Skocz do zawartości

Łódzkie. Rozprza. Znaleźli skarb za domem.


Rekomendowane odpowiedzi

Przed przekazaniem skarbów obaj młodzi mieszkańcy gminy Rozprza zaczęli głębiej przekopywać miejsce odkrycia skarbów, ale już niczego więcej nie znaleźli." heh dobrze że nie przyczepili się o niszczenie stanowiska archeo.


...Jak dodaje, odkąd Polacy odkryli, że na ukrytych w ziemi skarbach można zarobić, w kraju pojawiło się bardzo wielu poszukiwaczy z wykrywaczami metalu. - To jest przestępstwo i jesteśmy w czołówce pod względem wykrywalności takich przestępstw - zaznacza Szygendowski. Rynek jednak kwitnie, a dobry poszukiwacz może zarobić, jak dodaje, od 10 do 15 tys. zł miesięcznie..."

Czyli średnio to każdy poszukiwacz to parę złotych rubli ciągnie w miesiącu :) szkoda że nie ja :D aż ciekaw jestem skąd wzięli takie liczby i kto tak napompował średnią :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bjar i dlatego są w czołówce... ale warto zastanowić się nad stwierdzeniem, ze dobry poszukiwacz wyciąga takie konkretne kwoty, pytam się z czego. Podobne insynuacje rozpalają wyobraźnię w głowach i powodują powstanie gorączki ale złota" gdzie dobitnym przykładem jest poszukiwanie złotego pociągu". Podobne niefortunne określenia powodują nagonkę medialną na osoby wykorzystujące wykrywacze do poszukiwań niezabytków ruchomych! Obecne zapisy prawne , a w szczególności Ustawy o ochronie zabytków zmuszają pasjonatów wędrówek z wykrywaczem i historii do pozostania w cieniu, oraz odbierają należny głos w dyskusji(obronie) nad środowiskiem poszukiwaczy. Monitorowanie portali aukcyjnych przez archeologów, ogranicza lub wręcz uniemożliwia zbycie artefaktów, więc pytam skąd te kwoty?! Ps. jak archeolodzy i rzeczoznawcy bezwiednie wyceniają garnek na grube tysiące, to pozostaje się tylko roześmiać, z koniem się nie ma co kopać, a z głupim w dyskusję wdawać się nie należy, bo najpierw obniży dyskusję do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem:))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiu, fiu, mają wyobraźnię...:)
Taki poziom jest bardzo trudno osiągnąć w ciągu roku, a nie w miesiącu. Fakt zdarzały się grube trafienia które miałem okazję trzymać w łapskach (trafienia znajomych), ale takie cóś się trafia raz na kilka lat, albo wręcz to są strzały życia.

Ten pajacyk od wyimaginowanych cyfr nie weźmie wykrywkę, wsiądzie w auto i strzeli ze 20 - 30 wyjazdów pod rząd kopiąc druty, fenisie, czy inne śmieci.
Jak przeanalizuje wszystkie koszty (amortyzacja auta, paliwo, czas, kłótnie z babą że znowu się idziemy szlajać) to mu na bank wyjdzie że do tego byznesa będzie musiał dołożyć i to grubo.
Przez 3 lata zajmowałem się wyłącznie odszukiwaniem poniemieckich depozytów. Oczywiście trafiałem, ale prawie wszystko szło w amortyzację auta.
Bentleyem na alusach nie jeździłem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimir rozwaliłeś cały wąt:)ek. Już wszystko jasne skąd oni biorą taką średnią :)
Jak się podliczy ilość wykrywaczy/poszukiwaczy w naszej socjalistyczne ojczyźnie, to dojdzie do tego że po podliczeniu wyjdzie że produkujemy ze 30-40% PKB naszego kraju :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od bzdurności tego nawsa,co to jest równowartość 10-15 tyś ?,ot zwykła miesięczna pensja osoby z wyższym wykształceniem w krajach tzwn. starej Unii Europejskiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na polu wykopane,farmazon-przykrywka i juz sensacja jak to szłem panie a tu nagle z ziemi..."nagrody i przeliczanie naszego za***istego hobby na kase.Chyba niektórzy w tym kraju zapomnieli ze nie o to chodzi zeby złapac króliczka,ale by gonić go ;) zdrów!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie