Skocz do zawartości

Ustawa dekomunizacyjna.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 86
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jako tuziemca mnie to osobiście dotyczy...



- Prof. Kulczyński położył ogromne zasługi dla odbudowy polskiej nauki, ale też dla przywrócenia polskości - powiedział we Wrocławiu premier Morawiecki. Problem w tym, że Kulczyński jest obecnie na mocy ustawy dekomunizacyjnej wymazywany" z przestrzeni publicznej, a IPN wskazuje, że był to działacz wysokiego szczebla", który zaangażował się w budowę komunistycznego systemu.

Premier Mateusz Morawiecki w środę wziął udział w spotkaniu z okazji 50. rocznicy wydarzeń Marca'68 na Politechnice Wrocławskiej. Podczas przemówienia wspomniał o postaci botanika, przyrodnika, rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza (obecnie Lwowski Uniwersytet Narodowy im. Iwana Franki) , Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Stanisławie Kulczyńskim.

Jak wyjaśniał szef rządu, postać prof. Kulczyńskiego pięknie pokazywała", jak trudna była polska rzeczywistość w czasach okupacji sowieckiej i niemieckiej. Przypomniał, że Kulczyński pod koniec lat 30. podał się do dymisji na znak protestu przeciwko naciskom na władze uczelni (Uniwersytetu Jana Kazimierza w Lwowie), by wprowadzić tam getto ławkowe. - W proteście przeciwko ograniczeniu dostępu dla studentów pochodzenia żydowskiego podał się do dymisji, piękna karta - wspominał premier.

Morawiecki przypomniał też, że mimo tej pięknej karty", po okupacji Lwowa przez sowietów, był gościem Wszechzwiązkowego Komitetu ds. Nauki ZSRR w Moskwie, ale jednocześnie prof. Kulczyński był także Okręgowym Delegatem Rządu RP we Lwowie [zajmował się też tajnym nauczaniem studentów - red.].
Kulczyński położył ogromne zasługi dla przywrócenia polskości"

Po wojnie Kulczyński natomiast trafił do Wrocławia, gdzie oddelegowało go Ministerstwo Oświaty, do 1952 roku był rektorem zarówno Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Wrocławskiego. Problem w tym, że jego powojenna karta według Instytutu Pamięci Narodowej zasługuje na to, by nazwy ulic nie mogły nosić jego imienia (to samo tyczy się bulwaru we Wrocławiu).

Jak już wrócił tutaj [prof. Kulczyński - red.], jak mówiłem, położył ogromne zasługi dla odbudowy polskiej nauki, ale też dla przywrócenia polskości. Dla budowy polskości na tych piastowskich, naszych ziemiach- mówił premier we Wrocławiu. Szef rządu nie doprecyzował jednak, że po wojnie, zgodnie z tym, co wykazuje IPN, prof. Kulczyński jednoznacznie zaangażował się w działalność polityczną po stronie komunistów, budujących w Polsce system totalitarny". IPN informuje też, że naukowiec był aktywnym działaczem ugrupowania zbudowanego w 1944 przy poparciu komunistów pod szyldem Stronnictwa Demokratycznego".


IPN o prof. Kulczyńskim

Był członkiem Krajowej Rady Narodowej (1944-1947), a następnie w sfałszowanych wyborach w 1947 r. przydzielono mu mandat „posła na Sejm Ustawodawczy” (1947-1952); potem także zasiadał w Sejmie PRL (od 1952 do 1972 r.). W stalinowskim okresie 1952-1956 pełnił funkcję wicemarszałka.

W latach 1956-1969 był w PRL członkiem Rady Państwa i zastępcą przewodniczącego Rady Państwa. Pełnił także inne funkcje, zastrzeżone dla działaczy ściśle realizujących politykę władz komunistycznych: był przewodniczącym Rady Naczelnej Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia” (1955–1967), przewodniczącym Rady Naczelnej Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich (1957–1971). Kulczyński był zarazem wiceprzewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu propagandowej struktury komunistycznej pod nazwą Front Jedności Narodu (1958-1975) oraz przewodniczącym propagandowo-politycznego Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju (1958-1973)

- tak IPN opisuje działalność prof. Kulczyńskiego.
Kulczyński we Wrocławiu

Co więcej, na stronie instytutu można znaleźć rekomendację, by nie czynić prof. Kulczyńskiego patronem ulic czy miejsc. Pojawia się także zarzut, że po upadku komunizmu próbowano ukryć jego polityczne zaangażowanie na rzecz komunizmu".

IPN zarzuca nawet Uniwersytetowi Wrocławskiemu, na którego budynkach odsłonięto tablicę poświęconą Kulczyńskiemu, że jego życiorys sprowadzono do działalności przedwojennej". Nie wspomniano ani o wieloletnim przywództwie w ugrupowaniu satelickim wobec partii komunistycznej, ani nawet o takich funkcjach jak zastępca przewodniczącego Rady Państwa w okresie PRL" - czytamy na stronie IPN.

We Wrocławiu znajduje się Bulwar prof. Stanisława Kulczyńskiego - zgodnie z decyzją wojewody dolnośląskiego ma on niedługo zmienić patrona. Jak opisywało Radio Wrocław, radni miejscy na początku tego roku przyjęli stanowisko, w którym sprzeciwili się takim działaniom. Samo nazwisko Kulczyńskiego, na mocy ustawy dekomunizacyjnej, zniknęło spośród miejskich patronów nazw ulic.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,23143490,premier-pochwalil-profesora-za-przywracanie-polskosci-a-ipn.html#Z_BoxNewsImg&a=66&c=96
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia pisana na nowo dla gimbazy niekoniecznie podoba się ludziom, którzy pamiętają tamte czasy z dorosłego i aktywnego życia, a których trudno posadzić o komunizm...

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wroclaw-prof-ryszard-krasnodebski-wyszedl-z-przemowienia-premiera-on-nie-wie-co-mowi/k8lz4vt?utm_source=detal&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_detal_popularne


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 21:34 15-03-2018
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Jedno z bielskich rond może nosić imię twórcy FSM Ryszarda Dziopaka. NSA uchylił zarówno decyzję wojewody śląskiego, który uznał, że taki patron narusza ustawę dekomunizacyjną, jak i podtrzymujący ją późniejszy werdykt WSA – podał bielski magistrat.

– Decyzja NSA oznacza, że uchwała rady miejskiej w Bielsku-Białej o nadaniu rondu imienia Ryszarda Dziopaka jest w prawie – powiedział rzecznik bielskiego urzędu miejskiego Tomasz Ficoń.

Do sprawy się na razie nie odnieśli przedstawiciele wojewody śląskiego. Decyzja NSA zapadła późnym popołudniem.

Bielska rada podjęła uchwałę o nadaniu jednemu z rond imienia Ryszarda Dziopaka, będącego m.in. członkiem PZPR i posłem PRL, w lutym ub.r. Głosowanie poprzedziła dyskusja, która podzieliła radnych. Część związana z PiS argumentowała, że Dziopak przez długie lata był działaczem partyjnym, a jego kariera była pochodną przynależności do PZPR i nie wynikała z kompetencji menedżerskich. Odmienne zdanie mieli radni PO oraz prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. Podkreślali, że twórca FSM był wybitnym menedżerem o silnej osobowości.

Uchwałę samorządu unieważnił wojewoda śląski Jarosław Wieczorek (od 2001 r. związany z PiS, a obecnie sprawuje też funkcję szefa gliwickich struktur tej partii). Jego zdaniem nadanie rondu imienia Dziopaka naruszyło ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Wsparł się opinią IPN. W uzasadnieniu wskazał, że za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989". Przypomniał, że Dziopak był członkiem władz wojewódzkich PZPR i posłem PRL.

Pod koniec kwietnia ub.r. rada miejska zaskarżyła rozstrzygnięcie wojewody do WSA w Gliwicach. Jej prawnik Jacek Biel wskazywał m.in., że wojewoda w treści rozstrzygnięcia nie wskazał konkretnych okoliczności, które przesądzają o uznaniu Dziopaka za symbol komunizmu. W październiku sąd, choć nie jednomyślnie, przyznał rację wojewodzie.

W grudniu bielscy radni podjęli uchwałę o skierowaniu skargi kasacyjnej do NSA. Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń wyjaśnił wówczas, że zdaniem samorządu decyzja w sprawie Dziopaka nie była obiektywna. - Nie wzięto pod uwagę wszystkich aspektów sprawy. Skoro sąd przychylił się do stanowiska IPN i uznał, że był on osobą propagującą system totalitarny, z czym się nie zgadzamy, oraz, że został wyrzucony ze stanowiska dyrektora FSM po protestach robotniczych, co też jest nieprawdą, to trudno, abyśmy przeszli nad tym do porządku dziennego – mówił.

Ryszard Dziopak urodził się w 1929 r. w Rzeszowie. Był ekonomistą. W 1960 r. został dyrektorem Wytwórni Sprzętu Mechanicznego w Bielsku-Białej. Bardzo długo zabiegał o budowę w mieście Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Drogę do tego otworzyło objęcie władzy przez Edwarda Gierka i decyzja o zmotoryzowaniu" PRL. W 1972 r. Dziopak został dyrektorem FSM. W szczytowym okresie fabryka zatrudniała ok. 35 tys. pracowników. Odszedł z FSM w 1980 r. Zmarł latem 1999 r. w Bielsku-Białej. Dziopak należał do PZPR od 1955 r. W latach 1972-85 był posłem na Sejm PRL.

W FSM produkowane były samochody Syrena, Fiat 126p oraz Cinquecento.

http://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/573126,bielsko-biala-wygrywa-w-nsa-bedzie-rondo-tworcy-fsm-ryszard-dziopak.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1980 roku wiatr odnowy wiał i znalazł odzwierciedlenie w ówczesnej prasie, przede wszystkim partyjnej, na przykład: w głównym organie katowicczyzny Trybunie Robotniczej Tadeusz Biedzki publikował całokolumnowe artykuły ujawniające zbrodnie nomenklaturowych bossów.

W jednym z odcinków ludziska mogli sobie poczytać o Dziopaku, który zbudował willę przy użyciu państwowych materiałów, sprzętu budowlanego i siły roboczej. Autor popisał się szczególnym szczególarstwem ponieważ temat sprowadził do kwiatków gazonowych podp... rowadzonych z zieleni miejskiej , do podp... rowadzenia mosiężnych wkrętów niezbędnych do skręcenia modrzewiowych boazerii i użycia podległego personelu w roli chłopów robiących na pańskim.

A teraz po latach, patrząc z innej perspektywy z doświadczeniem zebranym przez lata, Dziopak dostaje rondo.

Można się poczuć skołowanym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie