Skocz do zawartości

Nie pali się światła wrogowi" - Romuald Rajs, Bury


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 252
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Przede wszystkim, moja ostatnia wrzutka, to nie jest ani artykuł , ani też wywiad, lecz list opublikowany przez wybiórczą. Ponadto, jak już raczył zauważyć kol. Erih "dzieło" pana Ostapiuka, jest krytykowane nie tylko przez środowiska zewnętrzne, ale również przez wielu historyków zatrudnionych w IPN.

Ja to "dzieło" zmogłem (nie lubię dyskutować o rzeczach które znam tylko ze słyszenia), autorytet ze mnie żaden, to fakt, ale czytając wypociny pana Ostapiuka, jako żywo miałem wciąż w głowie stary dowcip o rozprawie sądowej, w której oskarżony przekonywał sąd, że teściowa sama upadła na nóż te dwadzieścia kilka razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

http://polskatimes.pl/marsz-pamieci-burego-ulicami-bydgoszczy-wczesniej-msza-u-jezuitow-zdjecia-wideo/ar/c1-14620915

Dzisiaj ulicami Bydgoszczy na skwer Leszka Białego przeszedł marsz pamięci kpt. Romualda Rajsa "Burego". Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Wcześniej organizatorzy marszu, grupa Bydgoscy Patrioci zapraszali na to wydarzenie w internecie.

"106 rocznica urodzin - 30 listopada 2019 r.
70 rocznica zamordowania 30 grudnia 2019 r.
(...)
Zapraszamy wszystkich Patriotów z całej Polski !"

Wcześniej o godzinie 15 odbyła się prelekcja Michała Ostapiuka, autora książki pt. "Komendant "Bury". Biografia kpt. Romualda Adama Rajsa "Burego" (1913-1949)". Marsz rozpoczął się o godzinie 17, a przed nim odbyła się msza w kościele św. Andrzeja Boboli.

Uczestnicy marszu przeszli ulicami Starego Miasta, przez Wyspę Młyńską, ulicą Focha, Gdańską na skwer Leszka Białego. Na czele pochodu jechał jeep oklejony napisami "Żołnierze Wyklęci" z nagłośnieniem. Z głośników płynęły dźwięki utworów zespołów grających rockowa i metalową muzykę z treściami "patriotycznymi".

- Bury, Bury, nasz bohater! - skandowali uczestnicy pochodu, by po chwili krzyczeć: - A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści! Narodowe Siły Zbrojne NSZ!

"Armio wyklęta, Polska o was pamięta!" - to hasło również skandowali uczestnicy marszu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do artykułu GW który rozpoczął ten wątek to z zaciekawieniem przeczytałem "szczegółowy" opis cmentarza w Bielsku Podlaskim na którym są pochowani żołnierze Armii Czerwonej. Dla nieznających topografii tego miejsca wygląda to na rzetelny opis. Jednak prawda jest inna. Dlaczego GW zataiła, że są tam pochowani żołnierze WP polegli w obronie Ojczyzny w walkach z niemieckim najeźdźcą  we wrześniu 1939 r.? Ich szczątki złożono we wspólnym grobie po powojennych ekshumacjach z pól bitewnych tej części Podlasia. Spoczywa  tam ponad 140 żołnierzy SGO Narew. Są to w większości ułani, szwoleżerowie, strzelcy konni, artylerzyści z DAK-ów polegli pod Olszewem, Domanowem, Dolistowem. Prawdopodobnie zostali na tym cmentarzu pochowani mieszkańcy Olszewa zamordowani przez Niemców po bitwie o Olszewo. Może ręka autora tekstu zadrżała jak miał napisać coś złego o Niemcach.  Dla mnie jak i dla wielu moich znajomych jest to wielkim sku.......stwem , żeby ekshumowanych żołnierzy września 39 pochować właśnie na cmentarzu żołnierzy ACz.                           

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Z przykrością czytam ten wątek, zwłaszcza ostatnie strony - i swoją drogą nie rozumiem, dlaczego moderacja nie reaguje (może przyzwyczaiłem się ostatnio do innych standardów panujących na innym forum poświęconym II WS). Niektóre posty stanowią wprost nawoływanie do nienawiści czy mordów. I to tylko potwierdza ciekawą opinię niejakiego Vincenta Severskiego, który co nieco na temat służb specjalnych wie, że według niego kult tzw. żołnierzy wyklętych został może nie tyle wywołany, ale niewątpliwie jest rozdmuchany i podsycany przez rosyjskie służby specjalne - jako najlepszy sposób do podzielenia, a tym samym osłabienia społeczeństwa i pokazania, że mordowanie własnych "nieprawomyślnych" obywateli zasługuje na pochwałę większą, niż przeciwstawianie się wrogowi zewnętrznemu, lub takie nieciekawe rzeczy, jak działania pokojowe na rzecz wzmocnienia i wzbogacenia państwa... Ale co on tam wie, podobnie jak Zychowicz i inni, którzy wcześniej byli "dobrzy" i prawomyślni, ale teraz są niedobrzy i się mylą, skoro dotknęli tematu "wyklętych" inaczej, niż na kolanach :(  

Owszem, nikt nie neguje, że GW ma poglądy centrowo-liberalne, ale obrzydliwe jest dezawuowanie a priori tekstów i wywiadów tam zamieszczanych jako "żydowskich" czy "lewackich", czy jakichśtam. U obrońców Burego i jemu podobnych widzę z kolei głęboki płomień Wiary, że przecież ich bohater nie mógł być skalany, miał czyste intencje, a poza tym mordowanie cywilów jest uzasadnione, gdy chodzi o Polskę (w ich rozumieniu)... A wiara uniemożliwia zastanowienie się nad innymi punktami widzenia - zwłaszcza jeśli ktoś pretenduje do rozumienia, a co gorsza badania historii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna uwaga - to nie działanie mitycznych, rosyjskich służb - to typowe polskie piekiełko.

A przede wszystkim efekt fatalnego poziomu naszych polityków, którzy nie mając żadnej wizji rozwoju kraju na przyszłość, postawili na ideologiczno-historyczne pranie mózgów. Stąd się wzięli ci wszyscy "wyklęci", szopka z Burym, dekomunizacja po 30-latach od upadku PRL, burzenie jednych pomników i stawianie nowych, łuki triumfalne i ławki patriotyczne. Tylko nikt nie pomyślał np. o wybudowaniu w tym czasie 2-3 elektrowni atomowych, aby mieć tani i ekologiczny prąd, a nie najdroższy w Europie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mi.Der napisał:

 kult tzw. żołnierzy wyklętych został może nie tyle wywołany, ale niewątpliwie jest rozdmuchany i podsycany przez rosyjskie służby specjalne - jako najlepszy sposób do podzielenia, a tym samym osłabienia społeczeństwa i pokazania, że mordowanie własnych "nieprawomyślnych" obywateli zasługuje na pochwałę większą, niż przeciwstawianie się wrogowi zewnętrznemu, lub takie nieciekawe rzeczy, jak działania pokojowe na rzecz wzmocnienia i wzbogacenia państwa...

  Podstawowe pytania: czy Polska była po 1945 roku suwerenna, czy w LWP większość oficerów słabo mówiła po Polsku, czy w tej "wolnej" Polsce zamordowano Pileckiego, Bora-Komorowskiego, cichociemnych i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie ? Ile set tysięcy patriotów z rodzinami trafiło na Syberię ?

  I to ciągłe odwracanie kota ogonem: akowcy i inni wyklęci nie znaleźli się po 5 latach wojny znowu w lesie aby mordować "nieprawomyślnych" obywateli ale aby przetrwać, to na nich polowano i zmuszono do ukrycia się.

 Ci co w ustroju totalitarnym zajęli się "wzmacnianiem i ubogacaniem państwa" to garstka naiwnych i cała banda towarzyszy szmaciaków robiących karierę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mi.Der napisał:

Owszem, nikt nie neguje, że GW ma poglądy centrowo-liberalne, ale obrzydliwe jest dezawuowanie a priori tekstów i wywiadów tam zamieszczanych jako "żydowskich" czy "lewackich", czy jakichśtam.

Czytałem GW od pierwszych numerów, potem tylko świetny piątkowy "Magazyn" a od wielu lat  GW również dołączyła do publikacji które nie biorę do ręki tak jak Urbana "Nie". Niektóre określenia na forum są faktycznie mało eleganckie ale "lewackość" jest najbardziej  trafnym epitetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, takafura napisał:

  Podstawowe pytania: czy Polska była po 1945 roku suwerenna, czy w LWP większość oficerów słabo mówiła po Polsku, czy w tej "wolnej" Polsce zamordowano Pileckiego, Bora-Komorowskiego, cichociemnych i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie ? Ile set tysięcy patriotów z rodzinami trafiło na Syberię ?

  I to ciągłe odwracanie kota ogonem: akowcy i inni wyklęci nie znaleźli się po 5 latach wojny znowu w lesie aby mordować "nieprawomyślnych" obywateli ale aby przetrwać, to na nich polowano i zmuszono do ukrycia się.

 Ci co w ustroju totalitarnym zajęli się "wzmacnianiem i ubogacaniem państwa" to garstka naiwnych i cała banda towarzyszy szmaciaków robiących karierę.

Na pierwsze pytanie prosta odpowiedź - Polska do 1956 roku była niesuwerenna, a później miała ograniczoną suwerenność, w zamian za ochronę zachodniej granicy, którą RFN z wielkim bólem i pod silnym naciskiem Francji, uznała dopiero w 1990 roku.

Pytanie ode mnie - czy obecny bantustan USA zwany jeszcze Polską to kraj suwerenny? Bo czy suwerenny jest kraj, który robi za wasala i podnóżek USA i Watykanu? Do tego kraj, który praktycznie został pozbawiony własnego przemysłu, banków i handlu, a przy tym nie posiadający własnego kapitału i technologii. Czy w końcu suwerenny jest kraj, który robi za tanią siłę roboczą i rynek zbytu dla innych?

I jeszcze taka uwaga - po 45 roku nie wysyłano setek tysięcy patriotów wraz z rodzinami na Syberię, bo to już nie te czasy były. I co by złego o tamtym systemie nie mówić, to zakończył feudalizm w Polsce, umożliwiając milionom obywateli naukę i awans społeczny, a często pierwsze w życiu buty, o pracy już nie wspominając.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, balans napisał:

Na pierwsze pytanie prosta odpowiedź - Polska do 1956 roku była niesuwerenna, a później miała ograniczoną suwerenność, w zamian za ochronę zachodniej granicy, którą RFN z wielkim bólem i pod silnym naciskiem Francji, uznała dopiero w 1990 roku.

Ucieszyłem się tej opinii - nie wszyscy tak to widzą choć wydaje się to oczywiste.

 

3 godziny temu, balans napisał:

 I jeszcze taka uwaga - po 45 roku nie wysyłano setek tysięcy patriotów wraz z rodzinami na Syberię, bo to już nie te czasy były. I co by złego o tamtym systemie nie mówić, to zakończył feudalizm w Polsce, umożliwiając milionom obywateli naukę i awans społeczny, a często pierwsze w życiu buty, o pracy już nie wspominając.

   Faktycznie, poważny błąd co do chronologii - cztery masowe deportacje zamykają się w przedziale czasowym luty 1940 - czerwiec 1941 roku.  350 tyś. zesłanych, 650 tyś. represjonowanych - to wszystko robota "wyzwolicieli". 

  Pozwoliłem sobie na czerwono zaznaczyć to co mnie wywaliło na orbitę. Twierdzenie że PRL nie był jednak taki zły bo "zakończył feudalizm w Polsce, umożliwiając milionom obywateli naukę i awans społeczny, a często pierwsze w życiu buty, o pracy już nie wspominając" to dla mnie bzdura stulecia i największa manipulacja. Skoro to wszystko miało się u nas stać dzięki Sowietom, komunizmowi i przewodniej roli PZPR to pytam:

  jakim cudem miliony obywateli tam gdzie już nie dotarła Armia Czerwona mieli szkoły, awans społeczny, buty i pracę ?!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, takafura napisał:

jakim cudem miliony obywateli tam gdzie już nie dotarła Armia Czerwona mieli szkoły, awans społeczny, buty i pracę ?!

Bo ci obywatele żyli w krajach, które były cywilizacyjnie o jakieś 150-200 lat bardziej rozwinięte, niż na pół analfabetyczna Polska. To nawet łatwo było zauważyć na terenie naszego kraju, porównując Polskę C szczególnie tą z za Buga czy Galicji, z Polską A+ czyli terenami, które dostaliśmy po Niemcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   A oceniając PRL próbowałeś kiedyś robić bilans i uczciwie ocenić co straciliśmy "dzięki" zajęciu Polski przez Sowietów i budowaniu przez dziesiątki lat komunizmu ? Ilu wartościowych ludzi zamordowano, szykanowano lub zmuszono do wyjazdu ( urzędników, wojskowych, naukowców, nauczycieli, biznesmenów) ? Jaką energię i zapał zmarnowano mamiąc ludzi ideologicznymi bzdurami ?

Ps. Nieżyjący już angielski historyk bronił w trakcie rozmowy w TV wielkiego eksperymentu społecznego i gospodarczego jaki był przeprowadzany na terenie Ukrainy przez Stalina. Redaktor prowadzący kontrował, że próba kolektywizacji i sztucznie wywołany głód doprowadził do śmierci ponad 3 mln ludzi. Na to ów historyk westchnął i cicho dodał że "warto było próbować"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, takafura napisał:

  A oceniając PRL próbowałeś kiedyś robić bilans i uczciwie ocenić co straciliśmy "dzięki" zajęciu Polski przez Sowietów i budowaniu przez dziesiątki lat komunizmu ? Ilu wartościowych ludzi zamordowano, szykanowano lub zmuszono do wyjazdu ( urzędników, wojskowych, naukowców, nauczycieli, biznesmenów) ? Jaką energię i zapał zmarnowano mamiąc ludzi ideologicznymi bzdurami ?

W tamtych czasach negatywnie oceniałem PRL, dzisiaj z perspektywy wielu lat uważam, że bilans tzw. Polski Ludowej był zdecydowanie na plusie. Bo przede wszystkim umożliwił wielu milionom obywateli awans społeczny, dostęp do bezpłatnej nauki i służby zdrowia, a przede wszystkim zapewnił pracę i życiową stabilizację. To dlatego obywateli wtedy bardzo szybko przybywało, a obecnie po przywróceniu Polski: Pana, Wójta i Plebana, obywateli szybko ubywa i to pomimo tego, że próba przywrócenia w Polsce feudalizmu [lata 90-te i pierwsze lata 2000-ne] się nie powiodła, bo po przystąpieniu do UE młodzi Polacy zagłosowali nogami i wyemigrowali. I jeszcze taka uwaga na marginesie.- w Polsce nigdy nie było komunizmu, nawet w czasach stalinowskich.

Oczywiście były też ofiary tamtego systemu, szczególnie w okresie stalinowskim, gdy trwała, na umiarkowaną zresztą skalę, wojna domowa, a system w latach 1947 - 1954 był zamordystyczny [po śmierci Stalina zaczął łagodnieć], a po 56 roku przyszła zmiana systemu, na dużo bardziej liberalny. Z drugiej strony mamy do porównania wasalną III RP, z której służalczości wobec nowego Wielkiego Wuja, wszyscy dookoła się śmieją i system neoliberalny, który generuje przeszło 3-tysiące samobójstw z powodów ekonomicznych rocznie. To jakby to przemnożyć przez 30-lat, to pewnie by się okazało, że ten nowy system w "wolnej" Polsce doprowadził do śmierci dużo więcej osób, niż ten stalinowski za Bieruta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, balans napisał:

Bo ci obywatele żyli w krajach, które były cywilizacyjnie o jakieś 150-200 lat bardziej rozwinięte, niż na pół analfabetyczna Polska. To nawet łatwo było zauważyć na terenie naszego kraju, porównując Polskę C szczególnie tą z za Buga czy Galicji, z Polską A+ czyli terenami, które dostaliśmy po Niemcach.

To jest prawda ale częściowa. Tą Polską C było ówczesne (poczatek XX wieku) Królestwo i obszary za Bugiem czyli zabór rosyjski. Trochę inaczej było z Galicją - kiepską jej renomę kształtowały głównie koła opiniotwórcze zaboru rosyjskiego gdzie analfabetyzm był rzeczywiście olbrzymi.

Że w Galicji było jednak inaczej świadczy artykuł WARSZAWSKIEGO dziennikarza Kazimierza Bartoszewicza zamieszczony w WARSZAWSKIM piśmie "Tygodnik Illustrowany" ze stycznia 1915 roku, którego fragmenty załączam.

1.png

2.png

3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie