Skocz do zawartości

Poszukiwacze skarbów a polityka


arturborat

Rekomendowane odpowiedzi

Na stronie Sejmu znalazła się informacja o skierowaniu przez wicemarszałka Krzysztofa Putrę interpelacji do Ministra Kultury I Dziedzictwa Narodowego w sprawie nowelizacji prawa w zakresie działalności amatorów - poszukiwaczy skarbów" przy użyciu wykrywaczy metali. Sama treść interpelacji nie została jeszcze opublikowana (choć powinna), ale pojawi się pewnie wkrótce pod tym adresem:

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/2df80fe4116b3f62c12573be003cb40d/6209c8b99bdddee3c12576a8004fab27?OpenDocument

Tam też trafi prędzej czy później odpowiedź z ministerstwa. Nie ma się co jednak podniecać, bo jak wiadomo odpowiedzi te, w wykonaniu Tomasza Merty są zwykle popisem oględności i zamiast coś wyjaśniać, tylko gmatwają sprawę. Ale cóż -to jest właśnie polityka. Marszałek Putra, obawiam się też, nie wgłębił się w zależności między ustawą o rozporządzeniem do niej i minister Merta będzie miał dzięki temu kolejną okazję do ściemniania unikając jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: czy poza miejscami wpisanymi do rejestru wymagane jest zezwolenie WKZ czy nie?

Przy okazji: warto poczytać odpowiedź Tomasza Merty na interpelację posła Janusza Cichonia:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/0F2EE8BB
w sprawie utrudnień, jakie obowiązujące uregulowania prawne stwarzają dla rozwoju ruchów kolekcjonerskich i realnych możliwości posiadania i dysponowania przez osoby prywatne historycznym uzbrojeniem.


W odpowiedzi:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4E0EB882

minister Merta pisze: (...)Na wyjaśnienie zasługuje w tym miejscu kwestia oceny zabytkowego charakteru wyposażenia wojskowego, o którym mowa w interpelacji. Aby zyskać miano zabytku, wspomniana armata musiałaby być unikatem o szczególnej wartości. Zazwyczaj omawiane obiekty lub ich elementy, składające się na określenie ˝sprzęt wojskowy˝, mają charakter kolekcjonerski. O tym, co jest zabytkiem w sensie prawnym, decyduje ocena, czy dany przedmiot odpowiada legalnej definicji zabytku, określonej w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. Nr 162, poz. 1568, z późn. zm.) Zabytkiem jest m.in. rzecz ruchoma lub jej część, będąca dziełem człowieka, której zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową (legalna definicja zabytku - por. art. 3 ust. 1 cyt. ustawy). Jeśli element wyposażenia wojskowego sprzed drugiej wojny światowej ma cechy wymienione w definicji ustawowej, to jest on zabytkiem. Z pewnością jednak nie wszystkie przedmioty zaliczane do tej kategorii mają szansę na uzyskanie statusu zabytku. "


Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturborat napisał:
czy poza miejscami wpisanymi do rejestru wymagane jest zezwolenie WKZ czy nie?"
Możesz jako obywatel sam napisać list do ministra MKiDN.
Może odpowie Ci Biuro Prawne tego ministerstwa. Mnie kiedyś odpowiedziało na moją skargę zdjęcia reklamy wykrywaczy w Spotkaniach z Zabytkami. Dopiero wtedy zobaczysz jak wygląda język oględności i twórczości prawnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam język oględności prawnej, dlatego nie podniecam się tą interpelacją. Choć oczywiście dobrze, że temat jako taki gdzieś tam u góry się pojawia. Niestety - dotychczasowe interpelacje w sprawach poszukiwań kierowane przez posłów Cichonia i Chruszcza były trochę źle konstruowane i nic właściwie nie dały. A co do listów, to nie ma sensu dublować spraw, bo zajmuje się tym Wars (Draco).
Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bandolero: Nie widzę związku interpolacji Cichonia z drobnymi poszukiwaczami. "

Jest związek. Minister Merta raczył choć przyznać, że nie wszystko co pochodzi sprzed II jest zabytkiem, co usilnie lansowały WKZ-ety i archeolodzy wmawiając każdemu,kto chciał ich słuchać, że byle zardzewiały bagnet i żołnierski guzik to święte dziedzictwo narodowe. Aby zyskać miano zabytku, wspomniana armata musiałaby być unikatem o szczególnej wartości". Aby uzyskać miano zabytku dowolne znalezisko musi być unikatem o szczególnej wartości. Kretyńska polityka niektórych środowisk moim zdaniem już powoli doprowadzała do deprecjacji samego pojęcia zabytek". Jest z definicji zarezerwowane dla przedmiotów szczególnych. Szczególnych nie dlatego tylko że są stare, ale wyjątkowe, unikatowe. A szastanie tym pojęciem na użytek byle zardzewiałego grata i pospolitego odznaczenia samą zabytkowość" odzierało z jakiegokolwiek prestiżu i wyjątkowości. Dobrze, że min.Merta przypomniał sobie w ogóle o takim pojęciu jak wartość kolekcjonerska...
Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturborat- ależ moja wypowiedź nie dotyczyła stanowiska Merty, bo ono jest akurat w porządku, ale interpolacji Cichonia. Wyraźnie pobrzmiewają w niej interesy lobbystów stojących za Cichoniem i bynajmniej nie jest to lobby związane z nami, poszukiwaczami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur, znasz moje zaangazowanie w te dokumenty. Wyszło jak wyszło - takich mamy posłów. Pismo jest za ogólne i Merta skopiuje w odpowiedzi to co pisał wczesniej.

Mam interesujący pomysł na inne ruszenie sprawy, ale poinformuję o tym na forum post factum.

Ave!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, interpelacja z definicji powinna być kierowana do premiera lub ministra, nie wiem jak było w przypadku Cichonia, nie chce mi się teraz grzebać w necie, można jednak domniemywać, że wystosował ją zgodnie z instrukcją użycia, w końcu przeszedł był jakieś dwudniowe kursa z działalności parlamentu. Należy sobie jednak zadać pytanie, czy interpelacje są w ogóle celowe w interesującym nas przypadku, czyli w kwestii zmiany prawa dotyczącego naszego hobby. Jasne, że egzekutywa nie podejmie działań w tym kierunku, co najwyżej może wywołać debatę parlamentarną (po udzieleniu odpowiedzi na interpelację). Teoretycznie naszym problemem powinna zająć się osławiona nadzwyczajna komisja sejmowa Przyjazne Państwo", jednak oceniając jej dotychczasowe osiągnięcia" możemy raczej o tym zapomnieć. Może raczej poprzez OKIU? Ale kto miałby pracować nad obywatelskim projektem i to nie jednej ustawy lecz kilku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Czy wiecie coś o interpelacji Pana posła Krzysztofa Putry?

http://orka2.sejm.gov.pl/...nsf/2df80fe4116b3f62c12573be003cb40d/6209c8b99bdddee3c12576a8004fab27?OpenDocument

Próbowałem wyszukać na stronach Sejmu ale nie ma ani słowa o interpelacjach w czasie 59 posiedzenia Sejmu. Ciekawi mnie odpowiedź ministra jako, że zadane pytanie jest precyzyjne i dotyczy ewentualnych zmian w prawie jakie mogą zajść jeszcze za tej kadencji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Pan Minister dał odpowiedź Panu Posłowi tylko dlaczego nie można jej przeczytać. odpowiedź ministra była 15.02 więc powinna być już zamieszczona.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/2df80fe4116b3f62c12573be003cb40d/6209c8b99bdddee3c12576a8004fab27?OpenDocument
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, nic dobrego ,trzeba utrudniac poszukiwacza jak tylko sie da ,nie mieszkamy w normalnym kraju .Tak sie sklada ze przez ostatnie 20 lat mieszkam za granica ,przez kilkanascie lat w USA troche Irlandii i Kanadzie i w innych krajach takze ,jak przyjemnie jest gdy chodzi sie z wykrywaczem i policjanci, sraznicy przyrody pozdrawiaja i pomagaja , jest naprawde wspaniale.Po jakims czasie odwiedzam nasz kraj i jak zawsze te same klopoty , po prostu celowe ustawianie prawa po to aby tylko utrudniac zycie a nie w celu zabezpiezenia przedmiotow posiadajacych historyczna wartosc (luski,klamry,itd),bo te cenniejsze juz dawno zostaly przez odnalezione przez specjalne sluzby lub po prostu przez osoby ukrywajace sie pod przykrywka organow mogacych prowadzic poszukiwania.
Lecz na wszelki wypadek trzeba wprowadzic takie prawo po to aby zwykli poszykiwacze przygod nie mieli mozliwosci uprzedzenia tych uprawnionych poszukiwaczy.
Po prostu chore prawo ,lecz czytajac wypowiedzi na forum mozna miec nadzieje ze kiedys gdy sie przyjedzie do kraju bedzie mozna z przyjemnoscia zabrac dzieciaki w wykrywaczami lub spotkac sie ze znajomymi i po prostu pochodzic nie obawiajac sie ze zza drzewa wyskoczy jakis nawiedzony przedstawiciel prawa krzyczac ,, jestescie zatrzymani za chodzenie z wykrywaczem , a nie znalezliscie niczego to nic napewno znajdzie sie cos na was''
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie