Skocz do zawartości

Radiostacja na górze Rosocha.Teren prywatny , wstęp wzbroniony.


iskra

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio wybrałem się z kolegami na poszukiwania wokół Rosochy.Od dawna chciałem tam jechać i zobaczyć tą osławioną radiostację .Niestety ku mojemu zdziwieniu teren wokół radiostacji jest cały ogrodzony .Na placu pod radiostacją stało kilka samochodów.Gdy podeszłem bliżej spytałem się jakiegoś gostka czy moge sobie oglądnąć obiekt z bliska .On oznajmił mi że jest to teren prywatny i wstęp jest wzbroniony.Z budynku wydobywały się odgłosy od udezania młotem lub kilofem.Następnego dnia wybrałem się tam ze znajomymi na piknik.Podjechaliśmy od strony wsi Leszczyna i wypakowaliśmy koszyki na łączce pod radiostacją.Chciałem jeszcze raz pogadać z właścicielem terenu czy moge zobaczyć obiekt .Wdrapałem się na szczyt, brama wjazdowa była otwarta ,ciekawość wzięła górą i wszedłem do środka .W środku w podziemiach była wykłuta dziura w posadzce.Czy ktoś coś szukał ?Wszystkie pomieszczenia były zamiecione a gruz zalegał tylko w jednym pomieszczeniu.Czy to już koniec słynnej radiostacji?Czy niedługo wszystkie obiekty militarne czeka taki koniec , że będziemy je oglądać za płotu albo ze starych zdjęć !? A może ktoś specjalnie porządkuje teren dla turystów i miłośników fortyfikacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż...jednak takie i podobne instytucje jak Konserwator Zabytków są potrzebne. Niestety nazbyt często się uginają (kasa) jak również nazbyt mało interweniują :(
Skala tego typu procederów nabiera na sile. Co powiecie na kilkuhektarowy teren z przepływającą rzeką, młynem (zabytkowym) i bijącymi źródłami wody, które od jednej z gmin kupiła osoba prywatna, a konkretnie dość zamożny właściciel Masarni? Pytam czemu to sprzedali? ODpowiedź: wygrał przetarg!
No kiedyś nie do pomyślenia było aby Państwo pewne rzeczy sprzedawało. Dziś płot i won! teren prywatny! No chyba że masz nakaz prokuratora.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabą masz pamięć;-) Ten gość na pytanie czemu nie nie odpowiedział że teren jest prywatny... stwierdził tylko krótko i zwięźle: Bo nie"... no cóż rozumiem że radiostacja może być jego ale mógłby odopowiedzieć inaczej... chamstwo się szerzy. A radiostacje ktoś najwyraźniej po prostu rozdupcył tylko nie wiem co tam mogło być schowane. Co ciekawe obok stało 3 dziadków z Niemiec...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie