Skocz do zawartości

1 marca miałby stać się Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych" i świętem państwowym.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 214
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Podsumowując, Gruby Rycho pisze co wie, natomiast jak widać nie zawsze wie co pisze. Przywołałeś temat kompletnie nie mając pojęcia pojęcia o czym piszesz (a wyszukiwanie moich archiwalnych postów nic a nic ci nie pomogło).
Łgarstwa, kłamstwa i zero wiedzy o przywoływanych przykładach.

Pomnik jest i to dobrze widoczny z domostw - gdyby komuś z niespełnionych bojowników walki przyszło do głowy robić jakieś kuku - ostrzegam ludzie mają tu jasno skrystalizowane poglądy na temat wydarzeń z września 1944 roku a jednocześnie ciężkie ręce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, więcej luzu i kultury. Dość chamstwa w polityce i mediach.
Temat związany z Żołnierzami Wyklętymi powinien skłaniać do refleksji nad przyczynami i skutkami walki bratobójczej, w naszej niedalekiej historii, a nie motywować do dalszego wyniszczania się. Starczy!

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w nawiasach to jak sie ma ten pomnik do olnierzy wykletych" ?

Prapremiera „Historii Roja” w Opolu

Trwają prace przygotowawcze do uroczystych obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, święta którego idea zrodziła się w Opolu. Sprawę tą opisaliśmy w rozmowie z wiceprezydentem Arkadiuszem Karbowiakiem, inicjatorem święta. Z naszych informacji wynika, że 1 marca o godz. 17:00 planowane są oficjalne uroczystości pod pomnikiem „Żołnierzy Wyklętych” na placu Wolności. Współorganizatorami są Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej i Urząd Miasta Opola. Później szykuje się nie lada niespodzianka. Planowana jest zamknięta, nieoficjalna premiera filmu pt. „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”, głównie dla kombatantów Narodowych Sił Zbrojnych. Reżyser filmu Jerzy Zalewski, niedawno zabrał głos w dyskusji na łamach „Naszego Dziennika”. Warto wspomnieć, że bezpośrednim współpracownikiem reżysera w tej produkcji był Wiesław Ukleja, który musi pokonać wiele przeszkód, aby udało się tę projekcję w Opolu przeprowadzić.

http://ngopole.wordpress.com/2011/02/20/prapremiera-historii-roja-w-opolu/#more-1879

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ckBZsuRhGfY

A tutaj kilka slów o obchodach 1 marca:

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2011/02/Obchody-Dnia-Pamieci-Zolnierzy-Wykletych-w-Polsce.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w nawiasach to jak sie ma ten pomnik do "Zolnierzy wykletych ?"


Pytanie proszę kierować do użytkownika, który znikąd przywołał ten temat - czyli do niejakiego Grubego Rycha".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal w leśnych dołach leżą ich bezimienne szkielety

Wirtualna Polska otrzymała od Zuzanny Kurtyki, wdowie po prezesie IPN Januszu Kurtyce, apel o pamięć o żołnierzach wyklętych. Tak mówi się o żołnierzach podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiających opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944-1963.

Zuzanna Kurtyka wyraziła zadowolenie, że po długim czasie walki, którą toczył Janusz Kurtyka, Sejm Rzeczpospolitej Polskiej uchwalił dzień 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Apel

Sejm Rzeczpospolitej Polskiej uchwalił dzień 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Będzie to święto państwowe. Zaistniało po długim czasie walki, którą toczył o nie Janusz Kurtyka - prezes Stowarzyszenia WiN i prezes IPNu. Dobrze, ze zaistniało szkoda tylko, że tak długo musieliśmy na nie czekać i szkoda, ze tuż przed 1 marca.

W tym roku braknie czasu na godne przygotowanie tego Święta. Na spotkania, konferencje, wykłady w szkołach. A szkoda, bo właśnie ten rok będzie rokiem budowania nowej struktury społeczeństwa. Społeczeństwa świadomego swojej wartości, dojrzewającego powoli do bycia dumnym z naszej tożsamości narodowej.

Żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego są tej tożsamości podstawowym fundamentem. Przez całe lata żołnierze ci przypominali swoją postawą kolejnym pokoleniem Polaków, że Polska, w której żyją to nie tylko butelka wódki, pokój w hotelu robotniczym, czy zebranie partyjne. A droga ich społecznej marginalizacji trwała także po 1989 roku. I, chociaż wstyd się do tego przyznać, trwa aż do dziś. Nadal w rozlicznych leśnych dołach leżą ich nie odkopane, bezimienne szkielety.

By nie zaprzepaścić wymowy tego Święta w 2011 roku zwracamy się z prośbą do wszystkich mediów, do wszystkich ludzi, którym bliskie są wartości takie jak Wolność i Niezawisłość o upowszechnienie tego święta, o wprowadzenie go w przestrzeń publiczną, o troskę by zaistniało w odpowiednim wymiarze w świadomości naszego narodu. Zwracamy się jako najbliższe osoby i spadkobiercy jego pomysłodawcy - Janusza Kurtyki, człowieka, który żołnierzom wyklętym oddał pracę ostatnich lat swojego życia. Pamiętajmy, że jako naród będziemy mieć takich bohaterów na jakich sobie zasłużymy.
Zuzanna i Paweł Kurtyka

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nadal-w-lesnych-dolach-leza-ich-bezimienne-szkielety,wid,13175687,wiadomosc.html?ticaid=1bdce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie każdy ma takich bohaterów jakich chce.Nie piszcie o zbrodniach,to była wojna o władzę ,na wojnie jak to na wojnie z przestrzeganiem konwencji bywa różnie.
Zarówno jedna jak i druga strona miała wiele na sumieniu,ale wygrali Ci co mieli faktyczne poparcie.A dlaczego mieli bo narodowi dali To co naród chciał.
Robienie dziś z nich bohaterów to jest tak jak szycie kotu butów,można tylko po co.
Zostawmy ludziom ich bohaterów zróbmy dzień Pamięci Ofiar wojny domowej i każdy będzie palił świeczki na swoich bohaterach.Ja na Ubekach i żołnierzach KBW a Pan Kurtyka na grobach żołnierzy wyklętych.
I ani ja ani Pan Kurtyka nie będziemy na siebie ,,wilkiem,,patrzeć bo moi walczyli za mój interes ekonomiczny i społeczny a Pana Kurtyki za jego.
W takiej formie to będzie święto podziału narodowego,jeśli władza tego chce to będzie to miała.
Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wspomnienie bohatera.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" został ustanowiony w tym roku w hołdzie +Żołnierzom Wyklętym+ - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" zostanie uczczony w całym kraju. Z tej okazji odbędą się liczne prelekcje, konferencje naukowe, pokazy filmów, prezentacje publikacji, msze św. w intencji bohaterów antykomunistycznego podziemia oraz składanie wieńców w miejscach pamięci im poświęconym.

Data święta, 1 marca, upamiętnia rocznicę stracenia z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 roku szefowie IV Zarządu Głównego ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na Rakowieckiej.

Jednym z symboli niezłomnej walki o niepodległą Polskę, jaką toczyli Żołnierze Wyklęci był mjr. Zygmunt Szendzielarz Łupaszka" - legendarny dowódca V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.

Zygmunt Szendzielarz urodził się 12 marca 1910 r. w Stryju w obwodzie lwowskim na Ukrainie. Tam też ukończył w 1929 r. gimnazjum matematyczno-przyrodnicze. W listopadzie 1931 r. wstąpił jako ochotnik na kurs Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, który zakończył w sierpniu następnego roku.

Kolejnym etapem jego wojskowej edukacji była Szkoła Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu w 1934 r. w stopniu podporucznika skierowany został do 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie. W jednostce tej walczył we wrześniu 1939 r. w składzie Wileńskiej Brygady Kawalerii, będącej częścią Armii Prusy". Pod koniec walk dołączył do Grupy Operacyjnej Kawalerii dowodzonej przez gen. Władysława Andersa. Za udział w kampanii wrześniowej odznaczony został Krzyżem Virtuti Militari V klasy.

Pod koniec września 1939 r. dostał się do sowieckiej niewoli, z której po kilku dniach uciekł i dotarł do Lwowa. Po nieudanych próbach przedostania się na Węgry, w listopadzie 1939 r. powrócił do Wilna. Od początku 1940 r. działał w konspiracji w środowisku 4 Pułku Ułanów, przyjmując pseudonim Łupaszka".

Pod koniec 1941 r. rozpoczął organizację siatki wywiadowczej na linii Wilno - Podbrodzie - Ryga i Łyntupy - Kiemieliszki - Świr. W kwietniu 1943 r. nawiązał kontakt z Komendą Wileńskiego Okręgu AK i w sierpniu tego roku rozkazem ppłk Aleksandra Krzyżanowskiego Wilka" został skierowany na stanowisko dowódcy oddziału partyzanckiego AK działającego na Pojezierzu Wileńskim pod dowództwem ppor. Antoniego Burzyńskiego Kmicica". Po dotarciu do jego bazy dowiedział się, iż oddział został rozbrojony przez sowiecką brygadę partyzancką Fiodora Markowa, a Kmicic" wraz z 80 żołnierzami AK zamordowany. Szendzielarz z resztek oddziału utworzył nową jednostkę, od listopada 1943 r. noszącą nazwę V Brygady Wileńskiej AK. Walczyła ona z okupacyjnymi wojskami niemieckimi i z litewskimi jednostkami, które z nimi kolaborowały, a także z wrogo nastawioną sowiecką partyzantką. W starciu z Niemcami pod Worzianami 31 stycznia 1944 r. Szendzielarz został ranny.

Kilka miesięcy później, w kwietniu 1944 r. podczas pobytu w Wilnie, został aresztowany przez Niemców. Udało mu się jednak uciec i powrócić do oddziału. V Brygada Wileńska, zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami z komendantem okręgu, nie brała udziału w operacji wileńskiej. Jej żołnierze, walcząc z niemieckimi jednostkami, wycofywali się na zachód.

23 lipca 1944 r. Brygada została częściowo rozbrojona przez Armię Czerwoną w Puszczy Grodzieńskiej. Wielu jej żołnierzy przedzierało się jednak nadal na zachód w małych grupach w kierunku Puszczy Augustowskiej. W sierpniu 1944 r. część z nich ponownie znalazła się pod dowództwem Szendzielarza w rejonie Bielska Podlaskiego. Po podporządkowaniu się Komendzie Białostockiego Okręgu AK Szendzielarz na czele niewielkiego oddziału przeszedł do Puszczy Różańskiej.

W listopadzie 1944 r. awansowany został na stopień majora. Odbudowana V Brygada Wileńska weszła do akcji na wiosnę 1945 r., podlegając Komendzie Białostockiego Okręgu AKO (Armii Krajowej Obywatelskiej). Licząca w połowie tego roku około 250 żołnierzy Brygada przeprowadziła kilkadziesiąt akcji przeciwko NKWD, UBP, MO i KBW. We wrześniu 1945 r., na rozkaz Komendy Białostockiego Okręgu AKO, Szendzielarz rozformował V Brygadę Wileńską.

Na jesieni tego roku wyjechał na Pomorze, gdzie po nawiązaniu kontaktu z konspiracyjnymi strukturami podporządkował się komendantowi eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK ppłk Antoniemu Olechnowiczowi Pohoreckiemu". W 1946 r. wrócił do walki, rozpoczynając działalność dywersyjną. W kwietniu tego roku odtworzył w Borach Tucholskich V Brygadę Wileńską i stanął na jej czele. Jej liczebność wynosiła w tym czasie około 70 ludzi. Brygada działała na terenie województwa zachodniopomorskiego, gdańskiego i olsztyńskiego.

Na jesieni 1946 r. Szendzielarz razem z niewielką grupą żołnierzy przeniósł się na teren Białostocczyzny, gdzie dołączył do VI Brygady Wileńskiej, dowodzonej przez ppor. Lucjana Minkiewicza Wiktora". W marcu 1947 r. opuścił oddział. Początkowo przebywał w Warszawie, później w okolicach Głubczyc, a następnie ukrywał się w Osielcu koło Makowa Podhalańskiego.

Tu 30 czerwca 1948 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy MBP. W trakcie śledztwa trwającego blisko dwa i pół roku zachował godną postawę, biorąc na siebie całkowitą odpowiedzialność za działania podległych mu oddziałów. 2 listopada 1950 r. skazany został przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę śmierci. Wyrok wykonany został 8 lutego 1952 r. w warszawskim więzieniu na Mokotowie.

W związku z 55. rocznicą jego śmierci Sejm RP podjął uchwałę, w której stwierdzał m.in.: Major Zygmunt Szendzielarz +Łupaszka+ stał się symbolem niezłomnej walki o Niepodległą Polskę, jaką toczyli +Żołnierze Wyklęci+ - żołnierze antykomunistycznego ruchu oporu z organizacji Wolność i Niezawisłość, Armii Krajowej na Kresach Wschodnich, Ośrodka Mobilizacyjnego Wileńskiego Okręgu AK, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Ruchu Oporu Armii Krajowej, Konspiracyjnego Wojska Polskiego i dziesiątek innych organizacji".

Miejsce pochówku mjr Zygmunta Szendzielarza do dziś nie jest znane. W czerwcu 2008 roku, w 60. rocznicę aresztowania Łupaszki" na stołecznym Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, przy Panteonie Żołnierzy Polski Walczącej odbył się symboliczny pogrzeb mjr. Zygmunta Szendzielarza.

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Narodowy-Dzien-Pamieci-Zolnierzy-Wykletych-Wspomnienie-bohatera,wid,13178703,drukuj.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam mało czasu by pyszczyć - to tak szybciutko . Acer - odwaliłeś kawał dobrej roboty - dziękuję ;)

Artykuł według mnie nijaki , aczkolwiek z jakąś tezą o której chętnie podyskutuję - tytuł zwiastował Bóg wie co - no jakiś sukces przyniósł bo kupiłem tego szmatławca za całe 5 pln.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie