Skocz do zawartości

Caudron Renault CR. 714 Cyclone w Krakowie


les05

Rekomendowane odpowiedzi

Druk 3D przywraca CR.714 do życia

W procesie odtwarzania wyglądu eksponowanego w krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego unikatowego samolotu myśliwskiego Caudron Renault CR.714 Cyclone, na którym polscy piloci bronili obszaru Paryża w 1940 zastosowano po raz pierwszy wielkoformatową technologię druku 3D.

Przypomnijmy, że dzięki pomysłowi dr. Barłomieja Belcarza i staraniom Agencji Lotniczej Altair w 2015 udało się sprowadzić do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie jeden z dwóch ikonicznych dla historii polskich skrzydeł zachowanych na świecie CR.714 Cyclone w oryginalnym malowaniu francuskim z grudnia 1939. W 1940 na Cyclonach w obronie Paryża i estuarium Sekwany walczyła jedyna polska zwarta formacja myśliwska – Groupe de Chasse Polonaise de Varsovie GC 1/145.

Dywizjon ten złożony z ochotników – znakomitych pilotów, początkowo zwany był finlandzkim, ponieważ miał zostać wysłany wraz z samolotami CR.714 z pomocą Finlandii zaatakowanej przez Stalina zimą 1939. Francuzi zdążyli nawet wysłać Finom pierwszą partię CR.714. Druga transza miała się znaleźć tam razem z polskimi lotnikami.

Polska formacja na CR.714 weszła jednak do akcji w obronie Francji. Tylko Polacy latali bojowo na tym typie samolotu w kampanii francuskiej, odnosząc zwycięstwa w walce z Luftwaffe. A Finowie uznali go za nieprzydatny do walki. Dzięki Finom udało się jednak przechować dwa samoloty. Jeden jest we Francji przedmiotem mniej lub bardziej udanej operacji odbudowy. Drugi – absolutnie oryginalny znajduje się w Krakowie.

Zachowany w Finlandii Cyclone – ozdobiony ówczesnymi znakami fińskimi, z jedynym tego rodzaju oryginalnym francuskim kamuflażem, przechowywany był dziesiątki lat w leśnym drewnianym hangarze pod Lahti. Jest własnością ministerstwa obrony Finlandii, a był przekazany do zbiorów muzeum lotnictwa fińskiego. Od 2015, dzięki przychylności Helsinek stał się depozytem eksponowanym w krakowskim muzeum. Brakowało jednak silnika i jego osłony oraz śmigła. Obecnie, za zgodą fińskich właścicieli (Muzeum Lotnictwa – Keski-Suomen Ilmailumuseo, dyr. Harri Huusko) krakowska spółka AKMAT przygotowała, wykorzystując największą w Polsce wielkoformatową drukarkę 3D (można na niej drukować obiekty o długości do 1,5 m) brakujące komponenty myśliwca. Docelowo otrzymają one zbliżone do oryginału malowanie kamuflażowe (Polsko-fińskie porozumienie , 2016-02-27).

Na razie jednak polski-fiński krakowski Caudron Renaul CR.714 Cyclone zostanie wyeksponowany po raz pierwszy z dodanymi wydrukowanymi elementami na terenie Targów Kielce, gdzie w dniach 26-28 marca rozpoczyna się salon Dni Druku 3D. Będzie on dowodem możliwości urządzeń krakowskiego AKMAT-u. Wszystkie dodane elementy zostały wydrukowane w plastyku.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=27674

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legendarny samolot odżyje dzięki technologii druku 3D

 

Caudron-Renault CR.714 Cyclone to samolot, na którym polscy lotnicy walczyli w obronie Paryża w 1940 r. Na świecie są tylko dwa zachowane egzemplarze, w tym jeden w Muzeum Lotnictwa Polskiego (MLP) w Krakowie. Samolot trafił tutaj w 2015 r., a władze placówki zapowiedziały jego rekonstrukcję. Ta odwlekała się w czasie, m.in. z powodu trudności w dostępie do elementów. Teraz stało się to możliwe, dzięki drukowi 3D i wsparciu firmy, która profesjonalnie zajmuje się trójwymiarowym wydrukiem.
 
Gdy Caudron pojawił się w maju 2015 roku, władze MLP nie kryły zadowolenia. Dzięki staraniom samego muzeum, a także Agencji Lotniczej ALTAIR, MON, MSZ i Kancelarii Prezydenta, do Polski trafił legendarny samolot, na którym Polacy walczyli w obronie Paryża i dorzecza Sekwany w barwach polskiego dywizjonu: Groupe de Chasse Polonaise de Varsovie GC.
 
Maszyna przybyła z fińskiego Muzeum Wojny, jako wieloletni eksponat. Model był niekompletny, ale to, co się zachowało, było w bardzo dobrym stanie. MLP liczyło, że odrestaurowany model będzie gotowy do ekspozycji za ok. 1,5 roku. Zwłaszcza, że toczyły się intensywne rozmowy na temat dostarczenia brakujących zegarów i tablic przyrządów. Niestety, MLP napotkało trudności w zdobyciu innych brakujących elementów, m.in. śmigła.

Pomoc firmy zajmującej się drukiem 3D

Sytuacja zmieniła się w ostatnich miesiącach dzięki firmie Atmat, która zgłosiła się do muzeum z propozycją współpracy. W zeszłym roku na targach druku 3D w Kielcach firma przygotowała model forda mustanga w skali 1:1. - Swoje usługi kierujemy m.in. do branży motoryzacyjnej. Szukaliśmy możliwości zastosowania naszych drukarek 3D w branży lotniczej. Skierowaliśmy się więc do MLP w Krakowie. Spytaliśmy, czy nasza technologia mogłaby być jakoś przez nich wykorzystana - mówi Kinga Bugno z firmy Atmat.

Dla muzeum, nie mogącego ukończyć Caudrona od ponad trzech lat, oferta współpracy spadła jak gwiazdka z nieba. - To niespodziewany dar - nie ukrywa Krzysztof Radwan, dyrektor MLP. Muzeum miało problemy z wytworzeniem brakujących niektórych części. Zawiązano więc współpracę.

- Sukcesywnie dostarczamy MLP elementy. Większość już jest, a resztę drukujemy. Następnie pracownicy muzeum sami już dalej składają samolot - dodaje Kinga Bugno. Brakujące części drukuje się z plastiku. Później są przystosowywane tak, żeby jak najbardziej przypominały te z czasów, z których pochodzi samolot.

Samolot najpierw na targi, później ekspozycja

Pod koniec marca odbędą się w Kielcach targi druku 3D, gdzie Atmat zaprezentuje Caudrona z wydrukowanymi już elementami. Reszta części zostanie wykończona po targach.

- W umiarkowanym scenariuszu, do roku Caudron będzie w pełnej krasie, ale liczę, że uda się szybciej - zaznacza dyrektor Radwan. Teraz kluczowe jest dopasowanie wydrukowanych już elementów. - Mają one charakterystyczną fakturę od druku. Być może na niektóre nałożymy kamuflaż, bez szlifowania. Wtedy będzie widać, co jest częścią oryginalną, a co wydrukowaną - dodaje dyr. Radwan, który zachwala to, co wychodzi z drukarek 3D.

Drukowanie śmigła i sztuka konserwacji

- Pięknie wyszła piasta do trzyłopatowego śmigła, które też jest wydrukowane. Wyglądają pięknie, jak oryginał prosto z fabryki. Te elementy wymalowane, jakby wczoraj wyszły z lakierni, będą się mocno różniły od oryginalnej substancji, gdzie stosujemy konserwację zachowawczą. Tam, gdzie nie ma farby, to uzupełniamy, gdzie się łuszczy, to podklejamy. To konserwacja na najwyższym poziomie, jak przy konserwacji obrazów - dodaje dyrektor.

Aktualnie MLP to wielki plac budowy. Wszystkie stare obiekty będą wyremontowane - m.in. hangar i garaże. Projekt wart jest 11 mln zł - pieniądze pochodzą z Unii Europejskiej i ministerstwa kultury. Prace potrwają jeszcze około roku.

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/legendarny-samolot-odzyje-dzieki-technologii-druku-3d,5037963,artgal,t,id,tm.html

5c8bd95c22249_o,size,933x0,q,70,h,983a3e.jpg

5c8bd886af5a5_o,size,933x0,q,70,h,a2c33d.jpg

5c8bd887b804b_o,size,933x0,q,70,h,9554e0.jpg

5c8bd9530d118_o,size,933x0,q,70,h,109e93.jpg

3018.jpg

Capture.JPG

hhjh.JPG

  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnych poczynań jest więcej; poczynań nie wyglądających na muzealnicze.

Dodanie samolotowi, który jest półwrakiem śmigła ślicznego jak z fabryki jest jakimś kompletnym nieporozumieniem. I jeszcze fakt bycia dumnym z tego.

Znakomicie rzecz jasna, że to śmigło powstało, ale powinno być ucharakteryzowane na używane, a robi się to bardzo prosto. Wygląd śmigła powinien współgrać z wyglądem samolotu. Piasta może sobie wyglądać dowolnie sztucznie, bo i tak jej nie widać pod kołpakiem, ale łopaty to co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedalekiej przyszłości każdy będzie mógł sobie wydrukować w 3D dowolny samolot z plastiku w skali 1:1, złożyć go i postawić w swoim prywatnym muzeum. Pewnie muzea zapełnią się takimi replikami, których od oryginału będą mogli odróżnić tylko wtajemniczeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie powstał taki druk 3D, którego nie trzeba by doszlifować ręcznie i to widać także na tym samolocie. Wielokrotnie zetknąłem się z tym zjawiskiem także w innych dziedzinach techniki. Fajnie, że druk 3D wynaleziono, natomiast przy zachwytach nad nim zawsze warto zachować chłód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualności

Caudron odzyskuje dawny blask

21 marca 2019

Caudron_00-370x200.jpg

Jeden z dwóch zachowanych na świecie samolotów myśliwskich Caudron Renault CR 714C1 jest poddawany rekonstrukcji w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Brakujące elementy kadłuba są odtwarzane z wykorzystaniem technologii druku 3d z wykorzystaniem jednych z największych drukarek addytywnych w Europie.

Projekt rekonstrukcji jest efektem współpracy Muzeum Lotnictwa Polskiego z krakowskim producentem drukarek addytywnych, spółką ATMAT. Wyprodukowany w 1939 samolot o nr. fabrycznym 8538 i nr. bocznym CA-556 jest unikatem. Dobrze zachowane powłoki malarskie są jednym z niewielu przykładów oryginalnego francuskiego kamuflażu z początku drugiej wojny światowej.

Niestety eksponat jest zdekompletowany. Wojny nie przetrwała cała przednia część samolotu wraz z silnikiem i śmigłem. Odtworzenie brakujących elementów tradycyjnymi metodami było by niezwykle trudne. Do dziś zachowało się niewiele rysunków technicznych a odtworzenie metalowych elementów nosa samolotu wymagało by odtworzenia specjalistycznych form. Dzięki wykorzystaniu drukarek 3d możliwe było odtworzenie części na podstawie modelu komputerowego. Cały proces odbywa się pod nadzorem konserwatorskim, z zachowaniem historycznej substancji. Nowe elementy są montowane jedynie do istniejących węzłów łoża silnika, tak aby nie naruszyć oryginalnej konstrukcji.

Egzemplarz znajdujący się w krakowskim muzeum jest jednym z sześciu Caudronów dostarczonych do Finlandii, w ramach pomocy po agresji ZSSR. Od maja 1941 r. służył jako pomoc naukowa w szkole mechaników lotniczych. Został przekazany do zbiorów MLP jako długoterminowy depozyt przez fińskie muzeum lotnictwa Päijät-Hämeen ilmailumuseo, mieszczące się na lotnisku Lahti-Vesivehmaa.

Samolot myśliwski Caudron CR 714C1, będący rozwinięciem samolotów C 710 i C 713 został opracowany przez inż. Marcela Riffarda w firmie Caudron, w oparciu o wcześniejsze samoloty wyścigowe. Projekt powstał w odpowiedzi na ogłoszony przez dowództwo francuskiego lotnictwa wojskowego konkurs mający wyłonić lekki myśliwiec o prostej konstrukcji drewnianej. Samoloty były napędzane silnikami o niewielkiej mocy i osiągały dużą prędkość dzięki dobremu opracowaniu aerodynamicznemu.

W czasie walk we Francji loty bojowe na CR 714C1 wykonywali tylko Polacy (i pojedynczy piloci francuscy). Samoloty te weszły na uzbrojenie dywizjonu myśliwskiego GC 1/145, który powstał na bazie dywizjonu, który miał zostać wysłany do Finlandii. Został on przebazowany z Lyonu w okolice Paryża. W samolotach występowały problemy z silnikami, podwoziem, mechanizmem zmiany skoku śmigła, jednak z braku nowych samolotów Polacy nadal wykonywali loty bojowe na tych samolotach. W dniach 8-11 czerwca 1940 r. piloci GC 1/145 zestrzelili 8 samolotów niemieckich, tracąc 14 Caudronów, z czego cztery w walce, a resztę w wypadkach.

http://www.muzeumlotnictwa.pl/muzeum/caudron-odzyskuje-dawny-blask/?fbclid=IwAR0lj6cOCVjoWPuYFQsR59cxuH-lSefWvMSO644xwKyvXf8FPqJ1vUX0AHQ

Caudron_00-600x306.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

   Czyli jak widać jest w fińskim malowaniu.....zatem co po powrocie tej "repliki" pozostanie w muzeum..oprócz zapisanych godzin przepracowanych przy tym projekcie???. Jak sądzę Finowie też sobie by druknęli brakujące elementy ......Zatem co mówiła umowa??? Arku(Woodhaven) wiesz coś więcej??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2019 o 12:41, Jedburgh_Ops napisał:

Znakomicie rzecz jasna, że to śmigło powstało, ale powinno być ucharakteryzowane na używane, a robi się to bardzo prosto. Wygląd śmigła powinien współgrać z wyglądem samolotu.

Wprost przeciwnie - odróżnianie dorobionych elementów od substancji oryginalnej jest standardową praktyką konserwatorską.

Pomijając fakt, że charakteryzowanie na używane czegoś, co nigdy używane nie było, jest w tym przypadku zwykłym fałszem. To jest obiekt zabytkowy a nie weathering modelu do sklejania.

Edytowane przez Grzesio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie