Skocz do zawartości

Wałęsa-Bolek"? cz. 2


Rekomendowane odpowiedzi

Erih !
Ubecja i Esbecja podsuwała jeszcze do podpisu zobowiązanie o utrzymaniu w tajemnicy faktu odbycia rozmowy i jej treści.

Wałęsa , kiedy raz ,,puścił parę powiedział, że coś tam podpisał ( sugerując chyba,że nic istotnego, czyli ,,lojalkę albo ,,zobowiązanie o zachowaniu tajemnicy). Mi jednak wychodzi na to, ze było to zobowiązanie do współpracy za czym przemawia fakt umieszczenia jego nazwiska w dziennikach rejestracyjnych ( 1970) i fakt jego wyrejestrowania ( 1976) jako tw ,,Bolek"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Widzisz Gruby Rycho, całej prawdy i tak nigdy nie poznamy, bo tą znają Kiszczak, Jaruzelski i być może jeszcze paru innych - tyle że wiedzą i nie powiedzą [na swój sposób to chłopy honorowe są:D]. Tak więc ta cała historia zrobiła się polityczną nagonką na Wałęsę. Historycy mają oczywiście pełne prawo do grzebania" w tym temacie, ale już szefowie służb specjalnych NIE! Bo to jest ingerencja służb specjalnych w politykę. A to jest chyba prawnie zakazane? I nie ważne jest, czy to robisz w godzinach pracy, czy też w czasie wolnym od zajęć służbowych, bo nie jesteś szarym Kowalskim" i nie za to Ci płacimy ciężkie pieniądze. Albo rybki, albo pipki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sie wyjasnilo, na dzien dzisiejszy to macie gdybania i pobozne zyczenia, plus brednie Cenckiewicza, gdzie dowody?
Znow zaserwujesz mi gdybanie ze pewnie zniszczone, albo ze taki byl wazny i tak sa ukryte? Bzdury nad bzduram.Rychu jak ja mam mozg z korka to ty masz robaczywy i skazony nienawiscia do wszystkich ktorzy nie zamawiaja pieciu piw znanym gestem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balans !
Tobie odpowiem krótko : PIPKI, o czym byś wiedział, gdybyś wiedział o kim, co piszesz, a po drugie gdybyś przeczytał stosowną Ustawę ( chociaż przy niej ostatnio trochę majstrowano i nie wiem czy nie usunięto pewnego zapisu - ale mam nadzieję, że nie).

Cairo !
Co Ci się wyjaśniło ? Pomroczność jasna, w stanie której zapewne się znajdujesz, nie pozwala na przeprowadzanie jakichkolwiek procesów myślowych, więc nie kłam.
Rejestry, o których pisałem Erihowi, są DOKUMENTAMI ORYGINALNYMI, z czym zgodził się sąd , choć idąc twoim tropem rozumowania ( sic !)należy mniemać, że sędzia(sędziowie) jest nazi - skinem .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Gruby Rycho, ja do tej pory byłem święcie przekonany, że w demokratycznym państwie prawa służby specjalne i inne tajne policje mają szlaban na ingerowanie w politykę.
Ale może faktycznie się myliłem? Może faktycznie służby specjalne mogą uprawiać politykę?

Możesz zapodać link do tej Ustawy, bo mam ochotę przeczytać sobie ją bardzo dokładnie. I oczywiście, jeżeli się potwierdzi, że służby specjalne mają w naszym państwie możliwość ingerowania w świat polityki, to deklaruję, że publicznie tu odszczekam, to co napisałem pod Twoim adresem.

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol Gruby Rycho , rejestrowanie warzy" na lipę albo jak wolisz na podstawkę to w SB była raczej norma niż wyjątek. Mogło to spotkać i Prezydęta" Wałęsę , nawet post faktum. Twardych kwitów w jego wypadku nie ma. Jakimiś poszlakami mogła by być treść meldunków Bolka" , ale sądząc po tym że został wyrejestrowany , to zapewne zawierały nic nie wnoszące ogólniki i komunały.
Oczywiście nie wykluczam ze jednak do czegoś tam się zobowiązał a potem nawijał SB makaron na uszy jak wielu wtedy. Podstawy zachowania wobec specsłużb opracował dopiero KOR gdzieś właśnie koło 1976 roku...Tak więc taka dęta współpraca w okresie wcześniejszym zapewne musiała być dosyć częsta , skoro przed nią ostrzegano.
Kol balans , chciałbym zauważyć że kol Gruby Rycho prezentuje tu się jako szeregowy forumowicz , nie podpierając się służbowym autorytetem , więc może daj spokój ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol Gruby Rycho , masz perspektywę lat 50tych. W latach 80tych kontrola werbunków była już kompletną fikcją , sądzę że dekadę wcześniej było jeszcze większe parcie na sukces.
Mnie próbowali werbować 2 razy pomimo że z urzędu byłem poza ich obszarem zainteresowań ( co już gdzieś na forum opisywałem).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na odchodne zapomniałem dodać, że nie bardzo wierzę w kreatywną księgowość" w SB w latach 80-tych. Acz pewnie i prowadzili różne gry operacyjne, mające na celu kompromitację niektórych osób. Tyle, że to wszystko poszło z dymem, a teraz pozostaje jedynie gdybanie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol balans , bo patrzyłeś na to z drugiej strony szabli".
W SB od jakiegoś momentu , chyba trzeba by go datować na czasy Moczara, zabrakło realnych wrogów , więc zaczęto ich rozliczać za statystykę. A stąd prosta droga do kreatywnej księgowości. I te gierki" nie były obliczone na skompromitowanie działaczy"- chyba że mówimy o tym co się działo w latach 90tych kiedy faktycznie wypływały kwity na zamówienie wide lojalka Kaczyńskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linki umierają...

2010-09-15
TVN ma film o Bolku", ale go nie pokazuje. Jest przeciek

Stacja TVN szuka sprawcy wycieku dokumentu filmowego o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa - ujawnia Rzeczpospolita".

W filmie dostępnym w Internecie nie ma napisów tytułowych i listy realizatorów. Jak jednak udało się ustalić gazecie, autorami tej produkcji jest trójka krakowskich dziennikarzy: Monika Góralewska, Piotr Pizło i Krzysztof Brożyk. Film dotyczy współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa.

Dziennikarze podczas pracy nad nim doszli do podobnych ustaleń, co wcześniej autorzy głośnej książki SB a Lech Wałęsa", historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. Z informacji Rz" wynika, że trwające półtora roku prace montażowe nad filmem skończyły się w marcu. Dlaczego więc stacja jeszcze go nie wyemitowała? Rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg twierdzi, że film nie jest gotowy do emisji.
Źródło: PAP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film TVN o TW „Bolku“ wyciekł do sieci

Cezary Gmyz , js 14-09-2010, ostatnia aktualizacja 15-09-2010 04:03

Stacja szuka sprawcy wycieku dokumentu o współpracy Lecha Wałęsy z SB

Dokument pojawił się w częściach na YouTube (po kilku godzinach pojawiła się informacja: “Ten film wideo zawiera treść od partnera TVNS. A., który zablokował go na mocy praw autorskich.“). W filmie dostępnym w Internecie nie ma napisów tytułowych i listy realizatorów. Jak jednak udało się ustalić „Rz“, autorami tej produkcji jest trójka krakowskich dziennikarzy: Monika Góralewska, Piotr Pizło i Krzysztof Brożyk.

Film dotyczy współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Dziennikarze podczas pracy nad nim doszli do podobnych ustaleń, co wcześniej autorzy głośnej książki „SB a Lech Wałęsa“, historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk.

Z informacji „Rz“ wynika, że trwające półtora roku prace montażowe nad filmem skończyły się w marcu. Dlaczego więc stacja jeszcze go nie wyemitowała? Rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg twierdzi, że film nie jest gotowy do emisji.

– To trudny temat. Musimy dopracować ten materiał, by nie narazić się na procesy sądowe – mówi. Dodaje, że dokument musi być uzupełniony o wypowiedzi Wałęsy, które nie zostały nawet jeszcze nagrane. Potwierdza to producent Monika Góralewska. – Film jest w trakcie tworzenia. Chciałabym, by był gotowy jak najszybciej, lecz nie wiem, kiedy skończymy – mówi.

Najbardziej sensacyjne w dokumencie są nagrane częściowo ukrytą kamerą wywiady z oficerami Służby Bezpieczeństwa, spośród których najwięcej informacji podaje oficer prowadzący teczki: personalną i pracy Lecha Wałęsy. Choć w filmie występuje z zacienioną twarzą i bez podania nazwiska, bez trudu można go zidentyfikować – to Janusz Stachowiak.

Już po realizacji zdjęć do filmu złożył w sądzie zeznania, które przyczyniły się do przegranej Lecha Wałęsy w procesie z Krzysztofem Wyszkowskim (Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za określenie go jako „tajnego współpracownika SB“). Stachowiak zarówno w filmie, jak i w sądzie potwierdził, że prowadził teczki Wałęsy na początku lat 70. Ujawnił też po raz pierwszy, że Wałęsa już, gdy odbywał służbę wojskową, przekazywał Wojskowej Służbie Wewnętrznej informacje na temat kolegów. Autorzy filmu dotarli do kolegów Edwarda Graczyka, który w świetle dokumentów był jednym z oficerów werbujących Wałęsę do współpracy z SB w 1970 r. Twierdzą oni, że gdy Wałęsa stał się znany, Graczyk przechwalał się, iż ówczesny przewodniczący „Solidarności“ to zwerbowany przez niego agent.

W filmie występują też koledzy Wałęsy ze stoczni: Henryk Jagielski i Józef Szyller. Na podstawie donosów TW „Bolka“ twierdzą, że musiał nim być Wałęsa, bo niektóre informacje w nich zawarte znał tylko on.

Film opowiada również historię dokumentów mających świadczyć o współpracy Wałęsy z SB już po wyrejestrowaniu go z sieci agenturalnej „z powodu niechęci do współpracy“. Autorzy opowiadają m.in. o akcji „Ambasador“, w ramach której preparowano materiały mające wskazywać, iż Wałęsa współpracował z SB dłużej, niż to naprawdę miało miejsce.

Przedstawia też historię zaginięcia teczek SB na temat Wałęsy, które ten wypożyczył, gdy był prezydentem.

Rzeczpospolita
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zobaczmy i posłuchajmy tych, którzy piszą s-f i inne banialuki. Ci przez których musimy się wstydzić, że jesteśmy Polakami i żyjemy w dzikim kraju":

http://www.youtube.com/watch?v=cTgHsVCFsUY&p=2571A7FA11E03B58&index=1

Pozdrawiam Wszystkich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie