Skocz do zawartości

Artykuł z Rzepy" 1997 r. Ratowanie zabytków dawnej techniki


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Ratowanie zabytków dawnej techniki
22.02.1997, TS

Czołgi, samoloty, ciągniki iłaziki"

Ratowanie zabytków dawnej techniki
W przedwojennej Polsce czynnikami postępu technicznego był w wielkiej mierze przemysł zbrojeniowy i motoryzacyjny. Niewiele, niestety, zachowało się z tamtego czasu zabytków techniki. Działająca w Wielkiej Brytanii iw Polsce Fundacja Ochrony Zabytków Militarnych prowadzi akcję pozyskania dla krajowych zbiorów muzealnych unikatowych zabytków naszej techniki, związanych z przemysłem zbrojeniowym, licząc na pomoc krajowych sponsorów.
Fundacja, nad którą honorowy patronat sprawuje były prezydent RP Ryszard Kaczorowski, powstała w 1993 r. w Wielkiej Brytanii, a w dwa lata później zarejestrowano ją w Polsce. Została powołana do pomocy Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie oraz Instytutowi Polskiemu i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie. Prezes zarządu fundacji, Jan Tarczyński, historyk techniki, autor książek o pojazdach używanych w wojsku polskim, mówi: -- Jesteśmy tak ubodzy w dowody poczynań naszych inżynierów i rodzimego przemysłu, że te zabytki techniki, które ocalały za granicą, powinny znaleźć się w polskich zbiorach.
Prezes Tarczyński podkreśla, że oprócz oczywistego celu, jakim jest zachowanie zabytków, akcja prowadzona przez fundację i jej rezultaty będą miały znaczenie edukacyjne, kształtujące świadomość narodową Polaków.
We wrześniu 1996 r. Fundacja Ochrony Zabytków Militarnych przekazała do zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie motocykl Sokół 600 RT z 1936 r. , produkowany przez Państwowe Zakłady Inżynierii w Warszawie -- wielki koncern motoryzacyjny przedwojennej Polski (w 1939 r. zatrudniał 8, 5 tys. pracowników) . W technicznie dobrym stanie tych maszyn, które miały stać się podstawowymi motocyklami w armii, a wyróżniały się nowatorstwem rozwiązań technicznych, jest w Polsce nie więcej niż dziesięć. Fundacja Ochrony Zabytków Militarnych nie jest w stanie dokonywać zakupów wyłącznie z własnych pieniędzy.
-- Poszukujemy sponsorów w Polsce, bo przecież pozyskane zabytki pójdą do krajowych zbiorów. Najlepiej byłoby, żeby istniał związek między sponsorem a przedmiotem transakcji. Na Zachodzie tradycja to jeden z postawowych elementów wykorzystywanych w reklamie -- mówi Jan Tarczyński.
Ale dla motocykli trudno znaleźć takiego właśnie sponsora. Produkcja motocykli w Polsce upadła. Sokoła 600 fundacja zakupiła dzięki pomocy browaru w Żywcu. Następnym zabytkiem, który trafi do Muzeum Wojska Polskiego, jeśli uda się pozyskać sponsorów, będzie gąsienicowy ciągnik artyleryjski C 2 P, jedyny, który zachował się z blisko dwustu wyprodukowanych w latach 1937--1939 przez Państwowe Zakłady Inżynierii. Fundacji udało się uzyskać pierwszeństwo zakupu tego ciągnika ze zbiorów likwidowanego w Belgii muzeum. Jan Tarczyński chciałby do ciągnika dodać przeznaczoną dla niego armatę Boforsa 40 mm, produkowaną w zakładach w Starachowicach. Poszukuje jej w kraju i za granicą. Przekazanie ciągnika i armaty jest zaplanowane w okolicach Święta Wojska Polskiego, czyli około 15 sierpnia tego roku. Ciągnik będzie pierwszym pojazdem bojowym przedwojennej armii polskiej w krajowych muzeach, co dobrze ilustruje ubóstwo naszych zbiorów.
Na liście możliwych zakupów znajdują się też inne zabytki, znajdujące się zarówno w muzeach (które przecież dokonują wymian i sprzedaży eksponatów) , jak i w zbiorach prywatnych za granicą. W Szwecji jest niekompletny czołg rozpoznawczy TKS, produkowany przez PZInż. od 1934 r. , którego także nie ma w zbiorach polskich. W Rosji, w instytucie badań broni pancernej pod Moskwą także jest TKS, zewnętrznie kompletny, bez silnika i uzbrojenia. Ostatnio Rosjanie zdecydowanie uchylili możliwość przekazania tego czołgu do Polski. Jednak, zdaniem Jana Tarczyńskiego, mimo to z Rosją można nadal wiązać spore nadzieje. W 1939 r. Armia Czerwona przejęła dużo polskiego sprzętu wojskowego. Część była pokazywana na wystawie w Kijowie i wiadomo, że została wywieziona w głąb ZSRR przed napaścią Niemiec.
-- Nie wierzę, żeby nie zachował się w Rosji doskonały czołg 7 TP, Rosjanie specjalnie utajniali jego badania, bo nie pasowały one do ich propagandowej koncepcji prymitywnej pańskiej Polski" -- mówi Jan Tarczyński.
Czołg 7 TP, produkowany przez PZInż. był pierwszym seryjnym czołgiem z silnikiem wysokoprężnym. Z powodu używanego paliwa był mniej narażony na zapalenie podczas walki. Wygrywał konkurencję z niemieckimi czołgami Pz. Kpfw 1 i 2. Być może uda się egzemplarz czołgu 7 TP wydostać z pewnego miejsca w Wiśle.
Fundacja poszukuje także samochodu terenowego Polski Fiat 508 łazik", konstrukcji PZInż. z 1935 r. Był to podstawowy wóz tego typu w armii II Rzeczypospolitej. Jan Tarczyński przed laty, jako pracownik Muzeum Techniki w Warszawie, odnalazł jeden egzemplarz takiego samochodu. Znajduje się on, zrekonstruowany w 85 proc. , w zbiorach tego muzeum. Dwa inne egzemplarze fundacja odnalazła na Węgrzech i we Francji.
W polskich zbiorach są zaledwie dwa samoloty produkowane w kraju przed wojną. Jedyny samolot, o którym wiadomo, że się zachował za granicą, znajduje się w muzeum tureckim. Jest to myśliwiec PZL P-24, sprzedawany do Turcji. Ale na razie Turcy nie chcą pozyć się tego jedynego w świecie egzemplarza samolotu.
Fundacja ustaliła też, że w magazynach wojskowych w Rumunii znajdują się najprawdopodobniej chevrolety i buicki z kolumny samochodowej Naczelnego Wodza, a w zbiorach muzealnych tego kraju jest czołg Renault R 35 i dużo starszy R 17 FT -- oba używane w przedwrześniowej armii.
Poszukiwania i negocjacje z właścicielami zabytków polskiej techniki, trwają. Powodzenie całej akcji, która może przynieść także niespodziewane i cenne odkrycia, zależy niewątpliwie także od krajowach sponsorów.

Tomasz Stańczyk
http://new-arch.rp.pl/artykul/130239_Ratowanie_zabytkow_dawnej_techniki.html


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 16:45 22-03-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ten artykuł przeterminowany :D

Jedyny samolot, o którym wiadomo, że się zachował za granicą, znajduje się w muzeum tureckim. Jest to myśliwiec PZL P-24, sprzedawany do Turcji. Ale na razie Turcy nie chcą pozyć się tego jedynego w świecie egzemplarza samolotu."

Czego niektórzy tak się czepili tego tureckiego P-24. Ta maszyna w zasadzie nie ma nic wspólnego z Polską, bo zostałą wyprodukowana na licencji w Turcji i była używana przez tureckie lotnictwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
od wielu juz lat rozne panstwowe instytucje tez pisza o koniecznosci zachowania zabytkow militarnych".
Gadania i pisania duzo, ale efekty bardziej niz skromne.Gdyby nie prywatni kolekcjonerzy i pasjonaci to sytuacja bylaby bardzo kiepska.Najwiekszym sukcesem panstwowej instytucje(wspartej spolecznym zapalem i pomoca) jest wydobycie i renowacja StugIV.
Nibu brakuje kasy, ale zadne z panstwowych muzeow nie wykorzystalo politycznych okazji, by wzbogacic swoje kolekcje gratis.Tak sie w swiecie robi, to nie wstyd.Przy okazji kontraktu na F16 pasowalby amerykanski souvenir w postaci P51 Mustang.Przy wartosci kontraktu te dodtkowe 1 mln $ to dla nich bylby szczegól.
Ale to trzeba odpowiednio lobbowac. Podobnie jak pozyskanie oryginalnego Shermana.Jest ich jeszcze okolo 1000 sztuk, w tym calkiem spora ilosc w dyspozycji armii (stojacych w mniej lub bardziej eksponowanych miejscach, postumentach i pomnikach, w tym w Europie). Mamy co prawda bardzo unikatowego Grizzly ( i bardzo dobrze)i ciekawego Jacksona (wyszabrowanego z Iraku) ale nieszczescie polega na tym, ze nasz zolnierz na nich nie walczyl.A 100% shermana wciaz brak. Czyzby MWP nie mialo juz zadnych wtyczek w resorcie, pozwalajacych na wiecej?
Chyba nie, bo stan ekspozycji i brak konserwacju o tym swiadczy..
Moze warto uruchomic inicjatywe obywatelska i zasypac MON wespol z MSZ tysiacami listow w sprawie lobbowania na rzecz pozyskania brakujacych eksponatow?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mozna, trzeba tylko minimum chęci

Jakoś Muzeum Lotnictwa Polskiego potrafiło zorganizować sobie w zamian za jakieś nasze popularesy (MiG-21 itp.) F-104, Mirage V, w planach są Harrier i Jaguar, nie wspominając już o Vigenie i Drakenie otrzymanych od Szwedów za dziękuję". Może to nie Mustang, ale moim zdaniem dobry przykład.
Zapewne niejedno zachodnie muzeum czy prywatny kolekcjoner chętnie wymieniłby jakiegoś Centuriona czy AMX, albo i coś starszego, ale u nich popularnego na teciaka wycofanego z naszej armii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze strona WWW tego muzeum trzeba uwazac.Oto komunikat z google;
Jaki jest obecny stan witryny muzeumpmw.cen.bydgoszcz.pl?
Witryna znajduje się na liście podejrzanych witryn — jej odwiedzenie może spowodować uszkodzenie komputera.
Co się działo podczas odwiedzin Google w tej witrynie?
Liczba stron przetestowanych w witrynie w ciągu ostatnich 90 dni: 152. Testy wykazały, że niektóre (1) z nich powodowały pobranie i zainstalowanie złośliwego oprogramowania bez zgody użytkownika. Robot Google po raz ostatni odwiedził tę witrynę 2009-04-11, a ostatni raz podejrzana treść została w niej wykryta 2009-03-31.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzac tak na ta stronke:
http://polar123.fm.interia.pl/czolgip2.html
to za dobrze tez nie jest...
A tutaj to juz calkiem zle:
http://polar123.fm.interia.pl/czolgip.html
choc tu trudno oczekiwac, zeby na pomniki wystawiano Tygrysy i Pantery ;)
Tak przy okazji znalazlem w innym watku taki wykaz:
http://the.shadock.free.fr/Poland_AFVs.pdf
czy jest to w miare kompletna lista? (widze ze dokument datowany na koniec marca, wiec dosc czesto odswiezany)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie