Skocz do zawartości

Rekonstruują samoloty, które 100 lat temu przejęli powstańcy wielkopolscy


les05

Rekomendowane odpowiedzi

Wielkopolska Eskadra Niepodległości powstaje w Poznaniu. Stworzą ją trzy latające repliki samolotów Fokker D.VII. Projekt jest realizowany m.in. z okazji 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego i dlatego ma być gotowy w grudniu 2018 roku.
Pierwsze Fokkery D.VII powstańcy wielkopolscy zdobyli na lotnisku Ławica, i w Hali Zeppelina na Winiarach (wtedy) pod Poznaniem, także na lotniskach polowych w Ostrowie Wielkopolskim i Jarocinie. W sumie polskie szachownice trafiły na 50 takich maszyn, które brały udział i w Powstaniu Wielkopolskim i w wojnie z bolszewikami.
Marszałek województwa wielkopolskiego przekazał 400 tys. zł na projekt realizowany przez Politechnikę Poznańską. Tam powstają trzy samoloty, które będą sprawnymi latającymi maszynami z zachowaniem kształtu, ale w skali 0,8:1. Użyte zostaną nowoczesne technologie i materiały, ale z zewnątrz zachowane zostanie nawet wygląd, z ówczesnym kształtem polskiej szachownicy włącznie (czerwono-białej, dziś jest biało-czerwona).
Gotowe samoloty mają pojawić się nad niebie nad Poznaniem 27 grudnia 2018 roku, dokładnie sto lat po wybuchu powstania.

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-rekonstruuja-samoloty-ktore-100-lat-temu-przejeli-powstancy-,nId,2453479
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Super sprawa, tylko jedna wątpliwość mnie po głowie kołacze... 400 tysięcy polskich nowych złotych na 3 - słownie TRZY - latające repliki Fokkerów ??

Hmm Może trzeba im podpowiedziec jak załatwić temat na pewniaka i szybko:
http://www.airdromeaeroplanes.com/airdromeorderform.html

Wychodzi za kompletny kit jakieś 30-35 tysi i tylko poskładać trzeba ;) Dodatkowa kasa na silnik i instalacje... Myślę, że w 50-60 tysiach by się zamknęli...

Po co wyważać otwarte na oścież drzwi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadlatuje Wielkopolska Eskadra Niepodległości!
17 października Marek Woźniak, Marszałek Województwa Wielkopolskiego i prof. dr hab. inż. Tomasz Łodygowski, rektor Politechniki Poznańskiej podpisali umowę o przekazaniu przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego dofinansowania w wysokości 400 tysięcy złotych na budowę trzech latających replik samolotów w ramach projektu „Wielkopolska Eskadra Niepodległości”. Projekt wpisuje się w obchody 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

„Jako spadkobiercy czynu powstańczego Wielkopolan, jesteśmy zobowiązani do przypomnienia tych nieco zapomnianych kart historii, zwłaszcza pięknych dziejów polskiego lotnictwa. Bardzo cieszę się z tej chwili, która zbliża nas do setnej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego ” – mówił podczas wtorkowego spotkania Marszałek Marek Woźniak, który dodał, że Fokkery będą używane także podczas innych uroczystości.

Rektor Tomasz Łodygowski podziękował Marszałkowi i Samorządowi Województwa Wielkopolskiego za wsparcie w procesie budowy samolotów dodając, że prace są zaawansowane - obecnie trwa wybór silników do powstających replik. Nawiązując do zbilżającego się stulecia Politechniki Poznańskiej Rektor podkreślił „Zależało nam na tym, by elementy Powstania Wielkopolskiego były obecne w rocznicowych obchodach dlatego, że to właśnie rada Powstańców Wielkopolskich zdecydowała o utworzeniu wyższej szkoły technicznej w Poznaniu”.

Zrekonstruowane samoloty będą zarejestrowane i zbudowane w skali 80% względem oryginału. Będą także podlegać pod nadzór Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Dokładnie zostaną odwzorowane charakterystyczne kształty konstrukcji płatowców: usterzenie i skrzydła, które zostaną zbudowane ze współczesnych materiałów. Samoloty wyposażone będą w nowoczesny sprzęt radionawigacyjny, przyrządy, transponder i współczesne silniki. Repliki budowane są w zakładach lotniczych, a nad ich powstaniem czuwa Politechnika Poznańska kształcąca specjalistów pilotażu statków powietrznych, transportu lotniczego, budowy silników lotniczych i płatowców.

Projekt jest realizowany nie tylko z okazji 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Samoloty będą też przypominały o 100-leciu utworzenia w Poznaniu szkolnictwa wyższego - Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Politechniki Poznańskiej oraz powstania pierwszego w Polsce Aeroklubu.

Piękna historia

Pod koniec I wojny światowej w 1918 roku, Niemcy zgromadzili na Ławicy i w Hali Zeppelinów na Winiarach wiele samolotów, silników i części zamiennych. Gdy 27 grudnia 1918 roku wybuchło Powstanie Wielkopolskie, po kilku dniach, 6 stycznia 1919 roku Powstańcy zdobyli Ławicę i Halę Zeppelinów. W ich ręce trafiło prawie 300 samolotów! Zdobyto także balony obserwacyjne. Było to największy łup wojenny Wojska Polskiego.
Zdobycz Powstańców Wielkopolskich miała gigantyczne znaczenie dla organizacji Wojsk Lotniczych II Rzeczypospolitej i Wojny Obronnej 1920 roku. W Poznaniu powstały warunki do dynamicznego rozwoju lotnictwa. To tutaj 30 października 1919 roku powstał Aeroklub Polski, 10 maja 1921 roku wystartowały pierwsze samoloty w komunikacji lotniczej do Warszawy i Gdańska, a w 1924 roku otwarto Wielkopolską Wytwórnię Samolotów S.A. SAMOLOT.

Nadlatuje eskadra!

W 100. rocznicę tych wydarzeń Samorząd Województwa Wielkopolskiego chce nadać im godną oprawę, która uświadomi społeczeństwu polskiemu czyny Wielkopolan. Pokażemy w locie formację samolotów zdobytych przez Powstańców, pod nazwą WIELKOPOLSKA ESKADRA NIEPODLEGŁOŚCI. W kolejnych latach ESKADRA będzie widowiskowym akcentem obchodów rocznic i pokazów lotniczych.

Fokkery D.VII

Już jesienią przyszłego roku mają odbyć się loty testowe samolotów WIELKOPOLSKIEJ ESKADRY NIEPODLEGŁOŚCI wyposażonej w trzy samoloty typu Fokker D.VII. Po 100 latach od wielkiego zwycięstwa Powstańców Wielkopolskich na wielkopolskim niebie znowu zabrzmią silniki niezwykłych dwupłatowców z biało-czerwonymi szachownicami!

Pierwsze Fokkery D.VII Polacy zdobyli w Powstaniu Wielkopolskim, na lotnisku w Ławicy i Hali Zeppelina na Winiarach pod Poznaniem oraz na lotniskach polowych w Ostrowie i Jarocinie. 20 Fokkerów D.VII Wielkopolanie po prostu… kupili. Umówieni wcześniej piloci niemieccy lądowali po stronie polskiej, gdzie pilotowi wypłacano należność i odsyłano koleją do Niemiec. Zawsze z ważnym biletem!

Historia Fokkera D.VII w Polsce najściślej wiąże się z dziejami 15 Eskadry Myśliwskiej. Powstała ona początkowo jako 4 Wielkopolska Eskadra Lotnicza Bojowa. Już jako 15 Eskadra Myśliwska wyposażona w Fokkery D.VII odznaczyła się szczególnie w trakcie walk z kawalerzystami 1 Armii Konnej Siemiona Budionnego w połowie sierpnia 1920 roku u bram Lwowa.

Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej Fokkery D.VII trafiły głównie do 3 Pułku Lotniczego z siedzibą w Poznaniu. W Polsce samoloty te użytkowano jeszcze w drugiej połowie lat 30. Stąd decyzja Komitetu Budowy i Organizacji o wyborze tego typu statku powietrznego do budowy latających replik Wielkopolskiej Eskadry Niepodległości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pewnie kupią kity" za 40 tysi w takiej dziwnej właśnie skali do których trzeba dokupić silniki i instalacje za kolejne 15-20 tysi i za 210 tysi będą mieli bez specjalnego kombinowania gotowe samoloty a reszta z tych 400 pójdzie w obociznę"...

Po co odkrywać Amerykę skoro ktoś już to zrobił wcześniej.

Ciekawe czy ten post doczeka się publikacji ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i tak, moze to Miś na miarę naszych możliwości, ale może zamiast doszukiwać się od razu afery, przekrętu i sączyć jad na nieznanych sobie ludzi zastanowić się czy nie ma jakiegoś np źródła w przepisach (ultralajty?), że tak dużo ludzi nie tylko w Polsce (np Czechy) buduje repliki szmatopłatów właśnie w tej skali? Myślisz że producent kitów sam sobie ubzdurał że zrobić takie maleństwo zamiast normalnej wielkości samolotu? Dostępność silnika też pewnie nie ma znaczenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sadzę, żeby skala robiła jakąś różnicę skoro firma która to robi robi dziesiątki replik różnych typów samolotów od I WW po II WW i robi je w większości wypadków w skali 1:1.

Można gdybać co jest przyczyną wyboru takiej a nie innej skali.
Silnik? Silnik to tylko kwestia wyboru, jest pełno różnych silników montowanych do tego typu replik. I na pewno nie są to repliki oryginalnych silników bo byłoby to bez sensu jeżeli chodzi o latające repliki.
Silniki mają bezawaryjnie działać i przede wszystkim stanowić o bezpieczeństwie tych latadeł. Dlatego, poza muzeami i pojedynczymi latającymi egzemplarzami w skali świata, najczęściej oryginałami zachowanymi w całości, do replik tego typu montuje się nowoczesne silniki gwarantujące:
A- niezawodność znacznie większa niż oryginały,
B- nadmiar mocy który też stanowi o bezpieczeństwie w czasie lotu.

Nie pluję jadem" tylko racjonalnie oceniam pomysł.
1 - po co budować coś od zera skoro można kupić dokładnie takie coś i do tego sprawdzone.

2 - jeżeli ktoś wpadł na pomysł z kupnem to tylko jego prawo zrealizować go. jeżeli ktoś zdecydował zapłacić za to taka czy inną kwotę to tez jego prawo. Ja tylko sugeruję, że można taniej :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Nehen ma całkowitą rację.

Jest to wyważanie otwartych drzwi. Kompletnie bez sensu. Ambitnym projektem byłoby to tylko wtedy, gdyby te Fokkery D.VII miały być w skali 1:1. Ale nie będą. Będą dokładnie takie (zmniejszenie 80-procentowe), jakie można kupić na profesjonalnym rynku za 8995 USD, czyli po dzisiejszym kursie za 32 495 zł (bez silnika). Silnik do tego latadła (Hirth) kosztuje 29,3 tys. zł. Łącznie za 61,8 tys. zł ma się replikę D.VII certyfikowaną przez FAA i tylko trzeba ją recertyfikować w Polsce, a to się dziś robi rutynowo.

Łącznie za trzy D.VII z profesjonalnego rynku trzeba dać 3 x 61,8 = 185,4 tys. zł

Na co więc aż 400 tys. zł?

Po prostu ktoś nie chce przyznać, że jest to nie tylko (fakt, sympatyczny) projekt z zakresu kultury historycznej, ale także projekt „prospołeczny” dający czasowe miejsca pracy. Poznań, wiadomo, bogaty, więc 214,6 tys. zł idzie w błoto nie wiadomo na co, chyba głównie na utrzymanie inspektorów ULC i koła naukowego polibudy poznańskiej.

To jest taki sam „rozsądny projekt”, jak androny wygadywane przez obecny MON, że sami sobie zrobimy śmigłowce transportowe i sami sobie zrobimy czołgi IV generacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej skali to nie replika, ale typowy UL/ULM. Jak już zauważyli inni - za te pieniądze można było kupić ich tak ze dwa razy więcej...

P.S.
A co w Świdniku klepią, za wyjątkiem niezbyt popularnego cywilnego śmigłowca?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie znał osobiście konstruktorów Irydy i gdybym nie wiedział, synem jakiego narodu jestem, to bym się z tego projektu śmiał. Ale jako pilotowi już mi się z głupoty w polskim lotnictwie przestało chcieć śmiać. 214 tys. zł idzie w błoto, żeby:

a) odbył się patologiczny polski „patriotyzm”
b) młodziaki z polibudy „skonstruowały” sobie coś, co na świecie jest dawno skonstruowane
c) ULC mozolnie certyfikował coś, co na świecie dawno certyfikowane

To jest taka sama aberracja umysłowa jak z Irydą. Polscy marzyciele, „konstruujący” Irydę po domach na umowę-zlecenie myśleli, że za 24 mln zł sklecą sobie samolocik wojskowy. Za równowartość 24 mln zł to w BAe Hawku dokonano modernizacji sekcji ogonowej i usterzenia dla US Navy, a nie skonstruowano cały samolot.

A więc wyrzucajmy pieniądze w błoto, bo to jest uświęcona tradycją mentalność w polskim lotnictwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

ble , ble a tera trochę konkretów ... Replika Fokkera D.VII, Airdrome Aeroplanes

- W dniu 30 stycznia 2017r. Politechnika Poznańska podpisała umowę na wykonanie montażu trzech płatowców samolotów Fokker D.VII. Zadania podjęła się firma Warsztat Lotniczy TZL Henryk Wicki ze Świdnika. W okresie od lipca do września w zakładzie odbędą praktyki studenci kierunku Lotnictwo i Kosmonautyka.

- Producentem zestawów do montażu replik samolotów Fokker D.VII jest założona w 1989r. firma Airdrome Aeroplanes z USA, mająca w ofercie 22 zestawy do budowy samolotów z okresu I wojny światowej (Fokker, Nieuport, Bleriot, Sopwith). Zbudowano ok. 500 latających samolotów wykonanych z zestawów produkcji Airdrome Aeroplanes. Fokkery D.VII produkowane są od 2004r., zbudowano co najmniej 9 latających egzemplarzy.


W roku 2006 firma w ciągu 52 dni wykonała 4 latające repliki samolotów Nieuport 17 na potrzeby filmu Flyboys. W 2009r. replikę Morane L wykorzystano w filmie Amelia.

Samoloty wykonane są w konstrukcji aluminiowej nitowanej. W skład zestawu wchodzą rurki tworzące kratownicę, elementy okuć, dźwigary, wręgi, żebra, elementy usterzenia, podwozie, napędy sterów, fotel pilota, zbiornik paliwa, łoże silnika i pokrycie kadłuba oraz skrzydeł. Zastosowana technologia wymaga wykorzystania przy budowie jedynie podstawowych narzędzi (piła, wiertarka, nitownica, klucze). Samoloty spełniają wymóg dopuszczalnych przeciążeń dla kategorii Light Sport Aircraft w zakresie +4.4 G ÷ -1.8 G.
Rozbieżności proporcji poszczególnych wymiarów repliki względem oryginału (charakteryzującego się ogonem o ciężkiej konstrukcji) są efektem dopasowania położenia środka ciężkości. Skala 80% wynika z konieczności przystosowania konstrukcji do wymogów amerykańskiego prawa lotniczego w zakresie budowy samolotów ultralekkich.

Koszt zestawu do budowy repliki samolotu Fokker D.VII wynosi ok. $9400. W skład zestawu wchodzą elementy konstrukcji płatowca i opłótnienie bez awioniki, śmigła i silnika. Dostarczane są także atrapy karabinów maszynowych. Czas budowy płatowca z zestawu wynosi ok. 400 godzin. Producent zapewnia pełną dokumentację CAD, plany złożeniowe, dokumentację fotograficzną i filmową procesu technologicznego.

Osiągi z silnikiem 110 KM

rozpiętość 7,2 m
długość 4,6 m
wysokość 2,5 m
masa własna 215 kg
masa startowa 355 kg
prędkość
przeciągnięcia 55 km/h

przelotowa 150 km/h

maksymalna 165 km/h

wznoszenie 300 m/min

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22 marca 2017r. kurier DHL dostarczył przesyłkę z trzema zestawami do montażu replik samolotów Fokker D.VII do Warsztatu Lotniczego TZL w Świdniku. Przesyłka nieszablonowa, bo o wadze 600 kg i wymiarach 90 x 120 x 370 cm.

Wraz z przybyciem zestawów do Polski rozpoczynają się prace montażowe w zakładzie Warsztat Lotniczy TZL w Świdniku. Właściciel firmy, pan Henryk Wicki, od 2004r. zajmuje się montażem samolotów z zestawów, głównie RV-7/10 Van’s Aircraft (samoloty 2÷4 os. o prędkości przelotowej 330 km/h i masie startowej nawet do 1250 kg). Współpracuje z Muzeum Lotnictwa Polskiego przy renowacji silnika jedynego istniejącego egzemplarza samolotu PZL P11c. Wykonywał remonty samolotów TS-8 Bies, Jak-12, PZL 101 Gawron czy Stinson 108 Voyager z 1946r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doręczonych w marcu podzespołów służących do budowy replik samolotów Fokker D.VII powstały już elementy przypominające swym kształtem części samolotu. Projekt nabiera kształtu. Na szczególną uwagę zasługuje kunszt i dokładność z jaką powstaje Wielkopolska Eskadra Niepodległości Poniżej, kilka dowodów potwierdzających powyższe słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie