Skocz do zawartości

Wjechały do niej ciężarówki pełne skarbów. Spróbują odnaleźć szczelinę jeleniogórską


Rekomendowane odpowiedzi

Eksploratorzy i badacze historii chcą ostatecznie rozprawić się z jedną z najbardziej znanych skarbowych" legend Dolnego Śląska. Będą szukać podziemi, w których pod koniec II wojny światowej Niemcy mieli ukryć kolumnę ciężarówek. Co jest w środku? Niektórzy uważają, że dzieła sztuki i skarby m.in. słynne jaja Faberge.

- Głównym celem prac poszukiwawczych jest zweryfikowanie historii tak zwanej szczeliny jeleniogórskiej", czyli podziemnego pomieszczenia, w którym miała znajdować się ukryta pod koniec II wojny światowej kolumna ciężarówek - zapowiada Łukasz Orlicki, szef Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika Odkrywca".

Szczelina jeleniogórska" to historia, która już w latach 90. zawładnęła wyobraźnią miłośników historii i poszukiwaczy skarbów. - Stała się jedną z trzech najważniejszych takich legend w regionie. Obok złotego pociągu" i złota Wrocławia" - przypomina Orlicki. I dodaje: wielokrotnie szukano tego miejsca w rejonie Jeleniej Góry, Lubomierza i Wlenia. Bezskutecznie. Przełom przyniosły między innymi informacje do których dotarł Krzysztof Krzyżanowski, autor książki Skarb Generała". Dzięki temu udało się ustalić: miejsce w którym mają znajdować się ciężarówki to Szklarska Poręba. Przemawiają za tym relacje byłego żołnierza Wojsk Ochrony Pogranicza. Ten w swoich wspomnieniach pisał o tym, że był w podziemnym tunelu. Jak twierdził w środku widział ciężarówki.

Lokalizację szczeliny wstępnie potwierdziły też badania nieinwazyjne przeprowadzone przez Grupę Eksploracyjną Miesięcznika Odkrywca" w listopadzie 2016 roku i styczniu 2017 roku.

Prace wykopaliskowe Teraz z nadzieją i mocnymi przesłankami eksploratorzy przystępują do prac w terenie. Szukać będą poniemieckiego obiektu w rejonie Szklarskiej Poręby Górnej. Sprawdzić chcą trzy miejsca: domniemane wejście główne do sztolni, wejście zapasowe i pozostałości niewielkiego schronu. - W miejscach wytypowanych jako domniemane wloty do podziemi przeprowadzone zostaną prace wykopaliskowe. W rejonie interpretowanym jako pozostałości schronu zostanie założony wykop sondażowy, którego celem będzie ustalenie funkcji obiektu i jego związku z tajemnicą szczeliny" - relacjonuje Orlicki.

Dzieła sztuki, depozyty z banku, martwi żołnierze

Co może znajdować się w ciężarówkach, które mają być ukryte pod ziemią? Wersji jest kilka. Niektóre z relacji mówią o tym, że transportowano nimi depozyty z banku w Jeleniej Górze. Według innych przewoziły sprzęt wojskowy. Kolejne, że była to kolumna szpitalnych samochodów.

- W latach 90-tych sądzono, że tam znajdowały się dzieła sztuki, skarby i jajka Faberge, czyli najcenniejsze przedmioty z kolekcji Romanowów - przypominał kilka miesięcy temu Orlicki. Co, by to nie było jeśli ciężarówki faktycznie zostaną odnalezione będzie miało to wartość. Jeśli nie materialną to historyczną. Do tej pory nie wiadomo w jakich okolicznościach ciężarówki miały wjechać do podziemi. Od lat mówiło się o tym, że w środku znajdowały się ciała martwych niemieckich żołnierzy. Prace prowadzone będą pod nadzorem archeologa.

http://www.tvn24.pl/szklarska-poreba-szukaja-ciezarowek-ze-skarbami-prace-wykopaliskowe,756840,s.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś do tego tematu z tzw.: Szczeliną" podchodzę z uśmiechem, optymizmem i małą nadzieją, że coś się znajdzie...kiedyś. Podchodzę tak, ponieważ poszukiwań nie prowadzą byle pierwsi lepsi samozwańczy odkrywcy i mistrzowie mocni w gębie. Są to ludzie z głowami na karku i bez większego ciśnienia próbują coś odszukać. W głębi duszy cieszę się jeszcze bardziej gdy widzę zaangażowanego w akcję Pana Krzyśka Krzyżanowskiego, którego osobiście nie znam ale cenię za dotychczasową działalność, mądrość wypowiedzi, opanowanie i sposób w jaki podchodzi do takich spraw. Jak najbardziej życzę odnalezienia tego czego szukają i życzę też żeby pismaki i komentujący akcję komentatorzy" zachowali dla siebie durne wypowiedzi, oszczerstwa i niemiłe opinie, które są nie na miejscu. Wszystkiego dobrego i czekamy na kolejne niusy.
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
  • 1 year later...

Łatwiej można dokopać się do szczeliny jeleniogórskiej niż do archiwum "Odkrywcy"! Podobno ludzie wyciągali stamdąd skarby, ale nie wszystkie podziemia odkryto. Ciekawe czy ktoś ma plany tych tuneli? Na światowych aukcjach wychodzą fanty ze szczeliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bjar_1 napisał:

Ta szczelina była połączona z Wałbrzychem i norą ze złotym pociągiem?

Łączyła się z Berlinem, opisał to w swoich wersetach Bojkopisarz co sprzedawał dokumenty z przełęczy kowarskiej Niemcom, a potem zbadał to Koper z Baleronem swoim  georadarem budowlanym KS700  do lokalizacji szamb z dokładnością 30%, ale pociąg namierzyli z dokładnością 102%. A wszystko to po to aby lansować się w TV bo na tym lepiej się zarabia niż na skarbach.

Edytowane przez Sowa74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech wstrzymają się z kopaniem, bo w czasach wirusa telewizja z Singapuru może nie dolecieć na czas i trzeba będzie zaczynać od nowa. Po epidemii powinni rozwiercać szczelinę, tam na pewno coś jest, tak mówi znajomy Cygan a on wie co mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiercenie i kopanie kosztowne jest i nie tędy droga. Wystarczy zrobić szopkę medialna, jak się nie ma doświadczenia w poszukiwaniach to nic nie szkodzi, trzeba założyć firmę "ABC palenie głupa" , fundację i żebracze konto na patronite. Im więcej kanałów dojenia pieniędzy z frajerów tym lepiej. Do tego koniecznie trzeba nadać sobie przydomek "badacz" i paplać że ma się tajne namiary od Niemca co był "strażnikiem" ale doznał nawrócenia i  podał je leżąc na katafalku. Im mniej doświadczenia w szukaniu, a więcej w paleniu głupa tym lepiej bo spektakl cyrkowy ciekawszy. Jedyna cena to trzeba publicznie zrobić z siebie durnia będąc tego świadomym.

 

Edytowane przez Sowa74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ta wersja Krzyżanowskiego to często nie  ma za wiele wspólnego z prawdą, ale ciekawie się słucha jego toku myślenia. On napisał taką książkę o szczelinie, ale jest tam sporo przekłamań, nie wiem czy celowo to napisał czy z niewiedzy i złych informacji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Osobiście nie mam większych nadziei że cokolwiek tam znajdą. Jednakże uważam że szukać i sprawdzać takie tropy się powinno. Większość historii oczywiście jest wyssanych z palca, jednakże raz kiedyś któraś okazuje się być prawdą, ale każde takie poszukiwania dają niedużą szansę na fajne odkrycie. Gdyby prawo było normalne sam bym chętnie poszukał tam innie tylko tam-nie żeby znaleźć złote ciężarówki i samego hitlera popijającego piwo na żydowskim złocie, lecz dla samego szukania, gdyż jest to świetny sposób na spędzenie czasu. A może by jakiś zgniły bagnet wyskoczył i by była frajda. Niestety perspektywa użerania się z toną papierów tylko po to, by mieć rok później wjazd na chatę skutecznie mnie zniechęca. Niemniej trzymam kciuki i powodzenia życzę.

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Julekcezar napisał:

Osobiście nie mam większych nadziei że cokolwiek tam znajdą. Jednakże uważam że szukać i sprawdzać takie tropy się powinno. Większość historii oczywiście jest wyssanych z palca, jednakże raz kiedyś któraś okazuje się być prawdą, ale każde takie poszukiwania dają niedużą szansę na fajne odkrycie. Gdyby prawo było normalne sam bym chętnie poszukał tam innie tylko tam-nie żeby znaleźć złote ciężarówki i samego hitlera popijającego piwo na żydowskim złocie, lecz dla samego szukania, gdyż jest to świetny sposób na spędzenie czasu. A może by jakiś zgniły bagnet wyskoczył i by była frajda. Niestety perspektywa użerania się z toną papierów tylko po to, by mieć rok później wjazd na chatę skutecznie mnie zniechęca. Niemniej trzymam kciuki i powodzenia życzę.

Co co za tym szperali jakoś się aktualnym prawem nie przejmowali.

Były akcje (nie związane akurat konkretnie z tą skrytką) na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, w rejonach Karpacza itd , tyle że ci co na poważnie do tego podchodzili to raczej nie chwalili się tym w mediach. Bo jak coś idzie do mediów to nie chodzi już o znalezisko, tylko całą otoczkę, jakieś Kopry, Boczki, Szpaki w mundurach Rambo itd to jest folklor dla gawiedzi, a nie eksploracja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgłębiałem nigdy szukania poważnych skarbów, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby robiono to po cichu. Słyszałem kiedyś o typie, który tak jakby marnie zawsze zarabiał, natomiast chodził z wykrywką. Nagle postawił wille i kupił wypasione auto. Otwarcie tego nie powiedział, lecz co niektórzy wiedzieli o co chodzi-depozyt monet, czy innych precjozów. Historia zasłyszana od typa w knajpie, nie znam go, więc mógł namyślać, jednak zdarza się, nawet jeśli nie w tym przypadku. Kraj nienormalny, więc skarb nawet jak był to na dobre przepadł, pewnie zdobi zagraniczną kolekcję. Szkoda, że człowiek nie mógł uczciwie państwu sprzedać i kupić chaty za legalny hajs.

Edytowane przez Julekcezar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, dopiero dziś zauważyłem ten bliski memu sercu wątek :-)

W swojej książce o Szczelinie opisałem wszystkie znane wątki jej dotyczące i jestem przekonany, że wiele przekłamań i fantazji zostało ostatecznie pogrzebanych. @Sowa74 Nie jestem odporny na krytykę, ale sformułowanie "wersja Krzyżanowskiego nie ma wiele wspólnego z prawdą" mnie dziwi. Jakie "przekłamania" Pan tam znalazł? Od czasu wydania książki, publikacji kilku artykułów i kilkunastu wywiadów nikt nie podważył moich ustaleń. Zapewne popełniłem błędy, albo nie zadałem właściwych pytań właściwym osobom, ale główne ustalenia ws. Szczeliny są trudno podważalne. Proszę przeczytać książkę, jeśli pan tego nie zrobił i sprawdzić.

@Kosuń @JulekcezarNie dowiemy się o jej odkryciu, bo wszystko wskazuje na to, że jej nigdy nie było. Nie jest też prawdą, że "na światowych aukcjach wychodzą fanty ze Szczeliny". To mit obalony dawno temu.  Odsyłam do ustaleń mojej książki. 

Pozdrawiam skarbowo, 

Krzysztof Czarny Krzyżanowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, CzarnyKK napisał:

Od czasu wydania książki, publikacji kilku artykułów i kilkunastu wywiadów nikt nie podważył moich ustaleń. Zapewne popełniłem błędy, albo nie zadałem właściwych pytań właściwym osobom, ale główne ustalenia ws. Szczeliny są trudno podważalne. Proszę przeczytać książkę, jeśli pan tego nie zrobił i sprawdzić.

Podważyli  i to zaraz po przeczytaniu Pana książki, tyle że że tak powiem "zainteresowani" nie udzielali wywiadów i nie pisali artykułów więc może Pan o tym nie wiedział (taki żart). Podważył nawet ktoś blisko związany ówcześnie z Huczką. No a że Pana nie raczyli powiadomić o tym? Widocznie ten któremu mówiłem że chyba jest opisany w Pana literaturze nie chciał aby musiał Pan zmieniać książkę i te dziesiątki wywiadów i publikacji. Strasznie dużo roboty...

Nie zadał Pan pytań właściwym osobom, bo nie mógł Pan ich zadać z prostej przyczyny. Nie znał Pan i już nie pozna osób jakie wtedy operowały w tym nazwijmy to procederze.  Do niektórych już Pan nie dotrze z prostej przyczyny - odeszły to krainy wiecznych poszukiwań, ale jak jeszcze te osoby żyły to z oczywistego powodu nic by się Pan od nich nie dowiedział.

Nie jest Pan "swój" tylko obcy, a obcym osobom robiącym rozpytanie, w tym telefoniczne - nie ufa się i nie udziela informacji.

Aktualnie wedle mojej wiedzy (bo dawno już nie odnawiałem kontaktu), żyje jeszcze jedna osoba mająca wiedzę o renamentach z tego depozytu i będąca  członkiem tej grupy,  ale z racji wieku i kilku dawnych spraw karnych ma ona powiedzmy sklerozę i niewiele pamięta.

Ale z tego co pamięta to można by napisać drugą książkę, tyle że opartą na faktach i z kategorii "sensacyjna".

Pytanie skąd to wiem, no ano stąd że jestem tutejszy i mogłem ich opowieści wysłuchać z pierwszej ręki (oczywiste że nie całych i nie o wszystkim) z racji wspólnych lokalnych spraw (nieskarbowych) , mimo że o wiele młodszy od tych szperaczy/handlarzy/cwaniaków czy jak ich tam nazwać. Teraz jestem w ich wieku i trochę im zazdroszczę tych przygód ;-).

Powiem Panu, że oni nawet sobie nie ufali i prowadzili między sobą porachunki, jeden zwany "zegarmistrzem" nawet do sklepu chodził uzbrojony. Poza tą "szczeliną" opendzlowali sporo skrytek mniejszej kategorii, głównie w pałacykach w promieniu do powiedzmy dwóch godzin jazdy Żukiem od miejsca zamieszkania.

Jasna rzecz, że wiele spraw robili "na rympał" ale byli mocno ustawieni w swoim terenie. Jeden jeszcze do niedawna mówił "wszędzie mamy swoich ludzi" ale ich czas już minął.

Te schowki nie były trudne do namierzenia, bo kilka z nich sprawdzałem po nich (oczywiście już pustych) . Po prostu wtedy niewielka grupa ludzi w tym się specjalizowała. Niech nikt nie myśli, że oni samym złotem zajmowali się czy skarbami. Jedni tylko złotem, a inni tylko starzyzną i nawet koryta rabowali z piaskowca z czynnych jeszcze obiektów lub ledwo co opuszczonych.

Osobną ciekawą historią jest posesja Huczki i pewna sprawa z nią związana.

Pan obala mity na podstawie tego co panu uda się ustalić od osób niewiele wiedzących , resztę Pan wymyśla jako teoretycznie spójną całość, ale nic nie jest takie jak się na pozór wydaje.

Na TT ludzie snuli najdziwniejsze teorie o tych skrytkach. ;-) ale ci co z nich czerpali nie czytali internetu. Dla nich takim internetem były spotkania na jarmarkach ze starociami lub wspólne biesiady.  Z tym esesowcem i teczką z jajkiem to "bojkopisarza" trochę poniosło, ale schowek był i były jaja.

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, że Pan odpisał, nie zawsze wszyscy chcą wchodzić w takie dyskusje. 

Czytał Pan moją książkę?

Jeśli ktoś podważa ustalenia ponad dwuletniego, dziennikarskiego śledztwa i trzyma to dla siebie - na to nic nie poradzę. Historia zamordowanego Huczki nie ma nic wspólnego ze Szczeliną - bardzo szybko można samemu dojść do takiego wniosku analizując akta sądowe czy chronologię zdarzeń. Bardzo łatwe do sprawdzenia jest choćby to, że Jajo Faberge, które rzekomo skradziono "u Cygana", sprzedane na aukcji za granicą, nigdy... nie zaginęło (!). Jego losy były dokładnie znane na długo przed Szczeliną, więc nie mógł to być "fant" z tego schowka. Okrutne morderstwo ze świata Romów zostało po prostu bez podstaw "podpięte" pod historię "Szczeliny", resztę dorobili różni dziennikarze etc. (przyznali się do tego). 

Proszę wymienić lub choćby zasugerować z kim istotnym nie rozmawiałem - lista moich rozmówców sięga ponad 250 osób, ale niektóre osoby wygadywały takie farmazony, że nawet nie trafiły na łamy książki. Kilka kluczowych osób rzeczywiście już nie żyje, ale z wieloma zdążyłem porozmawiać. Tak, żyje jeszcze kilka osób, które nie zgodziły się ze mną porozmawiać lub nie autoryzowały swoich wypowiedzi - uszanowałem to. To jednak nie znaczy, że ich wersje wniosłyby przełom do moich ustaleń, ponieważ _inne osoby_ (często ich znajomi) opowiedziały dalszą część lub zdały relację o tych "małomównych".

Co Pan ma na myśli mówiąc "tutejszy"? Kto jest "tutejszy" dla sprawy Szczeliny? Warszawiak, gdzie służby pracowały nad tematem, mieszkaniec Wrocławia, gdzie mieszkało kilku ważnych świadków, ktoś z Wlenia czy Szklarskiej Poręby?

Pisze Pan o pustych schowkach - proszę podać dowolny przykład, przecież możemy to sprawdzić. Wiele ludzi snuje opowieści dziwnej treści, potem wskazuje na jakieś znane miejsce, potem okazuje się, że miejsce było penetrowane przez Rosjan, polskich geologów czy naukowców i żadnego depozytu tam nie było i być nie mogło. Wiem, o czym piszę, ponieważ lokalizacjami na Dolnym Śląsku zajmuję się już połowę życia i sporo z nich widziałem.           

Cieszę się, że przyznaje Pan, że wymyśliłem "teoretycznie spójną całość". Z drobną poprawką, że nie "wymyśliłem" - znalazłem na jej potwierdzenie dokumenty i świadków, łącznie z pierwszą wersją o Szczelinie. 

M. Bojko zmyślił znaczną część swojej historii o "Szczelinie". Sam się do tego przyznał, potwierdzili to także jego znajomi. Każdy ma oczywiście prawo do fantazji, ja mam prawo je sprawdzać. Spojrzałem na sprawę szerzej, historia ma swoje źródła zupełnie gdzie indziej.   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie