Skocz do zawartości

Nie pali się światła wrogowi" - Romuald Rajs, Bury


Rekomendowane odpowiedzi

Les- poczytaj wypowiedzi Barbara P.*.
Ona ma taką wiedzę, że raczej nie odróżni szczania w piwnicy, od picia w Szczawnicy.

 

* inicjał, bo biedna dopiero co z zesłania wróciła...

 

PS
" Przed nowymi pokoleniami historyków jest dużo pracy. "

Znaczy się IPN znów na cenzurowanym? Ale mam nadzieję, że tylko wtedy jak niezgodnie z przewodnią liną partii wydaje wyroki...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 252
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

https://www.newsweek.pl/wiedza/historia/profesor-ipn-broni-zbrodni-burego-likwidowal-konfidentow/l7027qh

 

 

" Wrogowie żołnierzy wiernych przysiędze składanej Rzeczypospolitej nie mogą się przyznać, że ich dziadkowie, ojcowie byli po stronie Sowietów, działali na rozkaz Moskwy, lokalnych doradców sowieckich, którzy im nakazywali mordowanie Polaków, torturowanie, strzelanie w tył głowy. To jest bardzo prosty mechanizm. "

Właśnie się dowiedziałem, że respektując* wyrok IPN jestem... Może i racja- jeden z moich śp Dziadków z Syberii do Berlina się "przespacerował" a później był np członkiem FJN.

 

* tak na marginesie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało to wiarygodne by doświadczeni, profesjonalni żołnierze (np. Bury od 16 roku zycia w woju) tak sobie wpadali do wioski by postrzelać do cywilów. Raczej stały za tym jakieś powody korzystne z wojskowego punktu widzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, les05 napisał:

Czarna legenda Burego, to w dużej części robota UB-SB-TW

Czyli, że co?? Kotwicz nie wydał rozkazu pacyfikacji terenów południowo-wschodnich powiatu bielskiego, a NSZ-PAS w ogóle w Zaleszanach nie było??

Komunistów, którzy likwidowali (na podstawie sfingowanych procesów) niepewny/ potencjalnie wrogi element z kręgów państwa podziemnego mówi się bez zająknięcia (i słusznie) że to zbrodniarze. Pytanie czym się różnią czystki dokonywane przez PAS od działania komunistów?? Tamci mordowali za przynależność do AK, PAS za to, że ktoś był Białorusinem. I jedni i drudzy mieli takie samo uzasadnienie dla swych działań. Z tej perspektywy patrząc, to nawet można by się pokusić o stwierdzenie (uwaga prowokacja), że UB było od PAS lepsze, bo przynajmniej nie mordowało rocznych czy kilkumiesięcznych dzieci.

Zbrodnie w Zaleszanach czy Puchałach Starych ponad wszelką wątpliwość dokonane przez oddział PAS pod dowództwem Rajsa absolutnie nie różnią się niczym, od tego, czego dokonywało OUN-UPA na Wołyniu! I dokładnie tak samo powinny być oceniane!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@magius28ale przyjmując taki sposób rozumowania można dojść do wniosku, że SS i wojsko polskie niczym sie nie różniły bo jedni i drudzy zabijali. 

Jeśli chodzi o te dzieci, z tego co wiem nie było tak, że partyzanci przyszli i je zastrzelili tylko zginęło przypadkowo podczas akcji w wiosce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

123test po pierwsze Wojsko Polskie nie stworzyło specjalnych oddziałów do pacyfikacji cywilów a z mordowania cywilów sportu (co można spokojnie powiedzieć, przynajmniej o niektórych jednostkach SS). Po drugie, to wybacz, ale przypadkiem się w tych podpalonych domach te dzieci nie znalazły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i komu wierzyć, facetowi, który ma doktorat z historii jest pracownikiem IPN, zrobił kwerendę źródeł, analizę archiwaliów, wywiady z tubylcami, wydał biografię Burego i występuje pod własnym nazwiskiem, czy popierać kogoś, kto występuje jako magius28 i twierdzi, że wie lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@magius28 ale napisałeś "Tamci mordowali za przynależność do AK, PAS za to, że ktoś był Białorusinem. I jedni i drudzy mieli takie samo uzasadnienie dla swych działań." 

Czyli wychodzi ci, że polskie wojsko walczące z okupantem i okupant niczym sie nie różnią bo jedni i drudzy zabijali.

Białorusini wspierali Armie Czerwoną, więc byli naszym wrogiem podobnie jak wcześniej Niemcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Les05 pan Ostapiuk jest pracownikiem tego samego IPN-u który w sprawie S 28/02/Zi stwierdził:
" Nie kwestionując idei walki o niepodległość Polski prowadzonej przez organizacje sprzeciwiające się narzuconej władzy, do których należy zaliczyć Narodowe Zjednoczenie Wojskowe należy stanowczo stwierdzić, iż zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa. W żadnym też wypadku nie można tego co się zdarzyło, usprawiedliwiać walką o niepodległy byt Państwa Polskiego. Wręcz przeciwnie akcje „Burego” przeprowadzone wobec mieszkańców podlaskich wsi, wspomagały komunistyczny aparat władzy i to przede wszystkim poprzez obniżenie prestiżu organizacji podziemnych, dostarczenie argumentów propagandowych o bandytyzmie oddziałów partyzanckich. "

To, że ktoś ma jakiś tytuł i pracuje w jakiejś instytucji jeszcze niewiele znaczy. Z polskimi książkami historycznymi jest ten problem, że 99,9% z nich nie jest pisanych w celu przybliżenia ludziom historii, lecz w celu przekonania czytelnika do racji autora. Innymi słowy nie są wynikiem gruntownych i bezstronnych badań, a uzasadnieniem tezy którą dany autor uważa za słuszną. To nie jest historia, lecz relatywizm historyczny. Prawdziwym mistrzem tej dziedziny jest pan Cenckiewicz, w którego książkach można przeczytać jedynie o tych dokumentach i faktach, które potwierdzają jego tezy. Do samej książki Ostapiuka ciężko mi się w tej chwili odnieść, bo czeka w kolejce na przeczytanie, jednakże po lekturze wywiadów ciężko mi nie wychodzić z założenia (być może mylnego), że jest wynikiem politycznych trendów, żeby nie powiedzieć wprost politycznego zamówienia.

123test takie samo, czyli żadne uzasadnienie, skoro nie zrozumiałeś o co chodzi. Ponadto rozumiem, że twoim zdaniem,  wszyscy którzy przeszli szlak bojowy od Lenino do Berlina to wrogowie, bo też wspierali Armię Czerwoną.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@magius28 Jeśli uznasz, że Armia Czerwona - komuniści - bolszewicy (i Białorusini którzy ich wspierali) nie byli naszymi wrogami, takimi samymi jak nazistowskie Niemcy, to podważasz fundament ideologiczny walki AK/NZW i zawsze wyjdzie ci, że żołnierze Burego byli bandytami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

123test może byłbyś łaskaw odpowiedzieć na postawione pytanie, zamiast jak katarynka powtarzać propagandowe bzdury o rzekomym masowym wspieraniu Armii Czerwonej przez Białorusinów??
Większość społeczeństwa Polskiego w latach 1944-1945 wspierała Armię Czerwoną i idącą wraz z nim I i II Armię Wojska Polskiego. Poczytaj trochę, zanim zaczniesz bzdury wypisywać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że w takich sporach często okazuje się, że osoby atakujące Burego uważają, że Armia Czerwona nie była okupantem, społeczeństwo nie było przeciwne komunizmowi a Białorusini nie wspierali komunistów (więc po co ich zabijano, pewnie dla rozrywki) To jest istotą sporu a nie jakieś dziecko czy kobieta, które zginęły podczas akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie zauważyłeś??
Otóż wyobraź sobie, że Armia Czerwona była okupantem, tyle tylko, że 99,9% ludności w roku 1944 i 1945 witało ich kwiatami, ciesząc się z pogonienia Niemców i nie zdając sobie kompletnie sprawy z tego, co ta czerwona zaraza ze sobą niesie (zwłaszcza na terenach, które w latach 39-41 nie zaznały sowieckiej okupacji). Oprócz bardzo niewielkiej grupy zorientowanych w sytuacji międzynarodowej, większość społeczeństwa traktowała wkroczenie AC jako wyzwolenie, a ich obecność w Polsce, jako stan przejściowy. Nikt nie przypuszczał, że zostaną w Polsce aż na 54 lata i czym się to wyzwolenie skończy. Wybory z 1947 r. oczywiście zostały przez komunistów sfałszowane, jednakże twierdzenie, że absolutnie zdecydowana większość ludności była im przeciwna jest również bzdurą. Komuniści zyskali realne poparcie w wielu kręgach, a część nawet wybitnych ludzi (Tuwim, Szymborska itp.) się tą ideologią zachwyciła.
Takie są fakty, nie propaganda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia w służbie bieżącej polityki przestaje być historią, ale skoro, zdaniem będącej obecnie na topie ekipy, można podważyć, nawet po wielu latach, prawomocne wyroki sądowe, to dlaczego nie ustalenia śledztwa w sprawie Burego?? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, magius28 napisał:

Historia w służbie bieżącej polityki przestaje być historią, ale skoro, zdaniem będącej obecnie na topie ekipy, można podważyć, nawet po wielu latach, prawomocne wyroki sądowe, to dlaczego nie ustalenia śledztwa w sprawie Burego?? 

 

Prawomocne wyroki na Łupaszkę, Inkę, Zagończyka, Pileckiego i wielu, wielu innych również podważono. Rozumiem twoje oburzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jesteś rozczarowany stanowiskiem historyków IPN i nie chcę cię pocieszać, ale przypuszczam, że ci z UB-SB-TW, również się z tego nie cieszą. Jest was więcej.

Chwała bohaterom

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komunikat dotyczący informacji zawartych w ustaleniach końcowych śledztwa S 28/02/Zi w sprawie pozbawienia życia 79 osób – mieszkańców powiatu Bielsk Podlaski, w tym 30 osób tzw. furmanów w lesie koło Puchał Starych, dokonanych w okresie od dnia 29 stycznia 1946 r. do dnia 2 lutego 1946 r.

W świetle najnowszych badań naukowych informacje z ustaleń końcowych śledztwa w sprawie „Burego” w wielu obszarach są wadliwe

Instytut Pamięci Narodowej, wobec znacznego postępu badań naukowych prowadzonych nad wydarzeniami będącymi przedmiotem prowadzonego w latach 2002–2005 przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku śledztwa S 28/02/Zi (umorzonego  30.06.2005 r.), informuje, że w świetle wzmiankowanych badań naukowych zawarta w ustaleniach końcowych śledztwa informacja, iż: […] Sprawcy [mowa o żołnierzach 3. Wileńskiej Brygady NZW] swoje działania kierowali nie przeciwko indywidualnym osobom, lecz przeciwko określonym społecznościom wiejskim – grupom ludzkim, których łączyło pochodzenie i wyznanie. Rozstrzelanie furmanów również było zabójstwem zrealizowanym w zamiarze bezpośrednim. Miało na celu zlikwidowanie tych spośród nich, których uznano za Białorusinów. Wobec tego przyjąć należy, że rozpoznane czyny przestępne miały na celu likwidację członków grupy o takim samym pochodzeniu narodowo – religijnym […] Spośród wszystkich wymienionych powyżej motywów, które determinowały działania „Burego” i części jego podwładnych, czynnikiem łączącym było skierowanie działania przeciwko określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na wyznaniu prawosławnym i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób do narodowości białoruskiej. Reasumując zabójstwa, i usiłowania zabójstwa tych osób należy rozpatrywać jako zmierzające do wyniszczenia części tej grupy narodowej i religijnej, a zatem należące do zbrodni ludobójstwa, wchodzących do kategorii zbrodni przeciwko ludzkości  nie odpowiada stanowi faktycznemu.

Według znawców tematu dr Kazimierza Krajewskiego (IPN Warszawa) oraz mec. Grzegorza Wąsowskiego (Fundacja Pamiętamy) należy zdecydowanie odrzucić tezę, że determinantem podjętych przez 3. Wileńską Brygadę NZW działań były motywy religijno-narodowościowe. Autorzy ci w opublikowanym w 2016 r. artykule (K. Krajewski, G. Wąsowski, Kapitan Romuald Rajs a Białorusini – fakty i mity, „Glaukopis. Pismo społeczno-historyczne” 2016, nr 33) zrekonstruowali bieg wydarzeń z przełomu  stycznia i lutego 1946 r. Podsumowując swe ustalenia, stwierdzili: W naszej ocenie tragiczne zdarzenia spowodowane przez „Burego” i jego żołnierzy nie odpowiadają definicji zbrodni ludobójstwa, określonej w Konwencji ONZ z 9 grudnia 1948 r. jako: „czyn dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych jako takich”. Uważamy, że „Bury” nie działał z zamiarem zniszczenia (ani w całości, ani w części) społeczności białoruskiej lub też społeczności prawosławnej zamieszkałej na terenie Polski w jej obecnych granicach. Miał przecież możliwości, by puścić z dymem nie pięć, ale znacznie więcej wiosek białoruskich w powiecie Bielsk Podlaski. Tymczasem pięć spalonych częściowo wsi, zastrzelenie łącznie kilkunastu mężczyzn oraz zabicie furmanów to zdarzenia bez precedensu w jego działalności, podobnie jak w działalności całego Białostockiego Okręgu NZW. Sądzimy, że nie wiara prawosławna i nie narodowość białoruska były powodem, że osoby te zginęły z rąk partyzantów 3. Wileńskiej Brygady AK. Według nas zginęły one z przyczyn, które pokrótce przedstawiliśmy w niniejszym tekście. Natomiast śmierć kobiet i dzieci, która bez wątpienia kładzie się cieniem na działalności tak samego „Burego”, jak i jego podkomendnych, nie była przez tego dowódcę zamierzona. Wina „Burego” polega w tym zakresie na stworzeniu sytuacji, nad którą nie był w stanie zapanować, i w wyniku której, niezależnie od jego zamierzeń, zginęły osoby, które w żadnym wypadku nie powinny były ucierpieć.

Pogłębionej analizy omawianych wydarzeń Autorzy dokonali  w kolejnym tekście naukowym, opublikowanym również na łamach „Glaukopisu” (K. Krajewski, G. Wąsowski, Kpt. Romuald Rajs „Bury” na kartach książki „Skazy na pancerzach”, czyli prawda według Piotra Zychowicza,  „Glaukopis. Pismo społeczno-historyczne” 2019, nr 36, treść artykułu dostępna pod linkiem: http://podziemiezbrojne.blox.pl/resource/Bury_vs_Zychowicz.2018.pdf)

Badacze dziejów Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dr Mariusz Bechta i dr Wojciech Muszyński, w wydanej w 2017 r. monografii NZW (M. Bechta, W. J. Muszyński, Przeciwko Pax Sovietica, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe i struktury polityczne Ruchu Narodowego wobec reżimu komunistycznego 1944–1956, Warszawa 2017) również zdecydowanie odrzucili podłoże narodowościowo-religijne akcji pacyfikacyjnej podjętej przez oddział dowodzony przez kpt. Romualda Rajsa „Burego”. Autorzy zauważają (s. 269 wzmiankowanej publikacji), że: Tło opisanej wyżej akcji podziemia narodowego miało charakter polityczny i wiązało się z czynnym poparciem lokalnej ludności dla reżimu komunistycznego. Było to podstawowe kryterium, które później w propagandzie komunistycznej starano się ukazać w fałszywym świetle: mówiono o rzekomym konflikcie religijno-etnicznym między Polakami – katolikami – a Białorusinami – prawosławnymi. Podobnym nadużyciem jest modne ostatnio określenie działań pacyfikacyjnych „Burego” mianem ludobójstwa na ludności białorusko-prawosławnej, gdyż nie uprawniają do tego ani skala tych wydarzeń, ani ich przebieg, ani nawet skutki.

 

Podobne jak wyżej wymienieni badacze stanowisko zaprezentował  Michał Ostapiuk (IPN Olsztyn), autor biografii kpt. Romualda Rajsa „Burego” (M. Ostapiuk, Komendant „Bury”, Biografia kpt. Romualda Rajsa „Burego” 1913–1949, Białystok – Olsztyn – Warszawa 2019).

Należy zatem wyraźnie zaakcentować, że w świetle najnowszych badań naukowych informacje zawarte w ustaleniach końcowych do śledztwa S 28/02/Zi  w wielu obszarach są wadliwe.

Kolejnym czynnikiem, na który należy zwrócić uwagę, jest fakt, że jedynym prawomocnym aktem prawnym dotyczącym kpt. Romualda Rajsa „Burego” i jego zastępcy, ppor. Kazimierza Chmielowskiego „Rekina”, jest postanowienie Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego z dnia 15 IX 1995 r. unieważniające wyroki śmierci wydane na dowódców 3. Wileńskiej Brygady NZW. Wojskowy Sąd uznał, że: Wymienieni [R. Rajs i K. Chmielowski] jednak uważali, że naczelnym zadaniem, które winni realizować w ramach udziału w NZW jest wyzwolenie kraju spod dominacji ówczesnego związku sowieckiego, a także rozbicie aparatu państwowego ówczesnego Ludowego Państwa. W ich przekonaniu więc dobra poświęcone przedstawiały mniejszą wartość od dobra ratowanego, tj. niepodległości i niezależności kraju. W tym miejscu należy też podnieść, że nie może być wątpliwości co do zamiaru obydwu represjonowanych, wobec których wykonano wyrok śmierci, a którzy podejmowali działania zmierzające do realizacji celów nadrzędnych, jakim był dla nich niepodległy byt Państwa Polskiego. Z kolei rozważając kwestię czynów, za które wyżej wymienionych skazano na karę śmierci [...] nie można zdaniem sądu stwierdzić, że działania podejmowane przez Romualda Rajsa i Kazimierza Chmielowskiego pomimo poświęcenia najwyższego dobra, jakim było życie ludzkie, były rażąco niewspółmierne i pozostawały w rażącej dysproporcji do skutków, które tymi działaniami zamierzano uzyskać, lub dóbr, które chciano chronić.      

Zgodnie z Ustawą z 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (art. 2, pkt. 1) – „Stwierdzenie nieważności orzeczenia uznaje się za równoznaczne z uniewinnieniem”. W świetle obowiązującego prawa Romuald Rajs i Kazimierz Chmielowski są zatem niewinni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie