredi napisał:

które ma sporo fajnych znajdek na koncie (często o nich jest w mediach)

Masz parcie na szkło? ;) Takim grupom często o to tylko chodzi.

Poczytaj, analizuj - tematów o wykrywaczyźmie w obecnej sytuacji prawnej jest pewnie z milion na różnych forach. Twoja sprawa co zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć

Ja na większą część rzeczy też miałem kwity z allegro, sędzia wydruki wziął do ręki, a na następnej rozprawie odrzucił je jako dowody, bo nie chciało im się aukcja po aukcji sprawdzać co kupowałem i porównywać z tym co mi zabrali, więc przyklepali z góry, że wszystko co miałem to wykopane, a ja np. kupowałem po 2 -3 kg znajdek z allegro bo interesowały mnie w tych miksach 2-3 przedmioty, jakieś np. nabijki, zapięcia książek itd. Dodatkowo kupowałem też rzeczy na targach staroci itd. miałem na to świadków, sędzie nawet o tym nie chciał słyszeć, druga instancja też nie....

Obecnie nie wiem co by trzeba zrobić aby sąd uznał cię za niewinnego, wystarczy mieć wykrywacz i po ptokach... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy też, od papugi, który będzie Cię bronił. W tym kraju posiadanie detektora nie jest i nigdy nie było zabronione. To po stronie oskarżyciela leży obowiązek udowodnienia twojej winy (zasada domniemania niewinności). W innych okolicznościach każdego mężczyznę można oskarżyć, o to, że jest gwałcicielem. 

Edytowane przez sqr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że choć do tego nie zachęcam, nielegalne kopanie jest bezpieczniejsze. Legalni poszukiwacze maja często wyjazdy profilaktyczne. Nielegalni nie, bo jak sami komuś nie powiedza to nikt o tym nie wie. Paradoks karania za bycie praworzadnym obywatelem. 

 

@Gniewkos po tak krótkim wpisie trudno cokolwiek stwierdzić, ale z uwagi na domniemanie niewinności to co piszesz wydaje się nie być całą prawdą. Myślę że gdybyś wrzucił wyrok z zamazanymi danymi było by można holistycznie spojrzeć na sprawę.

 

Mój kolega miał kiedyś sprawę o nielegalne posiadanie wykopanej amunicji. Amunicja była pełna. Saperzy jednak wysadzili ją przed jakimkolwiek badaniem i został uniewinniony, bo nie można mu było udowodnić winy. Sprawa analogiczna, a wyrok kompletnie inny. Wiem, że prawa precedensu nie ma, ale bądźmy poważni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Julekcezar napisał:

Myślę że gdybyś wrzucił wyrok z zamazanymi danymi było by można holistycznie spojrzeć na sprawę.

Zapadł prawomocny wyrok ws. "poszukiwacza skarbów" z Wągrowca. Sąd Apelacyjny utrzymał karę więzienia, jednak uchylił grzywnę

30 listopada 2021, 17:35
Mężczyzna z Wągrowca, który zajmował się poszukiwaniem skarbów został prawomocnie skazany

We wtorek, 30 listopada Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok ws. "poszukiwacza skarbów" z Wągrowca. Gniewomir S. za poszukiwanie oraz posiadanie starożytnych i średniowiecznych skarbów usłyszał w Sądzie Okręgowym w Poznaniu wyrok 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd Apelacyjny ten wyrok podtrzymał, jednak uchylił wyrok ws. grzywny dla mężczyzny.
Zatrzymanie "archeologa" z Wągrowca
Do zdarzenia miało dojść w 2017 roku. Wówczas policjanci z wydziału kryminalnego wągrowieckiej policji zatrzymali Gniewomira S., który zajmował się hobbystycznie poszukiwaniem “skarbów” za pomocą wykrywacza metali. Mężczyzna został zatrzymany krótko po tym, jak miał sprzedać monetę z okresu kultury rzymskiej na jednym z portali aukcyjnych.

Policjanci, gdy weszli do jego domu znaleźli blisko 800 różnego rodzaju przedmiotów, które miały pochodzić z nielegalnych poszukiwań oraz wykopalisk. Przedmioty, które wydobył oraz posiadał miały mieć dużą wartość historyczną w odniesieniu do Dziedzictwa Kulturowego Kraju. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury.


Z ujawnionych ok. 400 monet, które miał posiadać oskarżony, biegły ustalił ich wartość na niecałe 4 tysiące złotych - ok. 10 złotych za sztukę. Adwokat mężczyzny Andrzej Kuklewski podkreślał, że są znaczące różnice w dobrach o znaczeniu szczególnym, a dobrami o znaczeniu dla kultury. Zaznaczył, że mężczyzna był w posiadaniu dóbr o znaczeniu szczególnym
Apelacja od wyroku
Żadna z tych monet nie miała w sobie elementu unikatowości i wyjątkowości, elementu, który można pilnie potwierdzić. Są to dobra, które są powszechnie znajdowane

- mówił podczas przemowy mecenas Kuklewski.

Dodał także, że w jego ocenie opinie biegłych w tym zakresie były sprzeczne, ponieważ, pierwszy biegły miał wykluczyć jakąkolwiek wartość wycenianych monet. Drugi biegły natomiast uznał, że trzy przedmioty znajdujące się w “kolekcji” Gniewomira S. miały szczególne znaczenie dla kultury.

Kara wymierzona oskarżonemu jest drakońska, ponieważ wartość wszystkich przedmiotów nie jest warta aż tyle, co grzywna nałożona na mojego klienta

- dodał mecenas.

Prokurator wniósł natomiast o nieuwzględnienie apelacji, a także chciał utrzymać obowiązujący wyrok w mocy.

Sąd pierwszej instancji w mojej ocenie dokonał właściwej oceny ustaleń faktycznych. Opinia drugiego biegłego zasługuje na pełną aprobatę w zakresie, ponieważ to ona rozszerzyła znaczenie przedmiotów o szczególnym znaczeniu dla kultury

- dodał wągrowiecki prokurator rejonowy.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu
Po godzinnej naradzie sąd pod przewodnictwem sędziego Macieja Świergosza utrzymał karę wyrok pozbawienia wolności dla Gniewomira S. Sąd w uzasadnieniu potwierdził, że ustalenia sądu pierwszej instancji były prawidłowe.

To nie jest tak, że mężczyzna przypadkowo znajdował te przedmioty. On zajmował się tym hobbystycznie i znał się na tym. Brał udział także jako wolontariusz w pracach archeologicznych prowadzonych przez zespoły uniwersyteckie

- uzasadniał sędzia.

Sąd postanowił jednak uchylić wyrok dotyczący 80 tysięcy złotych kary grzywny, jaki został nałożony na mężczyznę w pierwszej. Sędzia powiedział, że mężczyzna to zapalony kolekcjoner, który w żaden sposób nie był nastawiony na ogromny zysk, dlatego też postanawia anulować mu ten wyrok. Mężczyzna został także zwolniony z opłat sądowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, kup sobie ten wykrywacz i poszukaj od czasu do czasu w ramach odpoczynku na powietrzu. Nie rzucaj się nikomu w oczy, niczym nie chwal (i tak pewnie niczego takiego, czym zechciałbyś się chwalić, nie znajdziesz.) Trzymaj z dala od ludzi, nie opowiadaj kolegom, nie paraduj ze sprzętem przed sąsiadami. Nie wchodź w konszachty z żadnym stowarzyszeniem, chyba że kręci Cię szukanie w dużych grupach, przyozdobionym w odblaskową kamizelkę, z obowiązkową zbiorową fotką pod akcyjnym banerem. Prawdziwe poszukiwania to Ty, przyroda, wykrywacz - sam na sam z przyrodą, historią i własnymi myślami (i zmysłami dookoła głowy.) Może nie wykopiesz wówczas kilogramów poskręcanych blach, które nawet nie przypominają samolotu, ale kopniesz parę łusek, monetek - i będziesz miał z tego (zapewne) większą radość. O handlu nie wspomnę, bo przecież nie o zysk Tobie chodzi, prawda?

M.

Edytowane przez beaviso
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bjar_1 napisał:

Zapadł prawomocny wyrok ws. "poszukiwacza skarbów" z Wągrowca. Sąd Apelacyjny utrzymał karę więzienia, jednak uchylił grzywnę

30 listopada 2021, 17:35
Mężczyzna z Wągrowca, który zajmował się poszukiwaniem skarbów został prawomocnie skazany

We wtorek, 30 listopada Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok ws. "poszukiwacza skarbów" z Wągrowca. Gniewomir S. za poszukiwanie oraz posiadanie starożytnych i średniowiecznych skarbów usłyszał w Sądzie Okręgowym w Poznaniu wyrok 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd Apelacyjny ten wyrok podtrzymał, jednak uchylił wyrok ws. grzywny dla mężczyzny.
Zatrzymanie "archeologa" z Wągrowca
Do zdarzenia miało dojść w 2017 roku. Wówczas policjanci z wydziału kryminalnego wągrowieckiej policji zatrzymali Gniewomira S., który zajmował się hobbystycznie poszukiwaniem “skarbów” za pomocą wykrywacza metali. Mężczyzna został zatrzymany krótko po tym, jak miał sprzedać monetę z okresu kultury rzymskiej na jednym z portali aukcyjnych.

Policjanci, gdy weszli do jego domu znaleźli blisko 800 różnego rodzaju przedmiotów, które miały pochodzić z nielegalnych poszukiwań oraz wykopalisk. Przedmioty, które wydobył oraz posiadał miały mieć dużą wartość historyczną w odniesieniu do Dziedzictwa Kulturowego Kraju. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury.


Z ujawnionych ok. 400 monet, które miał posiadać oskarżony, biegły ustalił ich wartość na niecałe 4 tysiące złotych - ok. 10 złotych za sztukę. Adwokat mężczyzny Andrzej Kuklewski podkreślał, że są znaczące różnice w dobrach o znaczeniu szczególnym, a dobrami o znaczeniu dla kultury. Zaznaczył, że mężczyzna był w posiadaniu dóbr o znaczeniu szczególnym
Apelacja od wyroku
Żadna z tych monet nie miała w sobie elementu unikatowości i wyjątkowości, elementu, który można pilnie potwierdzić. Są to dobra, które są powszechnie znajdowane

- mówił podczas przemowy mecenas Kuklewski.

Dodał także, że w jego ocenie opinie biegłych w tym zakresie były sprzeczne, ponieważ, pierwszy biegły miał wykluczyć jakąkolwiek wartość wycenianych monet. Drugi biegły natomiast uznał, że trzy przedmioty znajdujące się w “kolekcji” Gniewomira S. miały szczególne znaczenie dla kultury.

Kara wymierzona oskarżonemu jest drakońska, ponieważ wartość wszystkich przedmiotów nie jest warta aż tyle, co grzywna nałożona na mojego klienta

- dodał mecenas.

Prokurator wniósł natomiast o nieuwzględnienie apelacji, a także chciał utrzymać obowiązujący wyrok w mocy.

Sąd pierwszej instancji w mojej ocenie dokonał właściwej oceny ustaleń faktycznych. Opinia drugiego biegłego zasługuje na pełną aprobatę w zakresie, ponieważ to ona rozszerzyła znaczenie przedmiotów o szczególnym znaczeniu dla kultury

- dodał wągrowiecki prokurator rejonowy.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu
Po godzinnej naradzie sąd pod przewodnictwem sędziego Macieja Świergosza utrzymał karę wyrok pozbawienia wolności dla Gniewomira S. Sąd w uzasadnieniu potwierdził, że ustalenia sądu pierwszej instancji były prawidłowe.

To nie jest tak, że mężczyzna przypadkowo znajdował te przedmioty. On zajmował się tym hobbystycznie i znał się na tym. Brał udział także jako wolontariusz w pracach archeologicznych prowadzonych przez zespoły uniwersyteckie

- uzasadniał sędzia.

Sąd postanowił jednak uchylić wyrok dotyczący 80 tysięcy złotych kary grzywny, jaki został nałożony na mężczyznę w pierwszej. Sędzia powiedział, że mężczyzna to zapalony kolekcjoner, który w żaden sposób nie był nastawiony na ogromny zysk, dlatego też postanawia anulować mu ten wyrok. Mężczyzna został także zwolniony z opłat sądowych.Yo 

To wciąż artykuł, nie wyrok. Nawet nie ma tu czy się przyznał, choć jak wynika z kontekstu raczej tak. Gdyby się nie przyznał wyrok mógłby być inny - wykrywaczem chciałem szukać w przyszłości legalnie, a to co mam kupiłem na bazarach . I tak do znudzenia. Jak się przyznał to wcale mnie nie dziwi że go skazali. Sąd właściwie nie miał wyjścia - mógł tylko zdecydować o wymiarach kary. Sądy podlegają konstytucji i ustawom-tym głupim i absurdalnym także. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgredi.Jak opanujesz że w każdej sytuacji na każde pytanie będziesz powtarzał jak mantrę"Nie szukam skarbow.Nie szukam zabytków" może unikniesz więzienia ale możesz trafić do"domu bez klamek"Z więzienia wyjdziesz jak skończy się wyrok z wariatkowa możesz nie wyjść do końca życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj o tym, że IV RP jest państwem coraz bardziej opresyjnym w stosunku do swoich obywateli i mnoży coraz więcej nakazów i zakazów. No chyba, że masz konto 6-cio cyfrowe. Dla mnie po latach szokiem było, jak sobie uświadomiłem, że w wielu dziedzinach życia wolność skończyła się wraz z upadkiem PRL-u...

OT, ale niezły przykład jak to działa:

https://www.onet.pl/informacje/onetkielce/backowice-wlasciciel-sklepu-kontra-skarbowka-poszlo-o-wode-za-144-zl/d98e9gf,79cfc278

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Cenne były kulki od muszkietów no, bo jak twierdził, świadczyły o bitwie na danym rejonie, choć tłumaczyłem, że były to myśliwskie, wszystkie z zupełnie różnych rejonów, medaliki pruski protestanckie itd.

Na forum PS będę wszystko opisywał po kolei, wstawiał będę też wycinki opinii biegłych itd.

To co przeczytaliście w internecie w artykule to wszystko jest poprzekręcany, łącznie z kwotą, nazwiskami, faktami, umorzono mi 8000zł grzywny, zostało do zapłacenia ponad 19.000zł kosztów, 20.000zł nawiązki na WKZ w Poznaniu i wyrok w zawieszeniu

pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie