Skocz do zawartości

Kasa za ekshumację-czyli żenada po Niemiecku


k0k0

Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.onet.pl/1432040,2678,kioskart.html

Chłop (nie)żywemu nie przepuści
Pewien niemiecki rolnik odmawia wydania brytyjskim rodzinom szczątków członków załogi bombowca Lancaster zestrzelonego podczas II wojny światowej
Swoją zgodę na to wycenił na 7500 euro.

Rodziny lotników są oburzone jego żądaniami i nie chcą zapłacić. Mówią, że to niedopuszczalne, by człowiek ten, Horst Bender, czerpał zyski z pozwolenia na pochowanie krewnych w należyty sposób, z honorami wojskowymi. Jeden z krewnych określił żądania Bendera jako "szokującą chciwość i niewrażliwość.

W bombowcu Lancaster MK1 zestrzelonym nad Niemcami znajdowało się pięciu Brytyjczyków i dwóch Kanadyjczyków. Samolot ten, oznaczony symbolem EM-J, o numerze seryjnym PD216, należał do dywizjonu 207.

Wystartował ze Spilsby w Lincolnshire 25 sierpnia 1944 roku i skierował się nad niemieckie miasto Darmstadt, ale został zestrzelony, zanim doleciał nad cel.

Miejscowi odnaleźli szczątki trzech członków załogi i pochowali je w nieoznaczonym grobie. Kiedy w rejonie tym zjawili się żołnierze alianccy, przenieśli ciała na cmentarz wojskowy – dwa do grobów indywidualnych i jedno do zbiorowego. Ale szczątki pozostałych członków załogi i samolotu leżały w ziemi, na terenie gospodarstwa rolnego w Geinsheim w pobliżu Darmstadt, do 2003 roku, kiedy odkryli je niemieccy historycy.

Rolnik zezwolił w 2005 roku na ekshumację, ale potem zażądał nagle pieniędzy. Z początku chciał 5000 euro, niedawno podniósł cenę do 7500.

Lancasterem dowodził porucznik Maurice Harding, drugim pilotem był sierżant Leslie Gower. Pozostali Brytyjczycy to sierżant Thomas Jones, podporucznik Maurice Savage i sierżant Hugh Hamilton. Kanadyjskimi członkami załogi byli podporucznik Stephen Sims i sierżant Edward Kisilowsky.

Syn drugiego pilota, mieszkający w Londynie 65-letni Terence Gower, powiedział, że chce jedynie należytego pochówku dla ojca, którego widział ostatni raz, gdy miał dwa lata. – To moje najgorętsze pragnienie i w dniu, kiedy tak się stanie, z pewnością będę tam obecny.

Córka pilota, April Copeland, konsultant zarządzania, powiedziała, że nigdy nie miała pewności co do losu ojca. – Po wojnie mojej matce zwrócono obrączkę ojca i powiedziano nam, że jego ciało jest prawdopodobnie jednym z trzech odnalezionych, ale nie było pewności. Odwiedziłam ten grób, nie chciałam jednak zbytnio dociekać, kto w nim leży.

Wdowa po pilocie, Audrey Ewing, która miała 21 lat i była w ciąży, gdy zginął jej mąż, powiedziała: – Odwiedzałam grób męża kilka razy, ale nie zdawałam sobie sprawy, że szczątki większości członków załogi wciąż spoczywają na polu.

Urzędnicy z ambasady brytyjskiej w Berlinie wystosowali pismo do Bendera i lokalnych władz, starając się rozwiązać ten problem. Rzecznik ambasady mówi: – Rodziny pragną dla swych krewnych odpowiedniego pochówku, a my chcemy, by ich życzenie mogło być jak najszybciej spełnione. Pan Bender odmawia nam jednak dostępu do szczątków, jeśli nie otrzyma zapłaty. Rodziny chcą wydobycia samolotu i umieszczenia wszelkich szczątków ludzkich tam, gdzie spoczywa reszta załogi. Zdecydowanie nie zgadzają się, by człowiek ten czerpał zysk z ich tragedii.

Bender powiedział, że potrzebuje pieniędzy, by po wykopaniu szczątków można było przywrócić w tym miejscu stan pierwotny. – Wszyscy chcą przyjść na moje pole i kopać, ale nikt nie proponuje pieniędzy na pokrycie szkód – mówi. – Bez problemu udzielę zezwolenia, ale koszta muszą być pokryte. Nie wiem jeszcze, ile dokładnie wyniosą, ale nie mniej niż 7500 euro.

Bender powiedział, że jego pole nachodzili rabusie poszukujący pamiątek z samolotu i on ma już dość wałęsających się w pobliżu ludzi.".

W wątkach o znalezionych zwłokach niemieckich żołnierzy, przewijają się nazwy i adresy fundacji niemieckich, które zajmują się zbieraniem takich informacji i organizowaniem pochówku. Nigdy nie uczestniczyłem w takim wydarzeniu i być może się mylę, ale zdaje się że nikt nie żąda od nich za to kasy. Może dla odmiany zainteresowaliby się tematem w drugą stronę na ich terenie? Może trzeba by ich do tego zachęcić? Generalnie ŻENADA...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie