Skocz do zawartości

Mariusz Błaszczak: Polska kupi od Turcji 24 drony bojowe. Pierwszy zestaw w 2022 roku


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

takafura

"Rozmawiać z Turcją o warunkach zakupu, ogłosić dialog techniczny, ale tylko po to by "wystraszyć" konkurencję i mieć lepsze warunki do negocjacji z USA czy Angolami... "

Yhmmmm.... Bo producenci zza Kanału i zza Wielkiej Wody wystraszą się tak, że na wyścigi będą Błaszczakowi w prezencie oferować...

Albo kogoś pogibało do imentu, albo już nawet nie ukrywają, że NATO i naszego ostatniego (?) sojusznika (?) mają w poważaniu licząc na chwilową radość i apanaże... no i PR.

To "wystraszą" się to było żartobliwie. Jak kupujesz auto to też kręcisz nosem, oglądasz inne, itp.

Tak samo jak umowa z Gazpromem - wygasa w 2022 i dzięki LNG z USA oraz drogiemu bądź co bodź gazowi z Norwegi możemy pierwszy raz prawdziwie negocjować nowy kontrakt.

Ps. Ogłaszanie że kupimy na 100 % drony np. od USA bo to strategiczni sojusznicy i nie mamy alternatywy nie jest dobrą strategią negocjacyjną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakup TB-2 nie oznacza, że żaden nowy bezpilotowiec nie trafi na wyposażenie WP. Wręcz przeciwnie- nasze wojsko pod tym względem dramatycznie zapóźnione. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w ramach np. programu zefir trafił do Polski sprzęt made in USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, srbm napisał:

Zakup TB-2 nie oznacza, że żaden nowy bezpilotowiec nie trafi na wyposażenie WP. Wręcz przeciwnie- nasze wojsko pod tym względem dramatycznie zapóźnione. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w ramach np. programu zefir trafił do Polski sprzęt made in USA.

  Od strony technicznej być może da się to włączyć do naszych systemów. Ale politycznie jak to pogodzić z dotychczasowym kursem ?

 Uważasz np. że skoro Turcja, członek NATO tak jak i my kupiła sobie S-400 to my też możemy ? Warto ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zakup można rozpatrywać na kilku płaszczyznach.
Z punktu widzenia możliwości WP wydaje się trafiony. Wspominałem już, że WP jest bezpilotowym outsiderem. Przecież na porządku dziennym stają w tej chwili już urządzenia lądowe czyli coś co jeszcze nikomu u nas się nawet nie śni.
Politycznie nie widzę tutaj jakiegokolwiek problemu. Turcja to wciąż państwo NATO a sam zakup ma wartość patrząc przez pryzmat wielkich tego świata po prostu groszową.

Pytasz czy uda się go włączyć do naszych systemów. Tylko jakich? Topaz? BMS? Nie wiadomo na jakim szczeblu Bayraktary zostaną umieszczone.
Przed Turcją S-300 kupiła Grecja i nikt nie rozdziera szat z tego powodu. Turecki zakup należałoby rozpatrywać w kategoriach geopolitycznych ale również jako fragment bardzo ambitnego programu budowy kompetencji w branży zbrojeniowej.

Edytowane przez srbm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, srbm napisał:

Ten zakup można rozpatrywać na kilku płaszczyznach.

  Ja w sumie tylko o polityce.

Bo decyzja o zakupie systemów uzbrojenia z konkretnego kraju jest zawsze w 90 % decyzją polityczną. Raz że trzeba kasą wspierać sojuszników, dwa że trzeba sprzęt serwisować i modernizować ( wieloletnia współpraca !), do tego kwestia zaufania i pewności ciągłości współpracy także w czasie kryzysu, wojny.

Do tego cała historia jest nawet dla analityków i ekspertów sprawą zaskakującą i dość nagłą.

Ps. Jak duże jest ryzyko że w przypadku zacieśniania współpracy Rosji z Turcją z naszymi dronami będzie się działo coś dziwnego po zbliżeniu do wschodniej granicy ? Nie teraz, ale w przyszłości, w godzinie "W".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, takafura napisał:

  Ja w sumie tylko o polityce.

Bo decyzja o zakupie systemów uzbrojenia z konkretnego kraju jest zawsze w 90 % decyzją polityczną. Raz że trzeba kasą wspierać sojuszników, dwa że trzeba sprzęt serwisować i modernizować ( wieloletnia współpraca !), do tego kwestia zaufania i pewności ciągłości współpracy także w czasie kryzysu, wojny.

Do tego cała historia jest nawet dla analityków i ekspertów sprawą zaskakującą i dość nagłą.

Ps. Jak duże jest ryzyko że w przypadku zacieśniania współpracy Rosji z Turcją z naszymi dronami będzie się działo coś dziwnego po zbliżeniu do wschodniej granicy ? Nie teraz, ale w przyszłości, w godzinie "W".

Czy zawsze tak jest mam wątpliwości. Bo co jest politycznego np. w zakupie izraelskich radarów przez Słowację? Większość zakupów to drobnica i za umowy z polityką w tle można uważać przede wszystkim  kontrakty o wysokiej wartości.

Rosyjskie systemy WRE zawsze trzeba postrzegać jako niebezpieczne. Niezależnie czy stosunki z Turcją są dobre czy złe. 
Warto przy tym pamiętać, że WRE występuje u nich już na szczeblu brygady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze tak jest przy złożonych systemach uzbrojenia. Bo przeważnie kupno jednego elementu pociąga za sobą kupno kolejnego. To kwestia kompatybilności, uproszczenia serwisu i wiarygodności dostawcy.

Ktoś w naszej okolicy coś kupił militarnego z Chin, Korei Północnej ? A jak w USA świrują z chińską elektroniką ( modemy, telefony) w administracji rządowej i w wojsku ? Teraz sie okazuje że do fotowoltaiki montuje się e większości konwertery ( podłączone do netu !) z Chin. A energetyka to tzw. infrastruktura krytyczna każdego państwa.

A co do ryzyka zneutralizowania dronów przez Rosję wyraźnie kładłem nacisk na coraz lepszą współprace  z Turcją - patrz zakup s-400. Po prostu Turcy mogą nas po cichu "sprzedać"...

Edytowane przez takafura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, takafura napisał:

Zawsze tak jest przy złożonych systemach uzbrojenia. Bo przeważnie kupno jednego elementu pociąga za sobą kupno kolejnego. To kwestia kompatybilności, uproszczenia serwisu i wiarygodności dostawcy.

Ktoś w naszej okolicy coś kupił militarnego z Chin, Korei Północnej ? A jak w USA świrują z chińską elektroniką ( modemy, telefony) w administracji rządowej i w wojsku ? Teraz sie okazuje że do fotowoltaiki montuje się e większości konwertery ( podłączone do netu !) z Chin. A energetyka to tzw. infrastruktura krytyczna każdego państwa.

A co do ryzyka zneutralizowania dronów przez Rosję wyraźnie kładłem nacisk na coraz lepszą współprace  z Turcją - patrz zakup s-400. Po prostu Turcy mogą nas po cichu "sprzedać"...

Sprzedać zawsze mogą nie tylko Turcy ale praktycznie każdy, kto miałby jakiś poważny deal z Rosją do zrobienia. Historia zna takie wypadki. Chiny czy Korea Północna, czemu nie, jeżeli mieliby po rozsądnych cenach atomówki na zbyciu, to czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Terminator” przestaje być fikcją. Uzbrojony dron zabił człowieka bez nadzoru operatora

Turecki dron wojskowy przeprowadził atak na ludzkie cele w Libii w zeszłym roku. Wykonał to w trybie autonomicznym, niewymagającym połączenia z operatorem, a co za tym idzie, wydania określonego rozkazu — wynika z raportu Panelu Ekspertów Rady Bezpieczeństwa ONZ ds. Libii.

Raport, który ukazał się w „New Scientist” oraz „the Star”, został opublikowany w marcu 2021 r. Jak informuje „the Star”, w marcu 2020 r. w Libii doszło do ataku przeprowadzonego przez dron Kargu-2, wyprodukowanego przez turecką firmę zbrojeniową STM, „podczas konfliktu między siłami rządowymi a Libijską Armią Narodową, zbrojnym odłamem, którego przywódcą jest Khalifa Haftar”. Kargu-2 jest wyposażony w ładunki wybuchowe i może być wykorzystany do przeprowadzania samobójczych ataków, eksplodując przy uderzeniu w cel.

Dreony działały w trybie autonomicznym

„The Star” dodaje, że w trakcie ataku drony działały w „niezwykle efektywnym” trybie autonomicznym, który nie wymaga kontaktu z ludzkim operatorem. „Śmiercionośny autonomiczny system uzbrojenia został zaprogramowany do ataku celów bez połączenia pomiędzy operatorem, a dronem”, co sugerowałoby, że maszyny działały samodzielnie.

Zak Kallenborn z Narodowego Konsorcjum do Badania Terroryzmu i Przeciwdziałania Terroryzmowi w Maryland powiedział, że to może być pierwszy raz, kiedy dron autonomicznie zaatakował człowieka.

- Jak kruchy jest system rozpoznania obiektu? Jak często źle identyfikuje cele? - zastanawia się Kallenborn.

Jest to problem, nad którym trzeba dyskutować

Z kolei Jack Watling z brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute uspokaja na łamach „New Scientist”: „nie świadczy to o tym, że autonomiczne systemy uzbrojenia nie mogą być kontrolowane. Jednak wskazuje, że dyskusja na tym problemem jest pilnie potrzebna. Technologia nie zamierza na nas czekać” - dodaje Watling.

W sierpniu zeszłego roku Human Rights Watch ostrzegała o konieczności rozwiązań prawnych w sprawie „robotów-zabójców”. Z kolei kandydat na burmistrza Nowego Jorku Andrew Yang apelował o wprowadzenie globalnego zakazu takich dronów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiadają się natomiast Stany Zjednoczone i Rosja.

http://tvrepublika.pl/Terminator-przestaje-byc-fikcja-Uzbrojony-dron-zabil-czlowieka-bez-nadzoru-operatora,119704.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieli ci z MON po raz kolejny zmarnować miliony na analizy koncepcyjne i dialogi techniczne, albo na chińskie kompasy czy w najlepszym przypadku na Fordy w chromach i metaliku prosto z Afryki, dla żon wyższych rangą oficerów na zakupy czy odwiezienie dzieci do szkoły, to lepiej, że wydali pieniądze na te drony. Nie jest to cudowna broń, ale w konfliktach asymetrycznych się sprawdziła i zapewne na misje się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Polska wejdzie do ekskluzywnego klubu". "Die Welt": Warszawa wyprzedza Berlin

Niemiecki "Die Welt" ocenia zakup przez Polskę tureckich dronów. Gazeta zaznacza, że zakup ten znacznie wzmacnia polską gotowość bojową.

"Polska wchodzi do ekskluzywnego klubu" – mówi w rozmowie z "Die Welt" Ulrike Franke, ekspertka do spraw bezpieczeństwa z think tanku Europejska Rada Stosunków Międzynarodowych (ECFR). Warszawski korespondent gazety Philipp Fritz zwraca uwagę, że Polska będzie po Francji drugim krajem Unii Europejskiej mającym na swoim wyposażeniu drony. Artykuł ukazał się w niedzielę w internetowym wydaniu gazety. "Prestiż Warszawy w polityce bezpieczeństwa w Europie ogromnie wzrośnie" – ocenia niemiecki dziennikarz. Fritz przypomina, że Polska należy do niewielu krajów, które przeznaczają na wojsko 2 proc. PKB i wypełniają tym samym zalecenia NATO. Polski rząd dąży wręcz do podniesienia poprzeczki do 2,5 proc. PKB" – czytamy.

Polska na lepszej pozycji niż Niemcy

Dziennikarz analizuje, że zakup dronów ma podkreślić ambicje polskich władz, które chcą być traktowane przez duże kraje Unii takie jak Francja czy Niemcy jako równoprawny partner. "A przecież Niemcy nie dysponują nawet infrastrukturą do użycia dronów" – zauważa autor.

Znaczenie transakcji z Turcją wykracza zdaniem autora poza granice UE. "Jest to też sygnał pod adresem Rosji i USA" – podkreśla korespondent "Die Welt" przypominając, że Polska jest po Arabii Saudyjskiej najważniejszym importerem broni z USA.

"Zakup dronów jest też sygnałem po adresem Rosji. Kreml znajduje się w centrum polskiej polityki bezpieczeństwa. Polska polityka zakupu broni służy „odstraszaniu Rosji” i zapobieżeniu wojnie hybrydowej" – podkreśla w niemieckiej gazecie Philipp Fritz.

http://dorzeczy.pl/opinie/186692/die-welt-o-zakupie-tureckich-dronow-polska-wyprzedzi-niemcy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest nieco bardziej skomplikowana. Autor miał zapewne na myśli uzbrojone bezzałogowe statki powietrzne. Spośród państw UE zarówno wspomniana Francja jak również Włochy oraz Holandia dysponują MQ. Tyle, że wszystkie zakupiły go w konfiguracji bez uzbrojenia, używane są do rozpoznania. Francuzi postanowili uzbroić swoje reapery stosunkowo niedawno.

Edytowane przez srbm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, bjar_1 napisał:

E, może teraz warto by było tych szkopów najechać?

Z tym pewnie byłby problem lepiej wybudować 2 elektrownie atomowe nad Odrą tak z 50 km od Berlina, taka czysto gospodarcza inwestycja, żaden rewanż czy polityka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W potencjalnym konflikcie pełnoskalowym z przeciwnikiem, który dysponuje silnym lotnictwem i obroną plot, te drony nie mają żadnych szans na przeżycie. Ale na zagraniczne misje się przydadzą, a to i tak jest lepsze rozwiązanie, niż kontynuowanie w nieskończoność przez MON programów Meduza i Lorneta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 4 months later...
  • 9 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie