Skocz do zawartości

Płacili talibom, żeby nie atakowali


woytas

Rekomendowane odpowiedzi

jeśli to prawda, w NATO może wybuchnąć wielki skandal. Brytyjski The Times" napisał, że włoski rząd opłacał afgańskich talibów, by nie atakowali w podległych im obszarach. Według Brytyjczyków płacenie rebeliantom zaowocowało śmiercią francuskich żołnierzy.
Według Timesa", włoskie tajne służby potajemnie przekazywały dowódcom talibskim oraz lokalnym watażkom dziesiątki tysięcy dolarów na utrzymanie spokoju w okręgu Surobi w pobliżu Kabulu.

Włosi mieli to robić, kiedy odpowiadali za region, który później przekazali Francuzom. Tyle, że - jak pisze The Times" przedstawiciele zachodnich wojsk twierdzą, że ponieważ Francuzi nic nie wiedzieli o opłacaniu talibów, dokonali błędnej oceny zagrożenia, co miało katastrofalne konsekwencje".

Francuzi zginęli przez Włochów?

W sierpniu 2008 r., gdy pieczę nad Surobi sprawowali już Francuzi, w ataku talibańskiej rebelianckiej frakcji Hezb-e-Islami (Partia Islamska) zginęło 10 Francuzów.

Ponieważ Francuzi nie wiedzieli o praktykach stosowanych przez Włochów, byli stosunkowo słabo uzbrojeni i liczyli na obronę z powietrza, kiedy wpadli w zasadzkę przygotowaną przez 170 ciężko uzbrojonych rebeliantów - pisze Times".


Amerykanie oburzeni

Jak informuje dziennik, o przekazywaniu łapówek talibom, co zatajono przed przybywającymi do Surobi siłami francuskimi, dowiedzieli się jednak wcześniej inni sojusznicy Włochów.

- Przedstawiciele amerykańskiego wywiadu osłupieli, kiedy dowiedzieli się na podstawie podsłuchiwanych rozmów telefonicznych, że Włosi przekupywali bojowników, szczególnie w prowincji Herat na zachodzie kraju - pisze dziennik.

Brytyjczycy ustalili również, że w czerwcu 2008 roku, na kilka tygodni przed zasadzką [na Francuzów w okręgu Surobi - red.], ambasador USA w Rzymie wystosował do rządu Berlusconiego protest dyplomatyczny w sprawie zarzutów dotyczących takich praktyk".

Włosi stanowczo zaprzeczają

Włoski rząd uznał doniesienia brytyjskiej gazety za całkowicie bezpodstawne".

- Rząd Berlusconiego nigdy nie wydał zgody (...) na opłacanie członków talibskiej rebelii w Afganistanie i nie ma wiedzy o ewentualnych inicjatywach tego typu (podejmowanych) przez poprzedni rząd - napisano w oświadczeniu włoskiego premiera.

- Można usprawiedliwić przekupywanie lokalnych grup (...) w celu zmniejszania poziomu przemocy, lecz szaleństwem jest nieinformowanie o tym własnych sojuszników - podsumowuje cytowany przez dziennik wysoki przedstawiciel NATO.

http://www.tvn24.pl/-1,1624080,0,1,placili-talibom--zeby-nie-atakowali,wiadomosc.html



Genialny sposob - po co walczyc z Talibami - moze wystarczy kupic caly Afganistan? To byla by nagroda Nobla...


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora woytas 11:56 15-10-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Zmija nie do konca zrozumial moja ironie :)
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem wakacji w Afganie (oczywiscie mowa o naszych wojakach). Ale jesli ktos sie juz bawi w wojne to powiniem wobec wlasnych sojusznikow byc ok - a tu po raz kolejny pojawiaja sie slawni, dzielni Rzymianie... Bordello militare...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woytas wiesz, że mogła by bez wojen światowa recesja wybuchnąć.. A tak to interes się kręci dla producentów, dla kontraktowych (dla niektórych już niestety nie) Nawet dla talibów się kręci, przecież oni z tej wojny też by chcieli coś mieć. Kurka...Tylko jedno mnie zastanawia co my z tego mamy... A tak narzekano na nasz wywiad... Francuski to dopiero... Italiańców nie rozkminili....
Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo wierzycie prasie ?
A co powiecie na taki scenariusz :
Przybywają Włosi. Rozglądają się po okolicy po czym jako ludzie świadomi że na układy nie ma rady , walą do najważniejszych ludzi z propozycją : Jak nie będziecie się nam naprzykrzać , to i my nic do was nie mamy. Tylko prosimy bez ibn Ladena i kolesiów , zakłócania ciszy nocnej , a będzie git. A poza tym macie może jakieś papierosy w rozsądnej cenie ?
Włosi zabierają zabawki , zmieniają ich Francuzi i na wejsciu urządzają kilka pokazowych akcji . A ze są święcie przekonani , że miejscowi to potulne owieczki... To kończy się to krwawo.
Znając nadzwyczaj dobre mniemanie o sobie Francuzów , i pragmatyzm Włochów ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie