Skocz do zawartości

155 mm haubica wz.17


Rekomendowane odpowiedzi

A to ciekawe, możesz podać te swoje znane Ci opracowania?
Co do „nowych” źródeł to już jest wymienione przez Krzysztofa115 w trzecim poście tegoż wątku.

Francuzi stosowali do swoich haubic jaszcze - Caisson de 155 Mle. 17 T 22 – o pojemności 28 szt. ammo, napędzane przez szóstkę rumaków. To w baterii. Zaś w kolumnie amunicyjnej był jeszcze drugi jaszcz o pojemności 36 szt. ammo.
W latach trzydziestych wprowadzili - Caisson de 155 CS Mle. 33 – przystosowany całkowicie do trakcji motorowej.
Ciekawe dlaczego przez 20 lat nie rozwiązano u nasz właściwie problemu transportu ammo dla Ac.
A jak to wyglądało na manewrach, też brali wozy od chłopa?

Te małe „kibitki” z fotki ZUBIKED-a to mi na WWI wyglądają a nie na WWII.

pzdr

P.S.
Były u nas przecież LKS-y i CKS-y, które biorąc pod uwagę koncepcję motoryzacji ac za pomocą ciągników rolniczych, mogły być wykorzystane jako jaszcze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LKS i CKS na jaszcze się raczej specjalnie chyba nie nadaje ...
To są typowe wozy do przewozu ładunku, a nie amunicji.
Może się mylę, ale amunicję należało by przewozić w jakichś specjalnych uchwytach/statywach żeby się nie przemieszczała.
Dodawanie tego do masy LKS/CKS jest moim zdaniem nie najlepszym pomysłem.
Co innego zbudowanie od podstaw jaszcza na bazie np. podwozia LKS.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie było takiej potrzeby lub nie znaleziono środków by wyprodukować taki pojazd.Ze względów technicznych nie było to takie trudne o czym może świadczyć prototyp PF621 z nadwoziem amunicyjnym mieszczącym 12 pocisków z ładunkami dla moździerza 220 mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendrass:
Osobiście nie, ale proponuję skorzystać z popularnej przeglądarki – Google, najlepiej Grafika a hasło już Ci podałem.

@cięciwa:
Czyżbyś był zdania, że lepsze są jednak chłopskie wozy i słoma?
Ja też nie zakładam przewozu ammo LKS-ami czy CKS-ami na słomie.
Łatwiej chyba i taniej umieścić takie gniazda na istniejącej przyczepie niż tworzyć coś nowego.
A przyczepy jako jaszcze były przecież wykorzystywane w aplot (40 mm) i w an (220 mm).
Ammo to też ładunek, chyba nie?
I koniowi, czy też koniom wszystko jedno czy ciągnie 2t kartofli czy 2t ammo ;)))

@TomekSz:
Uważasz, że nie było potrzeby przewozu ammo do ac?
No to trzeba było zatrudnić więcej krawców - patrz post Gebhardta ;)))

Dalej mnie interesuje jak to rozwiązywano w czasie manewrów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foty oryginału nie znalazłem ale mam fotkę modelu na pneumatykach, zapewne zgodną z oryginałem.
http://www.ecomodelismo.com/caisson--munitions-de-155mm-sur-pneus--Ref-DESK-35045.html

Krzyhal umiem korzystać z google, ba nawet już szukałem zanim pytałem Cię o zdjęcia, serio. Niestety wyniki są mizerne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendrass:
Nigdy w to nie śmiałem wątpić.
I tak Twoje są może nie lepsze, ale inne niż moje
Moje są takie (wyniki poszukiwań):
http://www.retrokit.net/3.html
http://community.webshots.com/album/557360467gNNACQ
http://www.retrokit.net/98.html?frm_data1=10&frm_data1_type=large
http://www.retrokit.net/images/72010painted.JPG
Dets ol.
Niestety nie dysponuję żadnym obrazkiem Caisson de 155 Mle. 17 T 22 czyli tego napędzanego sieczką.

pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motoryzacja kolumn maunicyjnych w pierwszym rzedzie byla koniecznoscia ze wzgledu nie tylko na uciag ale i na szybkosc poruszania. A to dlatego ze kolumny amunicyjne zasadniczo robia ruch wahadlowy miedzy punktem amunicyjnym dywiuzji i p.a. dywizjonu. Zakladajac ze jeden samochod ciezarowy niesie dwa razy tyle amo co dwa wozy szeciokonne, ale robi to 3 razy szybciej (tak to juz ktos wyliczyl) to w efekcie jeden samochod robi za 6 wozow szesciokonnych! I dlatego samochod tanszy od konia!

Watpie ze cokolwiek super specjalnego bylo potrzebne jako wyposazenie bo do p.a. dywizji amo przyjezdzalo pociagami towarowymi. Zastosowac ta sama technologie na samochodzie i juz :).

Jakies cuda na gaskach raczej do tego niepotrzebne, w koncu taki ruch bedzie sie odbywac po drogach, moze w najdzikszej Rosji byloby na takie cos zapotrzebowanie ale nie jestem na tyle znawca Niemczyzny by sie wypowiedziec. Pojazdy amunicyjne baterii to juz inna sprawa i tu moze cos polgasienicowego byloby dobre - po prostu wersja jaszczowa ciagnika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mozę wątek ten urozmaicić fotkami. (Ja niestety posadam tylko te odkryte na odkrywcy ) Prosiłbym o wklejanie.


Moje pytanaie dotyczy tego lewarka widze juz go na drugiej fotce , musiłbyć istotną cześcią skoro pozuje wraz z pociskami do niej no i wojakmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendrass - w zasadzie dokladnie tak, tak jak i zreszta to sie odbywalo przy ciagu konnym. Ja bym od razu postawil do ciezkiej artylerii na cos solidniejszego - 3.5-5 tonnowego, skoro mowa o 202, to mozna sobie chyba pozwolic na PZInz 713.

Zubiked - jezeli sie bardzo nie myle, to jest nastawnica, wihajster do nastawiania zapalnikow by robily bum w odpowiednim momencie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wszyscy się zgodzą, że znany nam rozbójnik PZInż 202 miał m.in holować haubice 155mm wz 1917 na DSach. Można też założyć, że ów ciągnik, z racji swojej ładowności zabierał też część jej amunicyjnego papu" i wspomagany był w tym względzie przez mniejszych ciężarówkowych zbójów jak PZInż 703 itp.

Pytanie.
Jak wyglądało łączenie/mocowanie haubicy z ciągnikiem ?
a) tak jak w C4P, dla artylerii lekkiej (armata+jaszcz+ciągnik) i krótki", nie zajmujący przestrzeni ciągnika hak na końcu wozu
b) tak jak w C4P, dla artylerii ciężkiej 120/155mm, czyli za pomocą masywnego mechanizmu bezpośrednio na pace ciągnika, który zajmuje sporo miejsca (wtedy wariant bez przodka)
c) za pomocą przodka (haubica+przodek+ciągnik), z krótkim" hakiem z tyłu wozu, który nie zajmuje przestrzeni ładowniczej ciągnika. Rozwiązanie nieco podobne do a) tyle że masywniejsze
d) inne (...)

Odpowiedzi w systemie Audiotele prosimy przysyłać ... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekA" napisał: Granaty transportowane były w opakowaniu klepkowym o masie 1,6kg (granat wz 15) lub 2,0kg (granat wz 14). Granat w opakowani miał masę 44,7kg (wz 14) lub 44,8kg (wz 15). Do tego dochodzą ładunki miotające. Skrzynia z 12 ładunkami BG5 miała masę 95,2kg, z 25 ładunkami BSP 97,0kg a z 30 ładunkami US3 108,4kg."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...

Ponieważ trafiła mi się puszka na ładunki do 155, postanowiłem odświeżyć wątek. Otóż ładunki prochowe (woreczki) były transportowane w specjalnych hermetycznych puszkach, jak ta ze zdjęcia. Pytanie za 100 punktów brzmi - gdzie przewożono takowe puszki oraz ile ich przypadało na 1 działo (bądź jak je rozdzielano? na działa? baterie?).
Trafiłem tylko na informację że były transportowane razem z pociskami na wozach - ale jeśli tak to ile takich puszek mieściło się na wozie o ładowności 400kg?
Dodatkowym bonusem byłaby dla mnie identyfikacja puszki...:) Tabliczka znamionowa - jeśli była to już jej nie ma. A jedyne co ma to na tabliczce wybite w rombie PHD i obok rombu liczbę 25. Czy jest to na pewno polska puszka?
Dzięki i pozdr,
makul

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie