Skocz do zawartości

Chciał sprzedać zabytki za granicą. Ich wartość to 25 tys. zł


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3784479,chcial-sprzedac-zabytki-za-granica-ich-wartosc-to-25-tys-zl-zdjecia-wideo,id,t.html

Ponad 100 przedmiotów archeologicznych - ikon podróżnych, strzał, oszczepów, pierścionków i krzyżyków próbował sprzedać na anglojęzycznym portalu aukcyjnym 30-letni mieszkaniec Ukrainy. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania sprzedaży przedmiotów zabytkowych poza granice RP.
Sprawą zainteresowali się kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie po otrzymaniu informacji od Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Okazało się, że sprzedaż przedmiotów zabytkowych poza granice kraju bez zgody konserwatora zabytków jest zabroniona. - 30-letni obywatel Ukrainy oferował sprzedaż 106 przedmiotów archeologicznych - mówi podkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. - W jego mieszkaniu policjanci znaleźli 163 takie przedmioty.
Były to między innymi: punca służąca do wybijania znaków na złotych zbrojach książęcych, będąca jedynym zachowanym egzemplarzem w Europie Wschodniej, pierścionki, krzyżyki, matryca mosiężna, włócznie, topory, groty. - Wszystkie przedmioty zostały ocenione przez rzeczoznawcę Ministra Kultury w dziedzinie archeologii. Ich łączna wartość to ponad 25 tysięcy złotych - mówi Fijołek. 30-latek twierdził, że przedmioty kupował na giełdach staroci. Za usiłowania sprzedaży przedmiotów zabytkowych poza granice RP grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ciekawi mnie tylko co w takiej sytuacji stanie się z zabytkami. Załóżmy, że jest to z terenów Ukrainy. Czy przejęte zabytki zostaną w Polsce (czyli RP przyklepie złodziejstwo Ukraińca i przejmie przedmioty), czy zostaną zwrócone?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo skoro Ukrainiec skupował przedmioty na terenie RP, to powinny trafić do naszych muzeów. Oczywiście jeżeli coś sobie przeszmuglował z Ukrainy ( a uważam to za prawdopodobne) to na wniosek strony ukraińskiej powinny im zostać zwrócone. Tyle że na to że dany przedmiot został przeszmuglowany, strona ukraińska musi mieć jakieś kwity...
Gdyby chodziło o przedmioty skradzione z jakiejś kolekcji, taki scenariusz byłby prawdopodobny, w wypadku wykopków marnie to widzę.
Fakty są takie że przedmioty zabytkowe znajdujące się na terenie Polski ten osobnik usiłował sprzedać za granicę. Co samo w sobie jest przestępstwem. To gdzie je pozyskał ( wykopał, kupił, ukradł czy znalazł pod płotem) mogło by być przedmiotem osobnego dochodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większych bzdur, jak to doniesienie medialne, to od rana nie czytałem :-)

Ten peerelowski matrix codziennie dostarcza nam takich bzdetów.

A kilku przedmówców też nie wie, o czym pisze. Przestępstwem jest to, co jest określone w przepisach. A nie to, co wydaje się po zjedzeniu jajecznicy z chlebkiem orkiszowym :-)

Ikony podróżne? Krzyżyki? Pierścionki? A awet" strzały i oszczepy..... No, no.....

Gdy byłem nastolatkiem, przeczytałem Archipelag Gułag". Było tam o facecie, który dostał dziesionę" za kradzież stu metrów materiałów krawieckich. Tak było w wyroku. A tymczasem to była duża szpula nici.... Kwestia terminologii, nazewnictwa, manipulacji. Wtedy wydawało mi się, że to jest możliwe tylko w systemie totalitarnym. Ale dzisiaj jestem już dużym chłopcem - i doskonale wiem, że ten system myślenia" istnieje dalej. Ba, rozwinął się, udoskonalił, ewoluował. Obyście się sami na własnej skórze nie przekonali :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co tu jest matrixem ? Że wywóz przedmiotów zabytkowych za granicę wymaga zezwolenia ? Sam wielokrotnie wykonywałem dokumentację fotograficzną takich przedmiotów ( najczęściej obrazy, porcelana, srebra, przedmioty użytkowe) i z tego co wiem nie bywało problemów z uzyskaniem pozwolenia na typowe przedmioty antykwaryczne. Ot, drobna formalność. Tutaj handlarz o tej formalności nie pomyślał, albo co bardziej prawdopodobne chciał zaoszczędzić no i ma problem.
PS Zdaję sobie sprawę że przekaziory lubią dmuchać drobne sprawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poddał pod osąd czy przedmioty spełniają definicję zabytku( obecnie na zabytek pozwolenia by nie dostał- zmieniła się definicja) czy też po prostu usiłował opchnąć patrząc wyłącznie na cenę?
PS na moje oko na te drobiazgi dostałby pozwolenie od ręki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erich to przytocz nam konkretny artykuł czy punkt ustawy gdzie jest napisane że musiał by wystąpić o takie zezwolenie ??? zwłaszcza na te przedmioty i rupiecie o których jest mowa i za które zatrzymała go policja
które z tych przedmiotów według Ciebie nie spełniają podpunktów ustawy razem z jej kwalifikatorem cenowym ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymany Ukrainiec tłumaczy się że pozyskał przedmioty poprzez zakup na targowiskach itd. o jakich zbiorach archeologicznych mówimy ? nikt do końca nie zna ich jednoznacznego pochodzenia raczej bezproblemowo można sugerować się punktem 15 tej ustawy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież tłumaczę, że gdyby dopełnił formalności to dostałby zgodę na wywóz od ręki, te drobiazgi to nie skarb ze Środy, na dużo ciekawsze rzeczy ludzie dostają bez problemu papier i głowa ich nie boli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie