Skocz do zawartości

Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski nie żyje


Leuthen

Rekomendowane odpowiedzi

W wieku 101 lat zmarł żołnierz Armii Krajowej, uczestnik powstania warszawskiego, prezes Związku Powstańców Warszawskich, członek grupy inicjatywnej Muzeum Powstania Warszawskiego, gen. Zbigniew Ścibor-Rylski ps. Motyl. O śmierci generała poinformowało w mediach społecznościowych m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego.

http://www.rmf24.pl/fakty/news-gen-zbigniew-scibor-rylski-nie-zyje-odszedl-w-wieku-101-lat,nId,2614865


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 07:42 05-08-2018
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prymitywna: Małość, Mściwość i Zawiść
Buractwo
Polackość"
myślicie wielce szanowni koledzy, że obrzucając epitetami dyskutantów sprawicie, że generał będzie bielszy od bieli, jeszcze większy, jeszcze bardziej bohaterski.
Trzeba stanąć w prawdzie, powiedzieć co było dobre, nawet bohaterskie, a co było złe i podłe. Gdy człowiek żył nie wypadało mówić o przykrych sprawach, bo był stary i chory, gdy zmarł - to wiadomo o zmarłych tylko dobrze i w ten sposób powstaje w pokoleniach nieprawdziwy obraz ludzi wybitnych, zasłużonych, o których ciemnych sprawach wiedzą nieliczni. A masy klęczą i kadzą.

Żeby właściwie ocenić postać, jej wpływ na rozwój wydarzeń, należy znać i ciemne strony życiorysów Piłsudskiego, Kościuszki, Bema, Ścibor-Rylskiego i in.
Żałoba się skończyła. Już można.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobiepan (1343 / 140) 2018-08-15 10:19:03

Domniemany TW Balbina, czyli Jarosław Kaczyński, sam przedstawił dziennikarzom 2 czerwca 2006 r. swoją teczkę. Z tym, że zaznaczył, bez podawania szczegółów, że jakaś część dokumentów jest sfałszowana.

Drugi problem, że teczkę miał założyć sławny płk Lesiak.

Trzecia wątpliwość, to stan merytoryczny" samej teczki, która podobnież chaotyczny zbiór dokumentów miała przypominać, a nie uporządkowany zestaw chronologicznych dokumentów.

Jak było, wiedzą dwie osoby- Jarosław Kaczyński i ... Antonii Macierewicz...



PS I Wśród wielu dokumentów z tzw Szafy Lesiaka wyskoczyła także lojalka Kaczyńskiego- nie kojarzę, aby grafolodzy się na temat jej autentyczności wypowiadali.


PS II A przykład TW Wolfgang świadczy, że bycie lub nie bycie TW nie ma najmniejszego znaczenia i jest dokumentnie instrumentalnie traktowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przedstawił teczkę TW Balbina, czy teczkę Jarosława Kaczyńskiego?

Kopię osławionej lojalkę na nazwisko Kaczyński Jarosław można znaleźć w sieci. Na blankiecie zobowiązania do współpracy z wywiadem wojskowym widnieją dwa napisy 'Jarosław Kaczyński', data i podpis przyjmującego zobowiązanie. Lojalka była poddawana badaniom grafologicznym. Wniosek złożył sam zainteresowany. Wyniki badań również dostępne w necie.

Co do Ś.P. generała. Podjął współpracę w 1947 roku, tłumaczył to koniecznością inwigilacji służb. W późniejszych latach ('60) współpracował, bo chciał wyjeżdżać na zagraniczne wycieczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobiepan (1344 / 140) 2018-08-15 11:16:00

Brniemy w OT....

Przedstawił swoją teczkę- dlatego napisałem domniemanego".

Dwa- cały dowcip" polega na tym, że Generał nie ukrywał, że podpisał lojalkę. Problem w tym, że IPN próbował Go nie za fakt współpracy, ale brak zgłoszenia przy VW usadzić.

Trzy- osobiście mi lata i powiewa, kto-jak-dlaczego, zwłaszcza niemal 30 lat po zmianie. Jedyne, co mnie irytuje, to fakt hipokryzji elyt.



PS I Chrzanowski- za dwukrotną współpracę, i Kieżun, i wielu innych można przywołać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 lat temu należało UJAWNIĆ wszystkie teczki ... lub je SPALIĆ [tak jak to zrobił Kiszczak z teczkami księży i purpuratów].

A tak to jesteśmy w czarnej doopie, a politycy zamiast myśleć o przyszłości kraju, to okładają się wzajemnie teczkami, hakami czy pomówieniami. Bo tak naprawdę dobro kraju mają gdzieś, bo do polityki w Polsce idzie się nie po to aby służyć narodowi, ale po to aby się w łatwy sposób dorobić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat zupełnie nic by nie dało. Psychole i tak by drążyli temat. Jak również ludzie/formacje polityczne, którzy tych psycholi do SWOICH celów, bynajmniej z propaństwowością nie mających nic wspólnego, wykorzystują.

To nie jest proste sprawa, zamknąć taki temat. Przykład - Niemcy. Co prawda z komunistyczną przeszłością NRD-owców poradzili sobie w miarę sprawnie i gładko. Ale dlatego że to było dla nich niejako obce ciało. Ale już z faszystowską przeszłością własnych obywateli nie poradzili sobie nigdy. Wielu nazistów pełniło eksponowane stanowiska w we władzach RFN aż do niedawna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie