Skocz do zawartości

Skandaliczny awans dla komendanta z Oleandrów


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.dziennikpolski24.pl/region/wiadomosci-krakow/a/skandaliczny-awans-dla-komendanta-z-oleandrow,12965051/

Skandaliczny awans dla komendanta z Oleandrów

Decyzję o nadaniu Krystianowi A. Waksmundzkiemu stopnia majora podpisał poprzedni szef MON Antoni Macierewicz

Komendant Związku Legionistów Polskich Krystian A. Waksmundzki jest już majorem Wojska Polskiego. Nominację na wyższy stopień oficerski dla niego podpisał 27 listopada 2017 r. ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Stało się tak, jak usłyszeliśmy w MON, „w uznaniu zasług za wykonywanie zadań na rzecz obronności państwa”. Jakie to były zasługi, resort już nie tłumaczy. Dodaje tylko, że wszystko odbyło się zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej.

- Nie wiem, jakie komendant Waksmundzki ma zasługi dla obronności. Wiem za to, jakie ma w zajmowaniu wbrew prawu Domu im. Piłsudskiego na Oleandrach - mówi Adam Kalita (PiS), przewodniczący Komisji Rewizyjnej w Radzie Miasta Krakowa. - To bardzo niedobra decyzja ministra Macierewicza, znam np. wielu żołnierzy antykomunistycznego podziemia, którzy wciąż nie mogą się doczekać awansu - dodaje Adam Kalita. Zaskoczony decyzją byłego już szefa MON jest również Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego. Podkreśla, że sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że chodzi o awans na stopień oficera starszego. - Ciekawe, czym Waksmundzki przekonał do siebie Macierewicza? Pewnie tym, że broni Oleandrów, jakby bronił Częstochowy - ironizuje Jerzy Bukowski. Kim jest Krystian A. Waksmundzki? Komendant ZLP ma prawie 80 lat, w latach 70. XX w. wkupił się w łaski m.in. Józefa Herzoga i Stefana Migdała, byłych legionistów Józefa Piłsudskiego. Na początku lat 90., podając się za kontynuatora przedwojennego ZLP, związek Waksmundzkiego przejął w posiadanie Dom im. Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach. Ale jego prawo do schedy po organizacji założonej przez byłych żołnierzy Józefa Piłsudskiego - wskutek procesu wytoczonego przez gminę Kraków - Naczelny Sąd Administracyjny zakwestionował już w 2010 roku. Obecnie Krystian Waksmundzki próbuje udowodnić, że związek ma prawo do Oleandrów przez zasiedzenie. Proces może się ciągnąć latami, a miasto chciałoby wyremontować budynek jeszcze w roku obchodów 100-lecia Niepodległej. Kontrowersyjny awans budzi nie-smak w środowiskach niepodległościowych także z innego powodu. W 1999 r. Krystian Waksmundzki został bowiem skazany na 2 lata w zawieszeniu za kradzież ze zbiorów paulinów na Jasnej Górze buławy i szabli marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Z więzienia wyszedł, bo ułaskawił go prezydent Aleksander Kwaśniewski. Co ciekawe, wniosek o awans dla komendanta ZLP skierowała do MON Federacja Polskich Związków Obrońców Ojczyzny, na czele której stoi... on sam. Chcieliśmy więc zapytać Waksmundzkiego, czym w jego opinii zasłużył sobie na stopień majora? Wszak służbę wojskową po studiach zakończył jako plutonowy podchorąży, awans na porucznika rezerwy otrzymał w 1980 r., zaś na kapitana - za prezydentury Lecha Wałęsy. - Nie mamy o czym rozmawiać, awans to moja prywatna sprawa - uciął rozmowę Krystian A. Waksmundzki."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie