Skocz do zawartości

Pociąg z diamentami znaleziony pod Wałbrzychem? Niewykluczone!


Sobiepan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 254
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeśłi panowie rzeczywiscie znaleźli ten pociąg to służby i tak bedą wiedzieć gdzie panowie szukali , gdzie przebywali z dokładnością do kilku sekund i już wiedza gdzie pocig jest. Chocby po to aby nie pałętali się tam towarzysze z Niemiec i Rosji. Jestem pewien ze służby już położyły na tym łapę bo to za duża sprawa - łącznie z konfliktem dyplomatycznym włacznie - aby tym się zajmował jakiś starosta i mecenas mówiacy na konferencji 'wiem ale nie powiem'. Np o Bursztynowej komnacie to na miejscu naszych władz słowem bym nie pisnął. Złoto i tak pewnie pochodzi z rabunku więc oddajemy. Pozostają dzieła sztuki - liczę że odnajdzie się Rafael i parę innych ciekawych obrazów z kolekcji Poniatowskiego, Tarnowskich, Paca i tak dalej... No chyba że są też tam dzieła z rabunku z całej Europy to dopiero bedziemy mieli kłopot bo chętnych do zwrotu będzie cała masa i trzeba bedzie weryfikowac wnioski na podst dokumentacji muzealnych. Moze robota w końcu się dla mnie znajdzie :-) hje hje...
10% znaleźnego? Normalnie to mogliby liczyć na uścisk dłoni i dyplom do powieszenia na scianę, ale tu sprawa gruba więc może coś dostaną, ale nie wiem jak to prawnicy zakwalifikują
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanowiły te wstępy pt. Śląsk jest ładny, mamy tu dużo zabytków" jakby chcieli powiedzieć Mamy tu dużo zabytków nawet jak ten pociąg się nie znajdzie".
Po co to było?
Nie znam Wałbrzycha, dużo tam macie na terenie miasta miejsc gdzie można schować pociąg?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle nowego...

Zaginiony niemiecki pociąg z wywiezionym z Wrocławia złotem, został odnaleziony na terenie samego Wałbrzycha. Ale dokładne miejsce nie zostanie ujawnione - poinformowano dziś po spotkaniu władz miasta i prawników reprezentujących wałbrzyszanina i obywatela Niemiec, którzy twierdzą, że namierzyli wart fortunę pociąg. - Wartości tego znaleziska jest ogromna, ale dokładnie nie da się jej określić - stwierdziła mecenas Małgorzata Sosnowska.

Przedstawione przez prawników dokumenty dotyczące odnalezionego pociągu wyglądają na tyle prawdopodobnie, że urzędnicy traktują tę sprawę bardzo poważnie. Miasto formalnie przyjęło dziś zgłoszenie o odnalezieniu skarbu i wszczęło procedurę w tej sprawie. Poszukiwacze domagają się wypłaty 10 procent znaleźnego za odkryty skarb. Wiadomo, że rzekomy skarb znajduje się na terenie samego Wałbrzycha. Ani urzędnicy, ani znalazcy nie wskażą jednak dokładnego miejsca. Możemy przypuszczać, że chodzi o tunel, który miał istnieć przy linii kolejowej pomiędzy Świebodzicami i Wałbrzychem. Wlot do tunelu miał być ukryty pod skarpą w pobliżu stacji Wałbrzych Szczawienko. Tę lokalizację jako najbardziej prawdopodobną wskazuje Tadeusz Słowikowski, pasjonat historii i poszukiwacz z Wałbrzycha. Słowikowski zajmuje się sprawą od ponad pół wieku. Zgromadził na ten temat liczne relacje świadków, m.in. niemieckiego kolejarza i autochtonów, którzy podobno widzieli tunel. Potwierdzenie tego, że mógł istnieć Słowikowski znalazł również m.in. w archiwach wojskowych. Z tego źródła uzyskał np. dokument świadczący o tym, że w miejscu gdzie miał istnieć tunel była bocznica kolejowa przy obecnej linii nr 274 z Wrocławia przez Wałbrzych do Jeleniej Góry.

Obecnie po bocznicy i tunelu w tym miejscu nie ma śladu. Kilkanaście lat temu Słowikowski uzyskał zgodę PKP na prowadzenie wykopalisk w tym miejscu. Po trzech dniach prac zgoda została cofnięta. Kolej twierdziła, że wykopaliska i poszukiwacze stwarzali zagrożenie dla pociągów kursujących po pobliskiej linii nr 274. – Nie sądzę, by Niemcy ukryli tam pociąg ze złotem lub skarbami. Takie rzeczy na pewno wywieźli w głąb Rzeszy. Wiedzieli bowiem, że te tereny po wojnie znajdą się prawdopodobnie poza terenem Niemiec – mówi Tadeusz Słowikowski. – Według mnie pociąg prawdopodobnie przewoził surowce strategiczne z punktu widzenia przemysłu zbrojeniowego np. rudy jakichś metali. Nie można również wykluczyć, że ładunek stanowiły broń i amunicja. Dlatego prowadzenie jakichkolwiek prac poszukiwawczych powinno być prowadzone pod ścisłym nadzorem wojska. Sprawa niemieckiego pociągu ujrzała światło dzienne 18 sierpnia, kiedy Starostwo Powiatowe w Wałbrzychu ujawniło treść pisma, które otrzymało z kancelarii prawnej reprezentującej znalazców pociągu. Pociąg ma zawierać m.in. „przedmioty wartościowe, cenne materiały przemysłowe oraz kruszce szlachetne”. W zamian za wskazanie miejsca, znalazcy chcieli deklaracji 10 proc. wartości znaleziska. Starostwo zgłosiło sprawę do ABW.

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/6357916,pociag-ze-zlotem-jest-w-samym-walbrzychu-stoi-w-tunelu,id,t.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, powiedzieli gdzie. Teraz korowody po korytarzach urzędów centralnych...

*

Złoty pociąg istnieje? Prawnicy u prezydenta Wałbrzycha [FOTO]

Złoty pociąg jednak istnieje? W Urzędzie Miasta Wałbrzycha zakończyła się konferencja dotycząca sensacyjnego odkrycia, jakiego w podziemiach mieli dokonać dwaj mężczyźni.

W połowie sierpnia władze samorządowe Wałbrzycha otrzymały pismo od kancelarii prawnej reprezentującej Polaka i Niemca, rzekomych odkrywców pancernego pociągu z czasów II wojny światowej.

Dokument wywołał prawdziwą burzę. O sprawie piszą już wszystkie media, nie tylko polskie, ale też zagraniczne. Wszyscy zastanawiają się, kim są tajemniczy mężczyźni i gdzie może znajdować się to sensacyjne znalezisko.

Do wałbrzyskiego podziemnego pociągu na dobre przylgnęła łatka złotego pociągu". Odkrycie szybko zostało skojarzone z legendą, według której niemiecki pociąg ze złotem w 1944 r. utknął w podziemiach Dolnego Śląska i nigdy już ich nie opuścił.

W środę władze Wałbrzycha zorganizowały konferencję prasową na temat złotego pociągu.

- Znalezisko jest na terenie miasta, w jego granicach administracyjnych. Nie mogę państwu oczywiście wskazać tego miejsca. Zgodnie z przepisami musimy powiadomić określone ministerstwa, które będą mogły poczynić kolejne kroki - powiedział Zbigniew Nowaczyk, wiceprezydent miasta Wałbrzych. Podkreślił, że radcy prawni przekazali władzom miasta informację, gdzie znajduje się pociąg.

Złoty pociąg - jakie dalsze kroki?

Jarosław Chmielewski, radca prawny, przedstawiciel odkrywców: - Dziękuję wszystkim za współpracę i profesjonalizm, odkrywcy dokonali zgłoszenia miejsca i opisali parametry znaleziska. Oczekujemy na dalsze kroki organów centralnych, aby doszło do wyjaśnienia sprawy.

Małgorzata Sosnowska, radczyni prawna z kancelarii reprezentującej odkrywców, wspomniała o bezprawnym upublicznieniu pisma do starostwa powiatowego przez media. - Ta sprawa nie powinna tak szybko wypłynąć. Będziemy dochodzić swoich praw autorskich - zapowiada.

Prawnicy pytani o to, kiedy ujawnią się odkrywcy złotego pociągu, odpowiedzieli, że są oni mocno wystraszeni szumem medialnym, jaki wywołała ta sprawa. A zwłaszcza pogróżkami w komentarzach internautów. Zapowiedzieli jednak oficjalne spotkanie z nimi w najbliższej przyszłości.

Kilka razy pojawił się wątek niebezpiecznych materiałów, jakie mogą znajdować się w złotym pociągu.

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18631708,zloty-pociag-istnieje-odkrywcy-sie-ujawnili-zdjecia.html#Czolka3Img
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę przedziwne to wszystko. Wszyscy niby wiedzą gdzie, wszyscy niby wiedzą co, panowie najprawdopodobniej poszukiwania prowadzili na dziko bez uzgodnienia ni z konserwatorem, ni z wojskiem i domagaja sie 10%. Dla mnie to wszystko wygląda jak opowieści z mchu i paproci :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na Forum ktoś z Wałbrzycha? Czy w związku z masowym kopaniem przez Mieszkańców oraz napływem ludzi kopiących z Kraju i z Zagranicy Władze Miasta Wałbrzycha zdecydowały sie na wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie Miasta? Czy w sklepach da sie jeszcze kupić łopatę? Czy wyznaczono w okolicy miejsca pod campingi? Jak z parkingiem?
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak.. słyszałem że kapitan Petersen z córką karen ciągnie swoim Lincolnem a Pan Samochodzik namierzył Baturę. Mi dalej nie chce się w to wszystko wierzyć i suma sumarum okaże się że tego złota tam tyle co kot naplakał (znalazcy chcą aż 10% co przy dzisiejszych cenach jest bardzo duża kwotą), a reszta to jakies dokumenty miejskie, zapasy strategiczne, być może elementy uzbrojenia, systemy obronne itp. Nie wierze po pierwsze aby niemcy zostawili złoto w jakiejś sztolni w 44 r bo to bez sensu. Byla jeszcze kupa czasu aby je wywieźc dalej od sowietów.
Zresztą... chcą 10% od czego? od złota czy od całości czy od zabytków? Zakładając ze są tam obrazy z muzeów to wartość tych 10% moze przekraczać kilkadziesiąt mln złotych jeśli jest tam obraz którego szukamy od 70 lat. Do tego złoto :-)
Jak wyżej - dla mnie to jakaś abstrakcja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tyle było śmiechu w 2006 jak Użytkownik Borek z sąsiedniego forum opowiadał o jego eksploracji sprzed 16 lat - teraz już 25. To była tylko kwestia czasu jak ktoś podłapie temat i pójdzie w to konkretne miejsce, co zrobili Ci panowie. Borek eksplorował okolice Książa już lata temu i nikt nie wierzył mu w to co widział i to co opisywał. W załączniku zaznaczone miejsce wlotu do tunelu. Podnóże gór sowich, obszar między 60-61km lini 274.
To tyle, teraz tylko czekać na ciężki sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja edukacja samochodzikowa skonczyła się na serii Nienackiego i na studiach. Nie znam konktynuacji.
Mam dokładnie to samo wykształcenie co pan Samochodzik i mój samochodzikowy nos mówi mi że to jakaś gigantyczna ściema. NAwet jak nie ściema to sprawa dawno jest już nakryta przez ABW. Przecież odnalezienie jakiegoś potężnego ładunku ze złotem i muzealiami to jest bomba dyplomatyczna. Zresztą nie byłbym taki pewien czy Pan Niemiec nie był właśnie emisariuszem służb wiadomych z sąsiedniego państwa. Dobra... Dosyć bo Ockham się przewraca w grobie od ilosci bytów niepotrzebnych. Dopóki nie ujrzę sztabki złota z gmerkiem IIIRzeszy nie uwierzę.
Kwota 10% znaleźnego od złotego pociągu sugeruje że tam tego złota jest właśnie tyle co kot moze napłakać. I to nie naszego tak naprawdę mimo zapisów prawnych. jak znam życie zaraz odezwą się ... Szwajcarzy :-)))
Ale jak pisałem... Nie chce mi się wierzyć w jakiekolwiek złoto. Nikt przy zdrowych zmysłach nie bunkrowałby złota w 44r w jakiejś sztolni na zadupiu skoro było tyle czasu na zadekowanie tego w dowolnym pozafrontowym kraju typu Argentyna, Szwajcaria. Podejrzewam że panowie rzeczywiscie znaleźli pociąg, ale że jest zapolombowany albo niekoniecznie bezpieczny w eksploracji dla amatorów to założyli że jest w nim jakowyś skarb i stąd próba zabezpieczenia własnych interesów. Poniekąd słuszna bo co oni zrobiliby z tym złotem które mogliby wynieść? PRzecież zatrzęśliby rynkiem walutowym i dolarem gdyby wysypałoby się to na rynek wedle legend o złotych wagonach :-) Zresztą złoto od paru dni ma się źle bo w Nowej Zelandii znaleziono pokłady wwarte kilka miliardów. Patrząc na dzisiejsze notowania złota i srebra to nie widzę aby konferencja zrobiła jakieś kolosalne wrażenie na inwestorach. Zresztą ze srebrem byłby największy problem bo srebro jest już obłożone Vate-em w naszym pięknym kraju.
A propos samych poszukiwań. jak to jest. panowie zgosili odnalezienie pociągu, ale na mój nos poszukiwania zaczęli nielegalnie. Poza tym ze na 100% korzystali z urządzen elektronnicznch co wymaga uzyskania zgody Konserwatora to zdaje się w ogóle tego nie zgłosili skoro konerwator nie ma pojęcia nawet gdzie oni szukali. A jeszcze jak to w okolicach Książa to pewne ryli strefie ochronnej zespołu pałacowego i dopiero będa mieli bajzel :-) Tak czy siak narobili sobie chyba przy okazji kłopotów.
ja bym im tam dał te 10%, ale na mój nos to zaczną się wlaśnie problemy proceduralne i w sumie nic nie dostaną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie