Skocz do zawartości

Legalne wykopki już od 2019


edelweiss3

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, sqr napisał:

To zacznij logicznie myśleć i pisać z sensem. 

Wiesz, co jesteś wręcz podręcznikowym przykładem tego, jak środowisko poszukiwawcze chce się dogadać, nie tylko z archeo ale także między sobą. Wystarczy, że ktoś pisze, czy mówi coś do nie przystaje do twojego obrazu rzeczywistości, a już jaśnie wielmożny pan SQR, oczywista alfa i omega, stwierdza że dany ktoś nie myśli logicznie i pisze bez sensu.

Widzisz, choćby nie wiem jak bardzo nie mieściło Ci się to w głowie, ja i wielu mnie podobnych jakoś potrafimy się z archeo i WKZ-ami dogadać, więc może zacznij poszukiwać błędów w swoim rozumowaniu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw to Gliński musi posypać na archeologię. Jak dostaną to będą kopać dopóty, dopóki nie zacznie brakować stanowisk. Wtedy zgłoszą się do nas. Wtedy, to znaczy za parę dekad. Mamy tyle czasu? Już lepszy byłby strajk. Proponuję nawet hasło przewodnie: "Oddajcie humus!". ?

P.S. Nie żebym się naśmiewał bo inicjatywa jest szczytna, po prostu nie widzę w tej strategii większego sensu bo wyborcy zostali już kupieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, magius28 napisał:

Gdzieś już pisałem, że współpracuję z archeo, więc i po stanowiskach zdarza mi się z nimi biegać, czasem też dostaję prośbę od archeo o zweryfikowanie podejrzanych miejsc, wtedy łażę z ich błogosławieństwem.

Jeśli to co piszesz jest faktem a nie fantazją to "wy siostry z archeo macie tam niezły burdel"

 

Od kiedy to do "zweryfikowania " podejrzanych miejsc nie trzeba zgody WKZetów a wystarczy "błogosławieństwo" archeo ? Płyniesz kolego coraz bardziej z każdą kolejną bzdurą jaką wypisujesz w tym temacie.

Jeśli to co piszesz jest prawdą a nie fantazją osoby, która na siłę chce zaistnieć " to wy siostry z archeo niezły burdel macie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jarasek napisał:

Od kiedy to do "zweryfikowania " podejrzanych miejsc nie trzeba zgody WKZetów a wystarczy "błogosławieństwo" archeo ? Płyniesz kolego coraz bardziej z każdą kolejną bzdurą jaką wypisujesz w tym temacie.

A pisał w innym wątku, że "...Może chcieć, tyle, że tu wystarcza podstawowa znajomość prawa, z mojej strony w papierkologii wszystko jest w jak najlepszym porządku, sprawozdania są rzeczywiście upierdliwe z jednej strony, ale z drugiej, dzięki nim samemu sobie tworzę całkiem fajną dokumentację. Jeśli jakaś nowa konserwa chciałaby mi coś zarzucić, wystawiłaby się na śmieszność..."

"Na to jest banalnie prosty (choć upierdliwy) sposób - znać przepisy lepiej od tego czy innego urzędasa. W Polskich warunkach, to naprawdę nie jest trudne."

Biedny Magius po prostu żyje w świecie iluzji i konfabulacji. Cała znajomość przepisów wali w łeb u źródła. Ale niech sobie gość uprawia prywatę z archeo i wierzy, że stoi ponad regulacjami ekipy Glińskiego, budując iluzoryczne techniki obrony własnej skóry. A może prowokator na forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jarasek @IdeL
Jak dzieci. Odrobina myślenia boli?? 

Czy gdziekolwiek napisałem, że na szukanie z błogosławieństwem archeo nie potrzeba zgody z WKZ?? Zacytujcie "geniusze". Myślenie ma przyszłość, czytanie ze zrozumieniem też. Zgody z WKZ-tu wymagają każde legalne wykopki i (uwaga! trudny termin, sięgnijcie po słownik!) badania powierzchniowe, muszą je uzyskać nawet archeolodzy. Wydawało mi się to oczywiste, ale najwyraźniej przerosło Waszą zdolność pojmowania. 

Możemy się spierać i dyskutować, ale jeśli sprowadzacie dyskusję do poziomu przedszkola, to mnie na takie pierdoły szkoda czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, magius28 said:

Gdzieś już pisałem, że współpracuję z archeo, więc i po stanowiskach zdarza mi się z nimi biegać, czasem też dostaję prośbę od archeo o zweryfikowanie podejrzanych miejsc, wtedy łażę z ich błogosławieństwem.

Z archeologami można biegać, pod ich okiem. Wystarczy nawiązać kontakt i poprosić o pozwolenie na udział w wykopaliskach.

Ale weryfikowanie stanowisk archeo jest czymś niespotykanym.  Musiałbyś mieć super sprzęt i  odpowiednie wykształcenie żeby czegoś takiego dokonać. Nawet jeśli jest to możliwe to dotyczy nielicznych. Może jednego a może kilku poszukiwaczy w kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, 123test napisał:

Ale weryfikowanie stanowisk archeo jest czymś niespotykanym.

Rozwiewając wątpliwości, nie weryfikuję stanowisk archeo, a jedynie miejsca co do których występuje podejrzenie, że być może, ewentualnie, coś tam może być. Wytypowane na podstawie tego co w okolicy występuje, obrazów lidaru a także kwerendy w archwiach. Na Dolnym Śląsku mamy od groma i trochę miejsc, o których w przybliżeniu wiemy, że Niemcy tam kopali, ale dokładne określenie tych miejsc niekiedy stwarza poważne problemy. Kiedyś brało się rzeszę studenterii w teren, puszczało tyralierą przez pole czy inny ugór i tyle, dziś co raz częściej archeo korzysta, także przy badaniach powierzchniowych, z wykrywek i pomocy zaufanych poszukiwaczy. 3-4 osoby z wyrywkami są w stanie zweryfikować dużo dokładniej i dużo szybciej teren niż cała banda studentów (oczywiście, taka weryfikacja dotyczy tylko i wyłącznie stanowisk późniejszych niż epoka kamienia, żeby się nikt "genialny" zaraz znowu nie przyczepił).

Co do sprzętu, to paradoksalnie wystarczy bele jaki, byle nie chińczyk z biedronki, bo przy powierzchniówce i tak nie kopiesz głębiej niż kilka centymetrów (choć czasem kusi) pozostałe sygnały namierzasz gps-em, co tworzy całkiem ciekawą mapę, z której wprawne oko może wiele wyczytać. Wbrew pozorom, praca z archeo bardzo rzadko kiedy polega na wykopywaniu fantów, 99% roboty to namierzanie i znakowanie sygnałów, podejmowanych później przez archeo.

 

33 minuty temu, Moskit1/2 napisał:

Jak mogę coś zauważyć to ci archeolodzy jak można ich tak nazwać to tylko same łupki znajdują za czorta nie widzę ani złota ani srebra lub brązu ki czort ?? nie zadurzo chlapiecie ??

Wbrew obiegowej opinii znaczna większość polskich stanowisk jest dość uboga w porównaniu z resztą Europy, przedmioty z metali szlachetnych trafiają się niezmiernie rzadko. Przez te wszystkie lata byłem świadkiem odnalezienia raptem kilku przedmiotów ze złota i może kilkudziesięciu ze srebra (nie licząc moniaków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne jest obserwowanie Waszej kłótni , jak żywo przypominającej te, z lat siedemdziesiątych na jakimś targu. Łapanie za słówka, przecinki czy akapity, postponowanie autora wątku etc.( nota bene chyba młodego, bo wciąż wierzącego człowieka, który jeszcze nie zauważył w jakim społeczeństwie żyje ) 

1. Magius28 ma rację , jeżeli chodzi o dogadanie się środowiska " poszukiwaczy " z tzw. "archeo" , tylko nie zauważył , że takowego ( tj. "poszukiwaczy" ) nie ma ? . Są tylko małe grupy próbujące ukręcić jakieś śmieszne lody dla siebie , nie mając zielonego pojęcia o działalności pro publico bono . 

2. Jego adwersarze również mają rację , gdyż nie ma się z kim właściwie dogadać ? . To grupa frustratów , która poszła na studia, marząc o odkrywaniu grobów Herhora ?  czy innej archeologi śródziemnomorskiej  a zmuszeni zostali do pisania doktoratów o piątym kole u wozu w kulturze prasłowiańskiej ( fakt autentyczny ), których nikt nie czyta i nikt nie komentuje. Teraz dano im władzę i możność zaistnienia , więc będą bronić swojej reduty ( no chyba ,że trafi się jakiś kanonier Nakrut ? ) do ostatnie kropli moczu lub żółci. Inaczej trafią tam, skąd wyleźli ( w Lublinie były to mroczne i pachnące stęchlizną podziemia Collegium Humanicum )

 

Dlatego też przestańcie marnować Swój cenny czas oraz inteligencję na bezsensowne połajanki i zajmijcie się czymś pożytecznym ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szutnik masz rację, ale nie masz racji ? Oczywiście, wśród polskich archeo jest sporo frustratów, którzy naoglądali się Indiany Jones'a czy innego Tumb Ridera i polegli w zderzeniu z polską rzeczywistością. Jest też jednak (niemała) grupa prawdziwych pasjonatów, prawdziwie zakochanych w tym co robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Moskit1/2 napisał:

Jak mogę coś zauważyć to ci archeolodzy jak można ich tak nazwać to tylko same łupki znajdują za czorta nie widzę ani złota ani srebra lub brązu ki czort ?? nie zadurzo chlapiecie ??

Złoto ginie w kieszeniach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podważam tego co pisze margius28, ogólnie sie z nim zgadzam poza jednym, że możliwe jest zmiękczenie stanowiska archeologów. Interesy archeologów i poszukiwaczy są sprzeczne pod każdym względem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, magius28 napisał:

@szutnik masz rację, ale nie masz racji ? Oczywiście, wśród polskich archeo jest sporo frustratów, którzy naoglądali się Indiany Jones'a czy innego Tumb Ridera i polegli w zderzeniu z polską rzeczywistością. Jest też jednak (niemała) grupa prawdziwych pasjonatów, prawdziwie zakochanych w tym co robią.

Magius, parafrazując "popęd seksualny został zastąpiony na pęd ku karierze " ? i to robią frustraci - "żondzą"  a społeczeństwo uważa ,że marny świstek z marnego uniwerka gwarantuje  autorytet . O WKZ'ach nie wspominając . Tam to działa istny cyrk ? Miałem ich na głowie przez trzy lata w związku z nadzorem nad obiektem i z większymi debilami, przyznam się jeszcze się nie spotkałem. Chłodnie pomylili z kuchnią , Majera z Mehofferem ( ale mieli takie samo imię ? )  a już przydupas z Ace150 , który z nimi się przy szwendał powalił nas na kolana:D

Pasjonaci, powiadasz? A po cholerę z nimi gadać , skoro i tak nie mają zazwyczaj nic do gadania , bo stanowiska zajmują ci pierwsi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, szutnik napisał:

Pasjonaci, powiadasz? A po cholerę z nimi gadać , skoro i tak nie mają zazwyczaj nic do gadania , bo stanowiska zajmują ci pierwsi .

Ja tam lubię z nimi gadać, bo mnie jakoś tak ciągnie do ludzi z pasją, acz co do reszty masz rację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Legalne wykopki bez pozwoleń i tej całej zbędnej biurokracji? To zbyt piękne żeby było prawdziwe. We własnym ogródku nie można wykopać dołka pod sadzonkę, można zostać wtedy oskarżonym o nielegalne poszukiwania i kilka latek będzie za kratkami. A jak coś przypadkowo znajdziecie zostanie to z pewnością uznane za ciężką zbrodnię. Niestety prawo i przepisy są w Polsce bardzo restrykcyjne, konstytucja RP w ogóle nie jest przestrzegana. W tym linku poczytajcie o naszej rzeczywistości, to bardzo przykre i smutne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie