Skocz do zawartości

Pociąg z diamentami znaleziony pod Wałbrzychem? Niewykluczone! vol.2


woytas

Rekomendowane odpowiedzi

Fakt, jeżeli mamy do czynienia ze ściemą to szkoda, że pod koniec wakacji bo historia jest przednia!

Nienacki chyba też nie pogardziłby tym wątkiem dla dalszych przygód... Pan Samochodzik i ... Złoty Pociąg"... zresztą kto wie czy jego cykl o poszukiwaczach skarbów nie rozpalił wyobraźnię tak mocno, że pałace, zamki, inne obiekty na przestrzeni dziesięcioleci zostały rozkopane, podziurawione, przeorane przez dzikich kopaczy zafascynowanych literaturą Nienackiego - kij ma dwa końce.

Dzikich kopaczy i tak nikt nie powstrzyma!
Poważni poszukiwacze będą robili swoją robotę dalej. Wcześniej nie było łatwo, pewnie teraz i potem też nie będzie.

Na dzień dzisiejszy cała ta akcja może doprowadzić w najwyższym stopniu do kompromitacji władz i instytucji, że dali się wprowadzić w maliny. Jeżeli zdecydowali się nagłośnić ten temat to chyba mają świadomość jak skończyły się dla organów i instytucji państwa wcześniejsze ewelacje" sprzed lat.

Ja mam nadzieję, że są to przytomni ludzie i świadomi potencjalnej kolejnej wpadki i ośmieszenia!

Z drugiej strony mechanizmy instytucji państwa muszą reagować na różne okoliczności, nawet takie wirtualne, które niestety mają przełożenie na realia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 307
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Cała te heca ma taką zaletę, że gdy rzeczywiście coś zostanie znalezione, trudno będzie w sposób niezauważony wywieźć to sobie cichaczem. NO chyba, że zatrudnią tych żołnierzy, co to mają pilnować obszaru poszukiwań, jako mrówy do detalicznego przemytu złota (z cicha pęk). ;D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoty pociąg. Prawnik żąda dymisji generalnego konserwatora i składa doniesienie do prokuratury

Złoty pociąg, który ma znajdować się w wałbrzyskich podziemiach od paru dni budzi wiele emocji. Kolejny głos w sprawie zabrał prezes fundacji Thesaurus, specjalista prawa ochrony zabytków. Piotr Lewandowski zamierza złożyć skargę na generalnego konserwatora zabytków i żądać jego dymisji. Mało tego, chce także donieść na niego do prokuratury.


Podczas warszawskiej konferencji ws. złotego pociągu, do której doszło 28 sierpnia w Warszawie generalny konserwator zabytków, Piotr Żuchowski poinformował media, że na ponad 99 procent istnieje taki pociąg i że jest on zabezpieczony. Konferencji towarzyszyły olbrzymie emocje. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Światowy Kongres Żydów w Nowym Jorku wydał oświadczenie, że znalezione na terenie Polski cenne przedmioty mogą pochodzić z grabieży żydowskiego mienia. Roszczenia do pociągu zgłasza również Rosja.

Wystąpienie konserwatora spowodowało falę krytyki. Dolnośląskie Towarzystwo Historyczne w swoim stanowisku twierdzi, że nie tylko ujawnione informacje o znalezieniu pociągu pancernego są nieprawdziwe, ale także apeluje do osób, które je rozpowszechniają, by przestały działać na niekorzyść branży eksploracyjnej w Polsce.


Do sceptycznych głosów dołącza też poznańska Fundacja Thesaurus. Jej prezes Piotr Lewandowski, prawnik, specjalizujący się w prawie ochrony zabytków żąda dymisji konserwatora. Na początku tygodnia wyśle odpowiednie pismo do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz złoży doniesienie do prokuratury. - Jest gdzieś granica szaleństwa - podkreśla. Lewandowski i jego Fundacja już raz publicznie komentowały sprawy związane z zabytkami. Fundacja wniosła liczne poprawki do ustawy o zabytkach. I właśnie z tą ustawą Lewandowski wiąże całe zamieszanie z pociągiem. - Podejrzewam, że rozmowy o złotym pociągu jeszcze w gabinetach rozpoczęły się właśnie w terminie, gdy wyszły odpowiednie rozporządzenia. Dają one prawa znalazcom do gratyfikacji.

Złoty pociąg. Wizyty u konserwatora

Lewandowski chce udowodnić dwie rzeczy. Po pierwsze, że konserwator generalny wykorzystuje stanowisko dla kolegi. Po drugie, że łamie 224a artykuł kodeksu karnego dotyczący wymuszenia czynności urzędniczych. - W jednym z udzielonych wywiadów konserwator mówi na koniec, że kilka tygodni temu pojawił się u niego w sprawie pociągu stary znajomy - tłumaczy Lewandowski. - Przyciśnięty przez dziennikarza dopowiada, że jest to osoba, którą znał dużo wcześniej. Mówi też, że osoba ta, a także jej przedstawiciele, dwukrotnie kontraktowali się z ministerstwem. Czyli przed oficjalnym zgłoszeniem mieliśmy dwukrotnie wizyty osób związanych ze znaleziskiem.



Lewandowski, który był na konferencji, zestawia to z informacją od konserwatora, że osób tych nie stać na dokonanie eksploracji. - Ja rozumiem pasję. Ludzie ją mają. Ale czy to oznacza, że ktoś naszym kosztem musi fundować sobie badania historyczne? - pyta. - Jest wiele takich miejsc i historii w Polsce, które wydają się prawdopodobne i są warte sprawdzenia, ale nie oznacza to, że na koszt państwa trzeba je przeszukiwać. Właśnie po to są stowarzyszenia i fundacje.

Złoty pociąg to fotomontaż?

Historia o zmarłym, który na łożu śmierci wyjawia tajemnicę i tajemnica dociera na Dolny Śląsk, może potwierdzać ten mechanizm działania. Dowiaduje się o niej dwóch mężczyzn, którzy sami nie potrafią wydobyć pociągu", idą więc do radców prawnych i gwarantują sobie 10 procent znaleźnego. Sami jednak, tłumacząc się strachem, nie ujawniają się. W tle mamy właśnie co wchodzące w życie nowe przepisy o zabytkach. Dowodem na te sensacje ma być zdjęcie z georadaru - mówi Lewandowski. - Podchodząc do rzeczy logicznie, georadar jest w stanie podać obraz, ale bez takich szczegółów jak działa czy platformy. Czyli co to za zdjęcie? Na pewno chodzi o georadar? A może to po postu fotomontaż? I konserwator łapie się na takie rzeczy.

Lewandowski wiąże te wizyty z informacją wysłaną jakiś czas temu do Muzeum Narodowego, gdzie na podstawie analizy radarogramu informowano o złotym pociągu. - To może być to samo zdjęcie" - spekuluje.

Złoty pociąg. Prawdziwa historia

I tutaj jest miejsce na drugi zarzut. Zdaniem Lewandowskiego na podstawie niesprawdzonych informacji konserwator uruchamia lawinę. Już powołano sztab kryzysowy, za chwilę do akcji wkroczy wojsko. - Czas przerwać to szaleństwo - powtarza. - Lepiej teraz niż za 2-3 tygodnie, bo jako państwo się po prostu ośmieszymy.



Lewandowski uważa, że nakręcając konferencją prasową całą sytuację, konserwator wymusza na służbach działania i naraża życie i zdrowie ludzi. Dlatego będzie wnosił o jego dymisję.

Zdaniem prezesa Fundacji Thesaurus całe nieporozumienie ze złotym pociągiem to efekt lat 70. i programu red. Ryszarda Badowskiego w telewizji o Bursztynowej Komnacie, słynnym zaginionym dziele gdańskich mistrzów. Po emisji do reakcji zaczęły napływać listy ze wskazaniem miejsca ukrycia. - Jeden wskazywał okolice Książa - mówi. - Opowiadał o pociągu, który przyjechał na bocznicę Hochbergów (od redakcji - miejsce, gdzie właśnie rzekomo ukryty ma być złoty pociąg"), ale postał chwilę i odjechał. Być może coś z niego wyładowano, być może coś schowano. Ale sam skład odjechał. Na pociągu znajdowały się działka przeciwlotnicze. Więc w tej całej opowieści o złotym pociągu, gdy zgasimy światło, wszystko jest prawdziwe poza złotym pociągiem.

Złoty pociąg. Mecenas senator

Kto zyska na rozprzestrzenianiu informacji o złotym pociągu"? - Na pewno kancelaria radców prawnych - mówi Lewandowski. A warto dodać, że jeden z pełnomocników znalazców to Jarosław Chmielewski, były senator PiS, postać nietuzinkowa. Medialnie znany jest z tego, że w 2008 roku zatrzymało go CBA, a wszystko w związku z odpryskiem afery gruntowej. Prokuratura stwierdziła, że Chmielewski, pełniąc funkcję senatora RP i w związku z jej pełnieniem, przyjął korzyść majątkową w kwocie 80 tysięcy złotych w związku z zawarciem kontraktu pomiędzy producentem a użytkownikiem central telefonicznych. Chmielewski został rok temu z zarzutów oczyszczony. W 2010 roku stanął przed komisją śledczą ds. nacisków.

- Poza tym w perspektywie będą same straty - ocenia Lewandowski. - Państwo polskie może stracić na wiarygodności. Na pewno stracą zaś uczciwi poszukiwacze.

I winą za to obciąża generalnego konserwatora zabytków.



Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18655568,zloty-pociag-prawnik-zada-dymisji-generalnego-konserwatora.html#ixzz3kIYYir2G
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszac o stratach mamy juz pierwsze , po jaka holere wysylac tam wojsko ?? Polska tak lekka reka wydaje nasze pieniadze na cos co nie istnieje ! czy naprawde stac nas ciagle na inwestowanie w buble jakich nie ma a za jakie ciagle placimy ? zlote pociagi , emigranci , skorumpowane partie polityczne , bagno , dno i wodorosty
we watku wszyscy sa rozradowani i ciesza sie z glupoty wlodarzy za ktora zaplaca lacznie ze swoimi rodzinami !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajki o rzekomych zdjęciach z georadaru nie są nawet trochę przekonujące.
Jeśli do tego doszedłby fakt, że ów pociąg znajduje się 70m pod powierzchnią, jak to wypisywała któraś z gazet, jest w ogóle nie do pomyślenia, aby wymalowany" przez urządzenie obraz dał choćby średniosensowny" wynik, na którym laik w postaci pana ministra czy innego WKZ mógł to zinterpretować. Pisanina na temat widocznych dział, to już temat mocno warzywny", a'la stoisko z ogórkami. Coś, jak detektor metali wykrywający denarka jagiellońskiego na 20 cm.

IdeL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ! Jestem nowy ta forum ale pozwole sobie zabrac glos. Nie rozumiem skad u Was tyle sceptycyzmu. Jesli Generalny Konserwator Zabytkow, facet krory ukończył studia w Instytucie Historii Sztuki UAM w Poznaniu mowi ze widzial platformy i dziala to ja mu wierze ! Czy Panowie na prawde wierza ze przekazal calosc informacji do mediow ? Jesli Pan Zuchowski potwierdza znalezisko na 99% to jestem przekonany ze mial w rekach materialy pozwalajace na takie twierdzenie. Facet jest inteligentny i na pewno nie ryzykowal by konferencji prasowej. To czy miejsce ukrycia jest tam gdzie podaja media to juz inna sprawa. Moze byc tak ze byly juz wykonane wczesniej jakis odwierty i Pan Zuchowski wie co mowi. Ja rozumiem sceptycyzm wielu ekspertow" i pewnie zawisc ze to nie oni dokonali odkrycia ale smiem twierdzic ze informacja o odnalezieniu skladu jest w 100% prawdziwa. Inna sprawa to co on zawiera i tu mozemy fantazjowac. Ale dziwia mnie takie jednoznaczne stwierdzenia Pana Lewandowskiego z Fundacji Thessaurus ze zadnego pociagu nie odnaleziono !!! Przeciez tego Pana nie bylo podczas spotkania w gabinecie Konserwatora i nie mial w reku wszystkich tych danych ktore ma Pan Zuchowski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wcześniej pisałem o innej wypowiedzi Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego, że było jednostronne i nie przychylne informacją o złotym pociągu, a tekst powyższy kolegi Czlowieksniegu utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że mają w tym ukryty cel.
Nagle martwią się o fundusze przeznaczane na ten cel jak i dobre imię Polski.
Zarzucają innym, że nie ma na to dowodów, że taki mityczny" pociąg istnieje Jednak sami również nie potrafią takowych dowodów przedstawić, że tak nie jest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yetii wcytował :specjalista prawa ochrony zabytków. Piotr Lewandowski " . Przypominam że ten sam Lewandowski w 2008 roku nie miał nic przeciw wycięciu dziur" w wydobywanym sztugu. O nieprawidłowościach przypomniał sobie dopiero chyba w 2012 składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Pana (wtedy) Kapitana Ogrodniczuka. Pamiętajcie Piotruś jest podatny na kasę.To bardzo cwany gość.Za kasę sprzedałby nie tylko Pana Zygmunta Adamskiego ale i własną Matke. le to inna para kaloszy.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak. Mnie tylko martwi jedno... Ze Polska narazi sie na wieloletnie procesy miedzynarodowe, i tyle. Mam nadzieje ze to nie zniecheci rzadzacych do wydobycia skladu. I mam szczera nadzieje ze wszystkich skladajacym (bezpodstawnie) pozwy pokaza srodkowy palec. Co do zlaleziska jestem pewien ze istnieje, za duzo szumu wokol tego powstalo. Nawet przy calej indolencji i glupocie rzadzacych na kolejny walek i scieme nie ma juz miejsca. Tak wiec nie spekulujmy czy sklad jest czy go nie ma. Bo to ze jest to juz raczej pewnik ! Pozdrawiam Wszystkich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Dąbrowski (1318 / 30) 2015-08-30 18:26:56

Młodemu, po prostu, się we łbie nie mieści, że hitlerowskie pociągi miały wagony restauracyjne, sypialne, itp...

Zgodne z wrażą propagandą poprzedniego reżymu oczyma wyobraźni widzi ylko" bydlęce wagony i platformy...

Wyrośnie- na razie dowiedział się, od statek, czyli coś cięższego od wody, pływa i nie zawsze tonie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płonie las wzdłuż trasy kolejowej ze Świebodzic do Wałbrzycha. Ogień pojawił się na 61. kilometrze – tam, gdzie ma być ukryty „złoty pociąg”. Na miejscu pracuje już straż pożarna.

Ktoś sobie chciał ułatwić szukanie?

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-plonie-las-wzdluz-trasy-kolejowej-przy-ktorej-ma-byc-ukryty-,nId,1876901
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie