Skocz do zawartości

Obława Augustowska - kolejna tajemnica do wyjaśnienia


Sobiepan

Rekomendowane odpowiedzi

Na razie w starej poniemieckiej żwirowni w Chełchach pod Oleckiem wykopano dwa szkielety. Zabezpieczono je i przekazano do badań antropologicznych. Prokuratorzy z białostockiego IPN-u nie wykluczają, że tych ciał może być tam więcej i mogą to być ofiary Obławy Augustowskiej

Chełchy pod Oleckiem. Niewielka wieś. Praktycznie wyludniona. O starej żwirowni wiedzą wszyscy miejscowi. Ci starsi pamiętają też, że po wojnie właśnie tam znajdywano ludzkie kości.

- Przychodziłem tu jako dziecko. Pamiętam, że nieraz ta miękka ziemia się osunęła i wystawały szczątki. Ja nie wiem czyje, bo nikt nie pamięta, aby był tu jakiś cmentarz. Nikt też nie mówił o żadnej masowej egzekucji. Może i była Wiadomo, jakie to czasy, ale nikt tego nie widział ani nie słyszał - mówi starszy mężczyzna, którego spotykamy w Chełchach. To on wskazuje nam miejsce tejże żwirowni.

- Dawno tu nie byłem, teren zrównany. Ktoś musiał faktycznie coś tu robić ostatnio - dziwi się.

Ten teren kupił mężczyzna. Podczas prac natrafił na ludzkie szczątki i powiadomił o wszystkim olecką prokuraturę. Tam dowiedzieliśmy się, że wszczęto już w tej sprawie postępowanie.

- Zabezpieczyliśmy dwa szkielety. Oba są właśnie badane przez antropologa. Czekamy na ekspertyzę - powiedziała Eliza Maksimik z oleckiej prokuratury. Dodała jednak, że ciała raczej nie miały śladów po strzałach i ułożone były jak do katolickiego pochówku, z rękami skrzyżowanymi na piersiach.

Ekspertyza specjalisty będzie najprawdopodobniej po świętach, ewentualnie na początku przyszłego roku.

Właściciel żwirowni oprócz prokuratury skontaktował się również z białostockim Instytutem Pamięci Narodowej. Rozmawiał z nim prokurator Zbigniew Kulikowski, szef oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

- Na razie była to rozmowa telefoniczna. Ten pan opisał dokładnie, jak wyglądały te szczątki. Były to zupełnie nagie szkielety. I to moim zdaniem jest bardzo dziwne. Bo zawsze znajduje się przynajmniej fragment garderoby: but, guzik, sprzączkę od paska - mówi zaintrygowany prokurator. - Mam za mało danych, aby powiedzieć ie". Wszystko jest możliwe. To jest teren prywatny. Z przyjemnością tam pojadę. Jeżeli jest to ogromne żwirowisko we wszystko uwierzę. Choć są też zeznania osób, które twierdzą, że egzekucja mogła mieć miejsce na Grodzieńszczyźnie. Ale tak naprawdę mogło też być tak, że część osób została rozstrzelana tam, a część tu. Mówimy wszak o blisko 600 Polakach.

- O tym, że te ciała mogą być pod ziemią tej żwirowni, może też świadczyć fakt, że to właśnie w Olecku 20 lipca 1945 wylądował Gorgonow, który wykonał rozkaz Abakumowa i jest odpowiedzialny za egzekucję naszych ludzi - dodaje prokurator Kulikowski.

Ten fakt przytacza również Danuta Kaszlej, prezes Klubu Historycznego w Augustowie:

- O tych nowych szkieletach nie słyszałam, ale trop olecki jest bardzo prawdopodobny. To właśnie w publikacji Nikity Pietrowa pierwszy raz pojawia się informacja o tym, że w Olecku był generał Gorgonow - mówi Kaszlej. - Zaczęliśmy to analizować i faktycznie okolice Olecka są prawdopodobne. Zresztą rozmawiałam z leśnikami, którzy pamiętają rok 1945 na tych terenach i oni twierdzą, że do przeprowadzenia takiej zbrodni potrzebny jest kompleks leśny, a takim jest okoliczna Puszcza Romińska.

Danuta Kaszlej podkreśla jednak, że dopóki nie znajdą się dokumenty, które są w rosyjskich archiwach, nie dowiemy się, gdzie jest miejsce pochówku ofiar obławy.

Według scenariusza Stalina

Podczas Obławy Augustowskiej w 1945 roku bez wieści zaginęło 600 mieszkańców Suwalszczyzny. Nikt dziś nie ma wątpliwości, że zostali oni zamordowani przez oddziały Armii Czerwonej. Nigdy nie udało się zlokalizować miejsca pochówku. Dopiero kilka miesięcy temu, kiedy w Rosji ukazała się sensacyjna książka Nikity Pietrowa, wiceprzewodniczącego Stowarzyszenia Memoriał, poznaliśmy szczegółowy plan zbrodni wojennej sprzed 66 lat. Już wiadomo: była natychmiastowa egzekucja jeńców bez stawiania ich przed sądem, był rozkaz generała Wiktora Abakumowa, dowódcy radzieckiego kontrwywiadu wojskowego. Tytuł książki, która ukazała się w Rosji, brzmi Według scenariusza Stalina".

za gazeta.pl
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10863496,Oblawa_Augustowska___kolejna_tajemnica_do_wyjasnienia.html?lokale=warszawa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie