Skocz do zawartości

Rodzina Jaroszewiczów


Rekomendowane odpowiedzi

Poszlaki,domniemania, podejrzenia, hipotezy, opinie, pytania bez odpowiedzi

Dalej nic nie wiadmo kto mógł być potencjalnym sprawcą morderstwa i jaki był rzeczywisty motyw zbrodni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś czytałem,że premier Jaroszewicz miał związek z prowadzonymi przez tajne służby poszukiwaniami zrabowanych(w czasie wojny oczywiście) dóbr sztuki.Chyba nawet były mniej lub bardziej oficjalne ekspedycje wojskowe do różnych miejsc(np.zamek Czocha).W trzech kolejnych programach Uwaga",ani słowa na te tematy.?...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaroszewiczowie zginęli przez hitlerowskie akta?

W sprawie zabójstwa Piotra Jaroszewicza pojawił się nowy sensacyjny trop - ujawnia Super Express". Były premier został zamordowany, bo w 1945 roku zdobył hitlerowskie dokumenty kompromitujące znane osobistości, nie tylko polskie. Zabójcy torturowali go, bo chcieli odzyskać dla swoich mocodawców tajne teczki.


Reporterzy Super Expressu" i TVP 3 zdobyli informacje, które mogą pomóc w wyjaśnieniu motywów tej zbrodni i schwytaniu morderców. Ślady wiodą aż do pałacu w Radomierzycach w pobliżu granicy z Niemcami.


Wiele wskazuje na to, że brutalne zabójstwo z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku ma związek z wydarzeniami, które sięgają końca II wojny światowej.

Bladym świtem w czerwcu 1945 roku na dziedziniec ogromnego pałacu w Radomierzycach na peryferiach Zgorzelca zajechało kilka ciężarówek. Z jednej wysiadł pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, Piotr Jaroszewicz i ludzie, którym ufał: Tadeusz Steć, współpracownik służb wywiadowczych oraz Jerzy Fonkowicz, agent polskiego wywiadu.

Pod koniec wojny Niemcy zaczęli zwozić do pałacu całe skrzynie dokumentów. Gdy po wejściu Rosjan musieli uciekać, wszystko zostało. Jaroszewicz był tu na pewno - wspominają Edyta i Aleksander Hacikowie, jedni z najstarszych mieszkańców Radomierzyc.

Jaroszewicz zabawił w pałacu parę dni. Wybrał kilka stosów dokumentów, zrobił paczki i zapakował do auta. Część zdobyczy trafiła potem do prywatnego archiwum premiera. Jeden ze śledczych przyznaje, że w tych dokumentach mogły być bezcenne dane kompromitujące późniejszych polityków ze świecznika z różnych krajów.

Te przypuszczenia potwierdza raport, który powstał w Biurze Wywiadu Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Policyjni analitycy przeanalizowali kilkadziesiąt tomów akt sprawy i nie mają wątpliwości: mordercy przyszli do Jaroszewicza po ważną rzecz albo dokument. Splądrowali jedynie gabinet premiera, nawet nie tknęli drogich obrazów, książeczek czekowych,kolekcji monet i znaczków. (PAP)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to możemy w nieskończoność - P. Jaroszewicz zginął, bo:

- Miał pewne teczki z Radomierzyc,
- Miał wydać następną książkę z pewnymi rewelacjami,
- Znał zakonspirowanych agentów KGB - polskich polityków,
- Miał rozległą wiedzę na temat afery Żelazo"
- Był skłócony z rodziną...

Tak można w nieskończoność - tylko do czego to prowadzi, do wszystkiego i do niczego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...
Rozmowa Bartłomieja Nakoniecznego z Super Expressu" z Henrykiem Skwarczyńskim, mieszkającym w USA pisarzem i autorem wydanej przez poznańskie wydawnictwo Zysk i Ska książki zatytułowanej abiłem Piotra Jaroszewicza".

SE: Według tego, co przedstawia Pan w książce abiłem Piotra Jaroszewicza", generał Wojciech Jaruzelski mógł być zleceniodawcą zamordowania Piotra Jaroszewicza.

Henryk Skwarczyński: W sprawie możliwości popełnienia przestępstwa złożyłem w październiku 2007 roku odpowiednie zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na pismo to do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi. Ale w ciągu tych paru lat sporo się wydarzyło. Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej pokazało, ze cześć instytucji państwa polskiego, utraciła wiarygodność. Stwierdzam to jako obywatel USA, bo obywatelstwa polskiego nie posiadam. Jeśli zgłosi Pan, jaki obywatel polski podobna sprawę w Ameryce, to otrzyma Pan w przewidzianym terminie odpowiedz. Jakakolwiek odpowiedz. Tak funkcjonują instytucje prawne w krajach Zachodu. Bez tego kontekstu nie sposób powracać do coraz bardziej łykanej" przez czas sprawy Jaroszewicza. W zaistniałej sytuacji w zasadzie należałoby poprowadzić śledztwo wobec tego, co dzieje się w polskiej prokuraturze.



A co się dzieje?

Gina dowody przestępstw - tak stało się z dowodem dotyczącym odcisków palców jednego przynajmniej z zabójców Jaroszewicza, a stało się to po opublikowaniu wstępnego rozdziału książki w miesięczniku Odra". Co więcej, wśród świadków przeróżnych zdarzeń - do których w tej materii mógłbym się zaliczać - panuje moda na piątkowe samobójstwo. Z perspektywy amerykańskiej jest jasne, ze w Polsce dokonuje się zmasowana penetracja rosyjskich służb specjalnych. Przypuszczalnie wspomagana przez miejscowych w rodzaju Tomasza Turowskiego, czy innych podwładnych Kiszczaka.



Tomasza Turowskiego?

Tomasza Turowskiego - którego poznałem mieszkając w Paryżu - który najprawdopodobniej był zamieszany w zamach na Jana Pawła II-go i zbiegiem okoliczności" organizował wizytę Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Właśnie te okoliczności" powinny być publicznie i w jawnym procesie przedstawione. Tymczasem zastosowano wobec niego klasyczny chwyt wytracający argument z rak ludzi domagających się tego. Oficjalnie stwierdzono, ze Turowski był owszem współpracownikiem KGB, ale jako pracownik kontrwywiadu... suwerennej już Polski. Jestem tylko pisarzem i sprawy wywiadów w świecie mnie nie zajmują. Ale daltonista tez nie jestem, bo takie sprawy jak choćby ta z Jaroszewiczem przydarzały się jednak.



Próbował Pan coś, oprócz tego zawiadomienia do prokuratury, robić?

Spotkałem się swego czasu z Antonim Macierewiczem, któremu sprawę przedstawiłem. Efektem tej rozmowy jest specjalnie do tej książki napisane przesłanie. Zaoferowałem się rozpoznać ze zdjęcia lub podobizny mego rozmówcę z Arizony. Ale to były ostatnie dni urzędowania Macierewicza, jako szefa kontrwywiadu. Obecnie na taka rozmowę nie zdecydowałbym się. A już szczególnie nie w piątek. Znowu zresztą nie Jaroszewicz - w końcu porachunku pomiędzy komunistycznymi przestępcami nie spędzają mi snu z powiek - ale kontekst jest ważny. A jest nim sprawa katastrofy smoleńskiej. Trzeba sobie zdać sprawę, ze Rosja, kiedy dojdzie do świadomości większości Polaków, ze był to zamach, zacznie pozorować rozglądanie się za winnymi. I wie Pan kto zostanie odstrzelony? Obecny rząd. Przynajmniej cześć tego rządu. Nagłówki rosyjskich gazet - a za nimi powtórzy to prasa na Zachodzie - doniosą o matactwach Polaków, którzy skazani zostaną na skoczenie sobie do gardeł. Taktyka ta wobec niskiej kultury politycznej w Polsce, ustawi sprawę podobnie, jak było to z zamachem na Papieża. Ot, ze zamach był, wszyscy to widzieli! Ale kto mógł tego dokonać? Będą zapytywać rosyjscy komentatorzy polityczni. Nawet po śmierci Putina się tego nie dowiemy, bo demokratyczna Rosja - jak twierdził Jelcyn - jest utopią. Przy tym wszystkim sprawa Jaroszewicza wygląda jednak jedynie na bojkę przed kioskiem z piwem pomiędzy komunistami.

http://wpolityce.pl/artykuly/42483-sprawa-jaroszewicza-wyglada-jednak-jedynie-na-bojke-przed-kioskiem-z-piwem-pomiedzy-komunistami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
W kontekscie tej sprawy stwierdzam, ze zachowanie zony Kiszczaka (zgrywajacej obecnie wariatke) jest bardzo mądre i logiczne...

Kobieta chce zakonczyc zywot w sposob naturalny i wszystkim potencjalnym poszukiwaczom" wlasnie udowodnila, ze a chacie" nic nie ma, bo IPNy wszystko zabraly!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiając się nad motywami działania Kiszczakowej znany publicysta przypuszcza, że wdowa wypełniała wolę zmarłego męża. Publicysta przypomina sprawę Jaroszewiczów, zamordowanych i torturowanych przez nieznanych sprawców. Według Michalkiewicza wdowa po szefie bezpieki mogła się dowiedzieć, iż po śmierci męża straciła „ochronę”, dlatego oddanie dokumentów stało się koniecznością wynikającą z obawy o życie. Gen. Kiszczak mógł bowiem zadawać sobie sprawę, że zatrzymanie dokumentów w domu narażałoby życie żony na niebezpieczeństwo i w ostatniej woli nakazać oddanie dokumentow...

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/stanislaw-michalkiewicz-o-ujawnionych-dokumentach-zemsta-kiszczaka-zza-grobu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej ojczyźnie nie trzeba być geniuszem, żeby właściwie odczytywać znaki. Myślę, że jest nas niejeden legion. Po śmierci Kiszczaka pozwoliłem sobie na rozmowę na forum GW...


Kwity
grba 07.11.15, 09:14

Kiedy w Związku Radzieckim, posłużę się rusycyzmem, odwalał kitę" ważny decydent, wtedy wjazd na chatę nieboszczyka robiła ekipa poszukiwawczo-czyszcząca konfiskująca wszelkie dokumenty, biblioteki, archiwa, prująca kasy, szafy pancerne, wyszukująca skrytki, schowki, żeby nie było ucieczki informacji, ujawnienia kompromatu. A już sprawnie władający piórem zmarli... którzy byli podejrzewani o pisanie pamiętników, dzienników... tu poszukiwania były niezwykle dokładne...

Kto położył łapę na archiwach generała?

Przed śmiercią męża generałowa Kiszczakowa zaczęła w mediach odgrywać idiotkę. Nie ona pierwsza. Nie mnie ją oceniać, ale znając dzieje, słuszna taktyka...


Re: Kwity
pkt4a 07.11.15, 09:29

ZSRR nie ma ale u gorby" w głowie istnieje mentalność radziecka

--
apostazja.info/


grba 07.11.15, 10:28
W zasadzie nie powinienem gadać z człowiekiem, który nie potrafi dać sobie rady z moim nikiem.

Imperium pod wymienioną przez Ciebie nazwą nie ma, satelity zaczęły też krążyć wokół innej planety, ale zostały dokumenty, kwity. Premier Jaroszewicz z żoną dla kwitów zostali zamordowani. Powiem IPN i jak mogę wnioskować z Twoich wpisów, dostaniesz takiej piany, że spokojnie możesz się ogolić. I kto tu ma mentalność radziecką?

Bez odbioru...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie