Skocz do zawartości

Relacje Polsko - Ukraińskie w aspekcie historycznym


wylye

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 116
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Kolega wylye napisał Piasecki lub (wuj) Zientarki - mogli rzeczywiście mieć założone (do tyłu) ręce i lekutko "podwiązane - co by im nie opadały. Buzie ich mogły być wypełnione dużą ilością takaniny jakowejś w gatunku "kneblowym
O ile, w krytycznym momencie - sami nie stali na... czatach."

Ta są brednie. Znałeś Zientarskiego? 3 - krotnie Virtuti Militari (V, IV i III klasa) siedmiokrotnie Krzyż Walecznych. Do bojaźliwych się nie zaliczał. Zresztą kogo miał sie bać gen. Sikorskiego, którym jako ideowy piłsudczyk pogardzał? Żyją jeszcze jego podkomendni z Radomsko-Kieleckiego Okręgu AK, porozmawiaj z nimi i dopiero potem wygłaszaj sądy. Zresztą też ciekawe, że skoro to otoczenie Śmigłego miało prowadzić rozmowy z Niemcami to dlaczego potem Zientarskiego mianowano komendantem Okręgu AK.

I jeszcze odpowiedź na pytanie: Powiem tak (złóżmy to na karb mojego wrodzonego braku inteligencji) nie bardzo potrafię zrozumieć czego mianowicie ma dowodzić przytoczony przez ciebie fragment listu." Ma dowodzić braku rzetelności red. Balickiego, który pomija milczeniem dokumenty nie pasujące do jego z góry założonej tezy. Rzetelny historyk przytacza wszystkie dostępne dokumenty świadczące zarówno za daną tezą jak i przeciw a następnie próbuje dokonać oceny ich wiarygodności. Jak nie wiesz na czym polega warsztat historyka do zajrzyj do pierwszego z brzegu podręcznika do Wstępu do badań historycznych. Tego już uczą na I roku historii. I tym przypadku nie chodzi o to, czy Witkowski mówi prawdę czy nie a tylko o to, że Balicki celowo i świadomie pomija ten dokument (zresztą to u niego pewna reguła np. w/s śmierci żony Śmigłego pomija milczeniem to, że istnieje podejrzenie, że mord był na tle rabunkowym jako że była ona zamożną osobą ) co u czytelnika nie znającego dogłębnie zagadnienia może zrodzić jego fałszywy obraz.

I to już moja ostatnia wypowiedź nie na temat w tym wątku. Ale może nie do końca nie na temat bo przecież Matka Śmigłego Maria z domu Babiak była Rusinką wyznania gr.-kat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę powodu, dla którego Balicki i inni (kontrowersyjni dziennikarze - historycy), mieliby powielać wątki oficjalnej" historii w myśl twoich kanonów poprawności warsztatu historycznego"
Dzięki ludziom takim jak Balicki, historia ma szansę przemówić" do potomnych, oni zdejmują odium milczenia, kaganiec" nałożony przez zwycięzców. Należę do ludzi, którzy w d. mają świętości" kiedy zdrowy rozsądek i fakty mówią coś innego.
Szacunek do Kościoła np straciłem po lekturze Spisku sykstyńskiego" (Philipp Vandenberg) i penetracji tego wątku na wszelkie dostępne sposoby. B dużą pomocą był internet. Ta wiedza ukształtowała moje poglądy na hipokryzję TEGO systemu.
Nie dziwi fakt, że jest ona (książka) na indeksie katolickich cenzorów.

Szacunek do instytucji USA straciłem ostatecznie po wydarzeniach 11/9 (vide choćby link w poprzednim poście)
to też jest wg twojego podejścia do historii APOKRYF, jednak moim zadaniem, nie ma możliwości poznania prawdziwego oblicza historii bez rzetelnego badania apokryfów.
Odrzucanie takich metod - jest dla mnie DOKTRYNERSTWEM
Czy jesteś doktrynerem - w aspekcie o którym mówimy tzn czy dopuszczasz" inny bieg zdarzeń, niż ten, który jest oficjalnie uznany?

Ad motyw rabunkowy"
To już jest poniżej mojej cierpliwości...
Przecież w najpodlejszym kryminale, zabójca stara się wywrzeć takie wrażenie - aby skierowć śledztwo w inną stronę...
proszę cię :0) Wilniuk ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Zientarski, najbliższy współprac. Witkowskiego i R.Ś.
został minowany komendantem O. AK. jest, rzeczywiście tyleż dziwne, co.. podejrzane

piszesz tak, cytuje;
Ta są brednie. Znałeś Zientarskiego? 3 - krotnie Virtuti Militari (V, IV i III klasa) siedmiokrotnie Krzyż Walecznych. Do bojaźliwych się nie zaliczał. Zresztą kogo miał sie bać gen. Sikorskiego, którym jako ideowy piłsudczyk pogardzał? Żyją jeszcze jego podkomendni z Radomsko-Kieleckiego Okręgu AK, porozmawiaj z nimi i dopiero potem wygłaszaj sądy. Zresztą też ciekawe, że skoro to otoczenie Śmigłego miało prowadzić rozmowy z Niemcami to dlaczego potem Zientarskiego mianowano komendantem Okręgu AK."

Bardzo możliwym być może, iż wniósł on swój wkład" w neutralizację Witkowskiego i R.Ś.
Jeżeli nie - to... przepraszam, gdzie jego honor, jak mógł podjąć współpracę z AK - skoro, ta - okazała się oprawcą" Witkowskiego i R.Ś. - hę?

Wiem, wiem
Jestem idiotą. tak jak wszyscy plujący" na narodowe świętości.
Nie gniewaj się Wilniuk na mnie, spróbuj spojrzeć na to wszystko... oczami - nie sercem - które jak widzę masz WIELKIE (nie ma w tym ani cienia kpiny)

Panie Jeager, zapodaj Pan jakieś nowe kwestie, bo rzeczywiście zbieżność z TOPIKIEM jest jak w znanym ... MUZYCZNYM dowcipie;

Jedzie chłop furmanka i konia batem, raz i drugi, aż się koń odwraca i mówi; Jak mnie jeszcze raz uderzysz - to jak cię kopnę...
Skonfundowany chłop, drapiąc się za uchem, mówi;
Kurna! jak żyje - nie słyszałem żeby koń gadał...
JA - TEŻ, odzywa się siedzący obok chłopa pies ...
JA - TEŻ...

Ktoś zapyta - zaraz, zaraz - ale kawał miał być MUZYCZNY...
- no tak, - bo chłop wiózł PIANINO...

pozdr dla forum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak zdecydowanie wróćmy do tematu, bo za chwilę pojawi się tu jeszcze Kod Leonarda da Vinci"

miałem nawiązać do wątku religijnego jako jednego z zarzewii akcji UPA we Wschodniej Małopolsce, ale myślę, że kolega Wilniuk będzie miał dużo więcej i ciekawiej do powiedzenia. Tylko gwoli wstępu...w stosunkach wiejskich we Wschodniej Małopolsce jedynym wyróżnikiem narodowym było wyznanie - sprowadzało się to do równania katolik - Polak, grekokatolik Rusin. Oczywiście były pewne odstępstwa w postaci tzw. Mazurów" czyli ludności wsi relatywnie niedawno utworzonych z elementów napływowych z rzeszowszczyzny czy z Mazowsza, którzy byli odróżniani i identyfikowali właśnie jako coś trzeciego czyli Mazurzy", z czasem jednak mazurskość" powoli zanikała w okresie przejściowych charakteryzując się zabawnym językiem polskim, który bawił innych podobnie jak nas obecnie czeski. Narodowość w przypadku małżeństw mieszanych od niepamiętynch czasów przebiegała wg lini chłopcy religia po ojcu, dziewczynki po matce- tak tworzyły się podziały narodowe w ramach jednej rodziny (dla mnie najlepsza ilustracja jaką bzdurą jest nacjonalizm), przypominam scenę z Hajdamaków", gdzie Honta-Gonta morduje swoje córki i żonę przeklinając ich religię, która wraz ze święconymi nożami stała się potem natchnieniem dla zbrodniarzy z OUN UPA.

Religia więc przez stulecia na tych ziemiach stanowiła o narodowości. Było to bardzo mocne zjawisko, rozciągające się nawet na dawną szlachtę zaściankową, która mocno się zrutynizowała pod względem kulturowym, a jedynym polskim wyróżnikiem była religia a szlacheckim zardzewiałe puszki z indygenatem przechowywane w wiejskiej szafie oraz brak zwyczaju wykupowania panny młodej w obrzędach weselnych. Odwrócić tę tendencję próbował dopiero Rydz-Smigły, poprzez odwoływania się w końcówce lat 30 do tradycji szlacheckiej i polskiej, ożywiając ją (haftowane szabelki na ubraniach, herby w koszarach- niezwykłe ciekawy wątek próby repolonizacji Kresów związany również i z Rydzem i z tematem.

Kler gekokatolicki na początku XX -w. stał na bardzo niskim poziomie intelektualnym (z relacji bezpośrednich wynika, że obecnie jest niestety podobnie), a zaczął być w znacznym stopniu zasilany przez nacjonalistów. Okazało się to bombą z opóźnionym zapłonem. Na Wielki Post 1943 w kazania w cerkwiach, padło hasło oczyszczania swojego domu na przyszłe święta- oczyszczania z Polaków. Potem były powtórki z Hajdamaków".

Jeden z wielu czynników, który pchnął do akcji już nie tylko nazistów z OUN-UPA, ale również krewnych i sąsiadów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standartowy, szkolny błąd logiczny - oskarżanie chrześcijaństwa o wojny prowadzone przez chrześcijan. Bzdura.

Zanim słowianie/germanie/Rzymianie/Grecy/Aztekowie itp. się ochrzcili, rżnęli się bardziej, a nie mniej okrutnie.

Chrześcijaństwo, niewiele bo niewiele, ale jednak upokojowiło Europę i barbarzyńskich Europejczyków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat hasło eligia opium dla ludu" nie miało być wątkiem przewodnim mojego wątku! Wątek miał tylko pokazać udział określonej grupy społecznej, w tym przypadku duchownych grekokatolickich, w inicjowaniu zbrodni. Jednak nie wynikało to ani z organicznych cech stanu duchownego, ani z religii jako takiej. Wynikało, co podkreśliłem z niskiego poziomu kulturalnego i intelektualnego tego konkrentnego kleru w danym okresie i zarażenia go ideologią nazizmu ukraińskiego i tylko o takich podstawach religijnych tych zdarzeń mówiłem. A u podstaw tego wszystkiego legła również wzmiankowana wcześniej przez kol. Gebhardta przyczyna A." tą razą- zazdrość i zawiść skierowana do konkurencji czyli parafii katolickich. Wg obecnego proboszcza jednej z katolickich parafii na dzisiejszej Ukrainie, to że nie może wywiesić on na kościele tablicy informacyjnej z nazwą parafii itd., bo ktoś non stop mu ją rozbija nie wynika z akcji neonacjonalistów- bynajmniej, a kolegów konkurentów - popa prawosławnego i grekokatolickiego, którzy też konkurentami są między sobą.
Z drugiej strony w tym czasie mieliśmy takich kapłanów katolickich jak Teodorowicz, Jełowiecki znany niektórym osobiście prałat Szetelnicki czy nawet ojciec Rydzyk XX-lecia ks. Puchała. Postacie nietuzinkowe w każdym calu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie - w tym aspekcie - jak najbardziej - z przykrością stwierdzam, że eligia jest opium - dla ludu"
Czy księża prawosławni (popi) bronią swojego monopolu? - tak, jak najbardziej. Tak samo, jak katoliccy. Nie jest tajemnicą (już tutaj o tym mówiliśmy) że w okresie M.W. na kresach prowadzono silną akcję awracania" (w tym) przy zaangażowaniu państwa.
Ad szkolnych, logicznych bzdur" które popełniam
- Cóż, widocznie kiepski ze mnie Polak i katolik.
Widocznie nie potrafię uznać wyższości celów, podczas kolejnych krucjat - których skutkiem były tysiące wyrżniętych w pień muzułmanów.

cyt pobrany z: http://grzegorj.w.interia.pl/pl/historiakk.html

Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat, odpustu zupełnego i boskiego zbawienia, również ziemie i majątek heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się Krucjata Albigeńska, której celem było wymordowanie Katarów. Szacuje się, że Krucjata Albigeńska pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej Francji. Przeor, dowodzący wojskami krucjaty, gdy mu się skarżono, że trudno jest odróżnić wiernych od heretyków, odpowiedział: „Zabijać wszystkich. Bóg ich odróżni”.


Piszesz, Panie Jeager i powtarzasz to drugi raz z rzędu:


Kler - jaki jest - każdy widzi. Możemy sobie tu przez najbliższe dwa tygodn. dowodzić o wyższości świat wielkiej nocy" ale nie zmieni to faktu, że instytucja kleru TAM czy TU - jest jednakowo skompromitowana.
Czasy, kiedy ksiądz - dobrodziej, był najbardziej wykształcona osobą w promieniu (często) 100km - odeszły do lamusa. Zresztą - tak naprawdę, wykształcenie nie jest jedynym imperatywem intelektu. Dla mnie osobiście na firmamencie" kleru jaśnieje zaledwie kilka gwiazd" - ludzi o nieprzeciętnym potencjale intelektualnym.
Mówisz, że:


A ja ci opowiem fakt z życia wzięty z okolicznej wsi który łatwo mogę potwierdzić (musiałbyś przyjechać :)

Pewien klecha - proboszcz (wieś Łosiniec pod Tomaszowem Lubelskim) przyjął (przed około 15-oma laty) delegację rolników, którzy przynieśli pewien datek na kościół, z prośbą o mszę w intencji... deszczu. (lato było suche tego roku)
Ksiądz ów, przyjął datek, spoglądając na sumę, od niechcenia powiedział:
 tego, to co najwyżej - może być... mżawka"
Od tego zdarzenia - ludzie mówili o nim ksiądz mżawka"

Celowo, piszę o komicznej postawie katolickiego księdza, przemilczam, o wiele mniej zabawne (dla wierzących katolików) historie z innych parafii, gdzie księża odmawiali rożnych posług na zasadzie swojego, wyimaginowanego - widzimisię.
Reasumując, stawianie sprawy w ten sposób - jak Ty to zrobiłeś, w moim rozumieniu nie służy ani ekumenizmowi, ani zrozumieniu jednego narodu - przez drugi.
Nie jest, też dla mnie argumentem w przyznaniu racji - którejkolwiek ze stron. Po prostu, upewnia mnie w tym, że właśnie wzajemny brak szacunku OBU klerów - promieniował z ambon w kierunku wzajemnych niechęci.
Ludzie prości, jednak - jak wiesz - w czasach kiedy ich guru" na ambonach nie działali zbyt aktywnie - żyli razem, obok siebie, żeniąc się i wychodząc za mąż, spędzając wspólnie jedne" i drugie" święta...
Oto - dlaczego - mówię, że jest ona (religia) opium dla mas"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JEAGER - Niestety znowu mi wycięło" cytaty z powodu zastosowania znaczników html...
powtarzam je osobno, w porządku chronolog - z pewnością załpiesz" :)

Piszesz, Panie Jeager i powtarzasz to drugi raz z rzędu:
Wynikało, co podkreśliłem z niskiego poziomu kulturalnego i intelektualnego tego konkrentnego kleru"
oraz
Kler gekokatolicki na początku XX -w. stał na bardzo niskim poziomie intelektualnym (z relacji bezpośrednich wynika, że obecnie jest niestety podobnie)"

sorry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GrzeM - z tymi ochrzczonymi przez konkwistadorów Aztekami" to już dałeś równo - do pieca"... Że niby w wyniku awrócenia" stali się oni mniej krwiożerczy - tak?

Obawiam się, że - bez urazy, powinieneś jednak zerknąć w tej sprawie u i tam" by sprawdzić - czemu Aztekowie przestali, w końcu się stawiać conquiście" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jeager bardzo trafnie scharakteryzowałeś sytuację w Małopolsce Wschodniej. na Wołyniu wyglądało to trochę inaczej ale może różnicami pomiędzy Małopolską a Wołyniem zajmiemy sie później. Wróćmy jeszcze do kościoła gr.-kat. Faktycznie kler grekokatolicki stał i stoi na niskim poziomie a OUN miało tam duże wpływy. Co więcej kler ten mógł praktycznie działać bezkarnie bo chronił go konkordat. Natomiast z hierarchami sprawa już nie była tak oczywista. Z 3 głównych Szeptycki i Koncyłowski zajmowali stanowisko wrogie wobec Państwa Polskiego natomiast G. Chomyszyn ze Stanisławowa był zwolennikiem współpracy z Polską. Ciekawy jestem jak oceniasz arcyb. Szeptyckiego. Moim zdaniem ocena nie jest jednoznaczna. Na pewno nie był zwolennikiem ludobójstwa. W tym czasie był już ciężko chory, docierające do niego informacje były cenzurowane ale mimo to wystosował do wiernych dramatyczny list pt. Nie zabijaj". Niestety jego otoczenie świętojurskie nie dopuściło do odczytania listu. Natomiast nie do końca mogę zgodzić się, że ludność Małopolski różnicował jedynie obrządek. Powoli od poł. XIX w. następowało krystalizowanie sie świadomosci polskiej i ruskiej. Proces ten dramatycznie przyspieszyła bratobójcza wojna 1818-19. Oczywiście proces przebiegał dużo szybciej w miastach niż na wsi. Ale już wybór języka wykładowego w szkole różnicował. Do tego w starszych klasach uczniowie mieli wybór np. pomiędzy harcerstwem a płastunem czy pomiędzy sokołem a łuhem. Organizacje ukraińskie były silnie infiltrowane przez OUN. To wszystko objawiło się z cała mocą w czasie II WŚ. I jeszcze jedna kwestia związana z cerkwią gr.-kat. Zwróciłeś uwagę, że w kościele panuje milczenie na temat kapłanów rz.-kat. pomordowanych przez OUN-UPA. Żadnego z nich Watykan nie wyniósł na ołtarze gdyż przy tej okazji mogła wyjść na jaw rola kościoła gr.-kat. w ludobójstwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego Wilniuk, trudno mi oceniać metropolitę Szeptyckiego, bo za mało wiem na jego temat, znam go głównie ze szkiców p. Prusa, a te wydają mi się być nie do końca obiektywne, przykład, który przytoczyłeś zdecydowanie przemawia na jego korzyść, mimo iż metropolia świętojurska była jednym z bastionów nacjonalizmu ukraińskiego. W ogóle bracia Szeptyccy to fascynujący temat właśnie w kontekście absurdalności podziałów, nacjonalizmów i bratobójczych walk. Temat miasta wschodniomałoposkiego znam dośc słabo, dopiero zaczynam go odkrywać, jednak tam polskość w zasadzie była oczywista i dominująca a różnice wyraźne. Tragiczny listopad 1918 r. faktycznie był głównym czynnikiem zaostrżenia podziału w miastach.

Faktycznie wątek watykański jest ciekawy, i to że nie doczekaliśmy się żadnego Andrzeja Boboli XX w. Powojenny probosz kościoła vis a vis którego znajduje się budynek, w którym właśnie przebywam, miał na szyji wielką bliznę od ucha do ucha, ale on zdaje się pochodził z Wołynia.

Natomiast co do wsi, to zjawiska opisywane przez kolegę mają w mojej ocenie charakter wtórny. Pierwszym czynnikiem różnicującym była właśnie religia, to dopiero na jej bazie powstawała nadbudowa w postaci wyboru języka w szkole czy harcerstwa wynikająca z XIX-wiecznego tworzenia się świadomości narodowej. Bazą tej świadomości była właśnie religia, bo poza tą jedyną różnicą nie było żadnego innego czynnika rasowego czy kulturowego ponieważ ludność chrześcijańska była do tego stopnia wymieszana (poza wzmiankowanymi Mazurami), że rozsądnej cezury dlaczego x ma być Rusinem a y Polakiem, w żaden sposób przeprowadzić się nie da. Natomiast przy mieszanych małżeństwach- bardzo popularnych, szczególnie w starych ugruntowanych wsiach arodowość" to już zupełnie wynik czystej loterii.

Wylye, pozwoli Pan, że nie będę z nim wchodził w spory dogmatyczno-teologiczne, bo to nie jest przedmiot wątku i w ogóle średnio nadaje się do dyskusji na forum. Natomiast w ujęciu socjologicznym, konkrenty kler nie różni się dla mnie w ocenie od żadnej innej grupy społecznej w zbiorowości ludzkiej. W wiejskich OSP, na pewno trafiali się i wielcy filantropi-społecznicy i może również seryjni mordercy czy podpalacze, co nie oznacza, że OSP jest per se instytucją niebiańską albo zbrodniczą, jest instytucją powołaną do gaszenia pożarów. A ocena konkrentej jednostki OSP czy konkretnego strażaka w danym momencie w żaden sposób na to nie wpływa. Podtrzymuje, zatem, że działalność kleru grekatolickiego w danym momencie była zła i szkodliwa oraz reprezentował on niski poziom kulturalny i moralny, czego niezmienia fakt, że również w określonym czasie podobną cenzurkę można wystawić określonej grupie kleru katolickiego czy jakiekolwiek innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem Jeager ale pisząc :
Podtrzymuje, zatem, że działalność kleru grekatolickiego w danym momencie była zła i szkodliwa oraz reprezentował on niski poziom kulturalny i moralny, czego niezmienia fakt, że również w określonym czasie podobną cenzurkę można wystawić określonej grupie kleru katolickiego czy jakiekolwiek innego."

Jak dla mnie, z tego zdania wynika, że KAŻDY dowolny kler - jest siebie wart. I że tylko wybrane jednostki - zasługują na gloryfikację.

Odn. Twojego - Panie Jeager - odwołania się do OSP, to idąc tym tokiem myślenia zapytam;

Załóżmy, że stoisz przed decyzja budowy domku letniskowego (żeby było w temacie - na zasadzie pianina")to - w Drohobyczu na Ukrainie...
I załóżmy że dowiedziałeś sie, ze Burmistrz tego miasta, cała rada a przede wszystkim miejscowa OSP - to pijacy i łapownicy, którzy nie podejmą żadnego działania bez wódki i łapówki.
Czy nadal chciałbyś budować swój dom w TAKIm Drohobyczu"

Cokolwiek byś mówił, ja twierdze z kolei, że gdyby Kościół Katolicki naprawdę wykonywał nauki Chrystusa to:
1. Nigdy nie byłoby krucjat i nienawiści Chrześcijańsko - muzułamńskiej
2. O początku do dnia dzisiejszego mielibyśmy jeden wielki kościół - wyznający nauki Chrystusa (bez tzw. schizm i frakcji)
3. Napiętnowałby (kościół) każde zło, również we własnym wydaniu (jak potępienie na zasadzie mea culpa" zbrodni krucjat, chrystianizacji obu Ameryk, Świętej Inkwizycji, masowej pedofilii, i personalnie istnienia w jego szeregach ludzi takich jak ks. Jankowski czy o. Rydzyk)

Tak długo jak kościół nie zdobędzie się na odwagę by to uczynić, tak długo - robocza teoria, jednej - źle działającej OSP... (czyt. parafii)- która, jakoby jeszcze nie stanowi o chorobie całej organizacji" - będzie usprawiedliwiać PATOLOGIĘ całej takiej... narodowej Straży.

A tak, po za tym - mam się dobrze - czego i Tobie, panie Jeager - życzę.

PS
Pewnie już się z Panami pożegnam, ponieważ zważywszy na krańcowo różne poglądy w niektórych kwestiach, wyczuwam tu pewną... niechęć do mnie i mojego punktu widzenia.
Niechcąc, zatem się naprzykrzać i szanując prawo do odmienności poglądów Panów, zostawiam ich, uwalniam od swoich dalszych wpisów. Ze względu jednak na wysoki poziom argumentów w niektórych postach - Panów kolegów, śledził będę nadal bieżący wątek.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Wylye,
apeluję o pozostanie!!!! nie wiem skąd pomysł o rzekomej iechęci", a odmienność poglądów tworzy dyskusję, którą Pan nota bene rozpoczął i nas do niej zaprosił. Oczywiście doskonale będzie jeśli będziemy trzymać się głównego wątku. Niemniej gdybyśmy się wszyscy tu zgadzali, to co ciekawego byłoby w wątku pod hasłem ak, tak Gerwazeńku, oj tak, tak Protazeńku"???
pozdrawiam :)
J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, może to co powiedziałem przed chwilą" zabarwione zostało odrobiną... egzaltacji. Chciałem powiedzieć, że nie będę głosił tu więcej SWOICH tez o:
Klerze, Kościołach (obojgu) ani specjalnie, dowodził złej woli powszechnie uznanych autorytetów. W rosce" jednak o to by nasza tu rozmowa nie przemieniła się w Protazego z Gerwazym - gaworzenie", zapytam:

Jak ocenić postawę Kwaśniewskiego w kwestii jego wizji pojednania Polsko - Ukraińskiego (również Polsko - Żydowskiego)
Miał więc prawo, jako prezydent RP, przepraszać oba te narody za krzywdy wyrządzone przez Polaków, czy nie miał takiego prawa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Jeager mam pytanie. Czy orientujesz się jaki w stronach rodzinnych Twojej rodziny był język wykładowy w szkołach powszechnych. Sprawdziłem u Prusa, o tym liście Szeptyckiego rzeczywiście nie pisze ale jednak stwierdza, że metropolita był przeciwnikiem zbrodni UPA, a UPA uznała go za swego wroga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze na chwile wracając do OUN to czytając raporty polskich władz bezpieczeństwa dot. tej organizacji odnoszę wrażenie, że nasze władze były dość bezradne wobec stałego wzrostu wpływów OUN. Wydaje się, że demokratyczne państwo miało trudności w zwalczaniu totalitarnej organizacji. Działalność przestępczą trzeba było udowodnić, wyroki były stosunkowo łagodne, nawet w przypadkach najcięższych zbrodni (np. zabójstwo ministra B. Pierackiego) prezydent korzystał z prawa łaski (Bandera). Nasuwa się pytanie czemu OUN stawał się tak popularny, a legalnie działające partie ukraińskie np. UNDO traciły na znaczeniu. Wydaje się, że w latach trzydziestych, przynajmniej w tej części Europy, demokracja była w odwrocie i panowała swoista moda na organizacje totalitarne. By uniknąć stwierdzeń, że OUN było odpowiedzią na polską politykę wobec Rusinów/Ukraińców popatrzymy przez chwilę na życie polityczne Niemców na Śląsku. Otóż po dojściu Hitlera do władzy nastąpił tam gwałtowny rozwój partii pro hitlerowskich: Jungdeutsche Partei (wzrost członków z 1,5 tys. w 1932 do 14,5 tys. w 1939 r.) oraz Volksbundu. Jednocześnie stare istniejące jeszcze przed 1914 r. partie niemieckie praktycznie znikły ze sceny politycznej. Np. w Deutsche Sozialistische Partei Polnisch Oberschlesiens liczba członków spadła z 5 tys. do kilkuset osób. W przypadku Deutsche Christliche Volkspartei liczba członków spadła z 7 tys. w 1933 r. do ok. 1000 osób w 1939 r. a wydawałoby sie, że ta najliczniejsza w latach dwudziestych i na początku lat trzydziestych niemiecka partia na Górnym Śląsku, mająca wielkie przedwojenne tradycje i stały katolicki elektorat ma zagwarantowane miejsce na scenie politycznej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie