Skocz do zawartości

Aplikacja dla detektorystów do tworzenia metryk i nie tylko... już wkrótce


Rekomendowane odpowiedzi

  • armando86 changed the title to Aplikacja dla detektorystów do tworzenia metryk i nie tylko... już wkrótce

Pierwsza utworzona metryka powinna dotyczyć zgonu wolnych poszukiwań.

Z jakiej racji robić jakiekolwiek metryki znajdków dla WKZetów? Przecież to ich obowiązek.

Znowu jakiś nadgorliwy kolaborant to wymyślił albo jakiś członek służalczego stowarzyszenia.

  • Tak trzymać 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie i pięknie..  prawie jak w UK. Tylko o co chodzi? To po swoim gruncie, działce, polu sąsiada czy też łące szanownej teściowej nie można już chodzić w poszukiwaniu urwanych guzików czy zagubionego bilonu? Oj dziwne to wszystko. Na szczęście nie wprowadzili zakazu korzystania z detektorów i cały czas są dostępne w hipermarketach i dyskontach. ALP chyba też swego czasu na wzór panów znad morza pozwoliła na chodzenie po lasach pod warunkiem nie wyrządzania większej szkody... A te złomy leżą w ziemi i gniją. No bo jakie to ograbianie ojczyzny podczas wyciągania cynkowych adolfów czy socjalistycznych kopiejek nie wspominając o kalesoniakach? Tak... wiem... kontekst przeoranego kilkaset razy pola i niszczenie archeologii dnia wczorajszego. Jak to ktoś pięknie określił strach będzie podnosić polmosy czy inne kapsle po wczorajszym melanżu ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aplikacja stworzona przez cwaniaka  lub pożytecznego idioty zafascynowanego spisem powszechnym dla ostatnich frajerów wierzących w dobre intencje tych po drugiej stronie aplikacji. Lub niedoszłego archeologa który był za głupi i nie dostał na studia archeo a teraz chce z reszty detektorystów zrobić archeologów zakładających stanowisko przed odkopaniem polmosa i 10 fenygów.   Archeo wraz z policją szykuje akcję Pandora 7 , ale frajerzy w zamian tworzą już materiał dowodowy, bo policja nie ma na to czasu pilnując kowidowców w aresztach domowych.

Poza tym archeolog za tworzenie dokumentacji ma płacone, a frajer i kolaborant robią to za darmo bo "współpracują" nanosząc jakieś pierdoły przez smartfona.

Nie.... już widzą jak jakiś uczciwy kolaborant nanosi do aplikacji rozsypkę dukacików . Przecież uczciwy archeolog przyjedzie i zinwentaryzuje je "in situ" zanim przyjedzie traktor z pługiem.

Sen wariata. 

Może jeszcze zrobią upradge o nazwie  "zgłoś fanty kolegi" ?

Nie wprowadzono u nas regulacji prawnych dla detektorystów wzorem z Anglii to po co ten cyrk i ułatwianie życia WKZom ?

Jedyna słuszna aplikacja i akcja to AKCJA ZERO. Zero współpracy, zero kontaktów i zero informacji o tym co i gdzie się robi.

 

Edytowane przez Sowa74
  • Tak trzymać 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, armando86 napisał:

Współpracujesz z wkz bo chore jest prawo a alibi trzeba mieć.  

 

80 lat temu tak mówili kolaboranci, którzy współpracowali z Gestapo, bo chore było prawo a jakoś trzeba było żyć. Też mieli specjalne formularze żeby zgłosić co się widziało " w terenie".

Jak ktoś ma trochę oleju w głowie to z nikim nie współpracuje i od kolaborantów trzyma sie z daleka.

Zresztą większość z tych co kolaboruje to na boku co lepsze znajdki kitra po szufladach wierząc w "parasol bezpieczeństwa'.

Edytowane przez Sowa74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, armando86 napisał:

Albo czysta partyzantka

Właśnie naprawdę nie rozumiem jak można to nazwać partyzantką? Niech ktoś pokaże przepis, który zabrania chodzić po polu czy podwórku z detektorem? To, że jest to sposób na nakręcanie statystyk i psucie krwi normalnym obywatelom przez ciąganie po komisariatach itp po kolaboranckich telefonach od tępych obywateli, którzy nauczyli się przez wiele lat uprzejmie donosić. Masakra. Brak wiedzy i zdrowego rozsądku powoduje, że każdy widzi przestępcę, a nie człowieka-obywatela, który w wolnej chwili między zapier... w pracy i w domu z żoną i trójką dzieci, chce w słuchawkach na uszach na zaorany polu odnaleźć chwilę ciszy i spokoju, przy okazji ocalając kalesoniaka czy inny "drogocenny fant" przed destrukcją. Z racji zawodu gadałem z archeo i ci z którymi rozmawiałem nie widzą nic złego w tym, że ktoś łazi i pojedyńcze zguby znajduje. Ich przede wszystkim interesuje to co nie ruszone pod spodem a nie w tych kilkunastu cm na górze (bo nie oszukujmy się - głównie na tej głębokości się kończy grzebanie).

Jak ktoś chce wprowadzać takie apki jak w UK to niech najpierw wprowadzi prawo jak w UK...

  • Super 1
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bialawy napisał:

 Niech ktoś pokaże przepis, który zabrania chodzić po polu czy podwórku z detektorem?

Jak ktoś chce wprowadzać takie apki jak w UK to niech najpierw wprowadzi prawo jak w UK...

Pełna zgoda, ale powiedz to tym pacanom co uwierzyli, że bez zapisania się do PZE czy innego klubu i specjalnego szkolenia + legitymacji to nie mogą nawet kamyka z ziemi podnieść.

Było setki razy wałkowane, że zgoda WKZ jest jedynie na poszukiwanie skarbów i zabytków, a nie na słuchanie przez słuchawki odgłosów jakie wydają różne metale i zbieranie złomu.

A jak już kto znajdzie przedmiot chociaż trochę przypominający skarb czy zabytek to  przepisy prawne od dawien dawna wskazują co należy zrobić. W kwestii prawnej nic się od tego czasu mimo działania jakichś PZE, SNAPÓW  i innych uzurpatorów nie zmieniło i długo nie zmieni. 

W zasadzie to zmieniać się prawo nie musi, bo jeżeli ktoś ze zrozumieniem przeczyta ustawę i ma trochę oleju w głowie, nie zbiera bomb i broni to nie da się wpakować na żadne lewe sanki i przyklepać sobie żadnego wyroku.

Wszelkie działania sądów a nawet samego grajka z Łodzi (teraz chyba już siedzi w Warszawie?) to uzurpatorstwo i nadinterpretacja przepisów, ale i na to są prawne metody aby nie dać się pognębić. Nie chcę się tutaj rozpisywać, ale niejeden z postawionymi zarzutami , ale co miał jaja mimo postawienia zarzutów nie dał sobie nic przyklepać bo można mieć i 10 klaserów z odznakami czy monetami i zbierać złom wykrywaczem i jedno z drugim wcale nie musi mieć żadnego związku.

Jest trochę szarpanki w sądzie i krwi potrafią napsuć ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Los dał możliwość wzięcia udziału w wielkiej przygodzie pod tytułem poszukiwania i eksploracja i tylko o nas zależy czy bierzemy w niej udział czy nie. Życie nie trwa wiecznie, trzeba wybrać swoją ścieżkę i robić swoje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sowa

"Było setki razy wałkowane, że zgoda WKZ jest jedynie na poszukiwanie skarbów i zabytków, a nie na słuchanie przez słuchawki odgłosów jakie wydają różne metale i zbieranie złomu. "

 

A już setki razy prosiłem, abyś podał definicję zabytku, która jest zamknięta, sensowna, pasująca wszystkim stronom.
Z tego co pamiętam, się nie doczekałem.

Czemu się nie dziwię, bo jej nie ma i nie sądzę, aby udało się takową opracować.

Na dziś, to biegły lub ekipa z WKZ ustala, czy i co było lub nie zabytkiem.

A rozróżnienie ma spore znaczenie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Sowa

"Było setki razy wałkowane, że zgoda WKZ jest jedynie na poszukiwanie skarbów i zabytków, a nie na słuchanie przez słuchawki odgłosów jakie wydają różne metale i zbieranie złomu. "

 

A już setki razy prosiłem, abyś podał definicję zabytku, która jest zamknięta, sensowna, pasująca wszystkim stronom.
Z tego co pamiętam, się nie doczekałem.

Czemu się nie dziwię, bo jej nie ma i nie sądzę, aby udało się takową opracować.

Na dziś, to biegły lub ekipa z WKZ ustala, czy i co było lub nie zabytkiem.

A rozróżnienie ma spore znaczenie..

Sowa nie zaproponował, to ja mogę. Przedmiot sprzed 1750roku za wyjątkiem przedmiotów wytworzonych w nakładzie wiekszym niż 5000 sztuk, bądź o wartości mniejszej niż 10000 zł. Przedmioty, co do których zachodzi podejrzenie, iż mogą być zabytkiem muszą być zgłoszone do wkz, a ten ma prawo kupić je za 100% ich wartości rynkowej.  Kopiuj i wklej w ustawę. 

Edytowane przez Julekcezar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek...

Rozumiem, że chciałbyś do wrzenia doprowadzić WKZ? W Twojej propozycji nie mieszczą się np brązowe siekierki, za które one by się pociąć dały.

Podobnie, jak np topory bojowe IX-X, których można na kopy kupować, a które znów w ramach kontekstu by WKZ rozerwało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo chodzenie w Polsce z detektorem wszyscy wiemy jak wygląda, działania stowarzyszeń też wiem jak działa od środka chodź już w żadnym nie jestem. Jak współpraca z archeo i wkz tez wiem jak działa. Ale co jest zabytkiem wobec Naszego prawa to już nie wiem, bo nie jest to dobrze sprecyzowane i to jest chyba w tym najgorsze. 

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do PZE do niego należę, ale swoje zdanie znam. A aplikacja może się przydać jeśli będę chciał chodzić za zabytkami i mieć zgody wkz i właściciela na poszukiwania zabytków. Dlatego chciałem poznac Wasze opinie, które mi ułatwią prowadzenie takich badań, a widzę że temat zszedł nie o tym czy aplikacja mi pomoże w tym tylko dowiedziałem się jaki jest WKZ, prawo, stowarzyszenia ale ja to wszystko wiem i mam swoje zdanie na to wszystko wyrobione. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Czlowieksniegu napisał:

 pomysł na definicję zabytku, która zabezpieczy interesy wszystkich stron.

 

komunizm pełną gębą

bo chodzi o zabezpieczenie INTERESU wszystkich

 

OMG - kompromitacja live

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, armando86 napisał:

Białawy w punkt napisane. A co do aplikacji ja czekam na dodanie do niej znajdź najbliższy sklep 

A myślałem że czekasz na dodanie do apki opcji "znajdź najbliższego pasera" ?

Taki żarcik.

A na serio... wszystko to jest tak chore jak organizacja zeszłorocznych wyborów... I tyle w temacie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, armando86 napisał:

Współpracujesz z wkz bo chore jest prawo a alibi trzeba mieć.  

Współpraca z WKZetami to stąpanie po baaaardzo kruchym lodzie. Osoby, którym wydaje się, że będą w jakikolwiek sposób chronione przez w/w urząd nawet nie domyślają się w jakim są błędzie a co za tym idzie niebezpieczeństwie.

Pierwsze primo: po złożeniu wniosku gdzie zawarte są wszelkie dane o delikwencie, dane zostają przesłane do Komendy Wojewódzkiej Policji (tylko w KWP są wydzielone zespoły dw z poszukiwaczami).

Drugie primo: po zakończonych poszukiwaniach "szczęśliwiec" zobligowany jest wszelkie znajdki zanieść do WKZetów w celu ich weryfikacji pod kątem przydatności dla "dziedzictwa narodowego". Znajdki, którymi WKZety nie są zainteresowane zwracane są  znalazcy. Na oddane przedmioty nie są wydawane żadne protokoły na podstawie których znalazca ma prawo przechowywać je w domu.

Trzecie primo: w sytuacji, kiedy prowadzone są przez policję przeszukania u poszukiwaczy często na pierwszy ogień idą "certyfikowani poszukiwacze" ( bo to łatwizna - wystawili się jak na strzelnicy). Oczywiście policja zabiera z miejsca przeszukań wszystko co wydaje im się stare. A co jeśli biegły czy też archeo orzekną, że zdechła boratynka, stara plomba lub zdemolowana przez nawozy aluminiowa łyżeczka to zabytek ? Wtedy ani płacz ani zgrzytanie zębów nie pomogą.

Nie miejcie złudzeń - WKZety nie ujmą się za wami, chociażby dlatego, żeby ratować swojr4 litery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartee

"komunizm pełną gębą

bo chodzi o zabezpieczenie INTERESU wszystkich

OMG - kompromitacja live"

 

Czego nie zrozumiałeś w moim wpisie? Zapytaj, nie wstydź się, wytłumaczę.

Pomyśl (?), że masz interesy muzealników, historyków, archeologów, środowiska, właścicieli terenu, itp itd- w układzie idealnym INTERESY WSZYSTKICH powinny być zabezpieczone.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Czlowieksniegu napisał:

pomysł na definicję zabytku, która zabezpieczy interesy wszystkich stron

że podkreślę - chodzi o "DEFINICJĘ ZABYTKU"

i cd. kompromitacji live w stylu Bieruta

57 minutes ago, Czlowieksniegu napisał:

interesy muzealników, historyków, archeologów, środowiska, właścicieli terenu, itp itd

ze podkreśliłem:

środowiska - pewnie naturalnego

itp itd - np. dzieci w żłobkach, starcy w domach opieki społecznej i/lub niedorozwoje, czuby, więźniowie oraz LGBT.

 

DRAMAT

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie