Skocz do zawartości

Żołnież już nie- nieznany ?


leszek69

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,zawsze chciałem wykopać wrześniowy nieśmiertelnik" niby fajna sprawa przywrócić komuś tożsamość,powiązać osobę z konkretnym miejscem i czasem,a najważniejsze wpisać nazwisko na pomniku cmentarnym ,ale czy to możliwe ? nieśmiertelnik jest ,procedury są jasne ,niestety brak zainteresowana urzędników a zapał powoli wygasa,może Wasze doświadczenia dodadzą mi sił.
pozdrawiam PL.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to mozliwe, ale spróbowałbym poszukać rodzinki i oddać im pamiątkę po waleczności i ofiarności dziadziusia. Jak mu postawią krzyżyk i od czasu do czasu zapalą znicze i zmówią paciorek, to więcej mu pomogą jak pomnik, salwa honorowa i przemarsz Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego...tak myślę :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o salwę honorową czy orkiestrę,chodzi o to że przeważnie urzędnicy mają takie tematy w tyle,łatwiej Niemca pochować , rodziny poległego też nie znajdę bo to Białoruś obecnie ,paciorek zmówiłem a krzyż już ma tyle że jako NN
pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no zawsze Niemca łatwiej bo Niemcy są bogaci tj. bogatsi od biednych naszych gmin. Oczywiście że salwa honorowa to była przenośnia, ale kto lepiej jak nie rodzina zaopiekuje się grobem tego nieszczęśnika? Kurcze jak ja bym chciał aby przyniesiono mi nieśmiertelnik mojego dziadka! Może być jak nie ten wrześniowy, to ten ze Stalagu IIA...nawet nie koniecznie jego....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, Białoruś o rzeczywiście problem, ale dziwne że go masz skoro z tamtych terenów :-)
No ale mniejsza o to, bo to wcale nie znaczy, że jego rodzina nie mieszka np. w Białymstoku. Wziąłbym ogólnopolską Książkę telefoniczną. Nazwisko już znasz, parę telefonó z pytaniem o dziadziusia i efekt może cię zaskoczyć (znam się trochę na marketingu itp.)
Aby zawęzić swoje poszukiwania zasięgnij opinii w jakis rejestrach żołnierzy września,a w ogóle to stop! Wróć! Skąd wiesz, że teren Białorusi? To że ja jeste z lubelskiego nie oznacza że mój dziadek zginął na lubelszczyźnie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem w podstawówce to czasem miewaliśmy zastępstwa z jednym nauczycielem od historii, łysym dziadkiem Czesławem co miał silną traumę związana z kampanią wrześniową, w której walczył. Zawsze było z nim ciekawie, opowiadał historie niesamowite (zawsze te same). Kazał nam siadać na ławki i szarżował z nami jak kawaleria, dla chłopaków było z nim kupę zabawy. Największa obelga było nazwanie kogoś „Niemiec”.

Ale jedna z opowieści była o poruczniku GLINCE, którego Niemcy zabili strzelając trach trach 2 serie w brzuch.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę! Nie mówiłem że możesz się zaskoczyć?

Jeszcze pozostaje Czerwony Krzyż, a Niemcy tez mieli dobre archiwa z tym, że musiałby być w stalagu (oflagu) albo na robotach, w obozie i takie tam...

Tu widzę poprostu ofiara strasznej wojny poległa w walce na miejscu...chyba?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczynając ten wątek miałem cichą nadzieję że ktoś może skojarzyć nazwisko,niestety nie podaję wszystkich szczegółów w obawie przed dewastacją miejsca znalezienia nieśmiertelnika,gdyby się okazało że ktoś jest osobiście zainteresowany tematem proszę o kontakt,na pewno odpiszę,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz z poczytnościa naszego forum. To że ktoś zainteresowany przeczytałby ten wątek jest prawdopodobieństwem równym trafienia szóstki w totka.
Mam za ciebie spróbowac poszukac rodziny Glinki? Z pierwszej ręki byłoby ci łatwiej, no ale jak nie potrafisz czy coś...
Najlepiej złapać tu jakiegos kolegę z Polesia, dysponującym lokalną bazą telefonów. Ja mam taka płytkę telekomunikacji ale na woj. lubelskie (to dawniejsze lubelskie). Myślę że telefonów na to nazwisko byłoby najwyżej kilkanaście...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w totka też gram ,myślę że sobie poradzę,nie pisałem że odpuszczam tylko że trudno,ale dzięki za propozycję pomocy,
jako osoby zainteresowane miałem na myśli posiadaczy literatury w zakresie 30 PDP.
Odnośnie poczytności naszego forum to zauważam duże zainteresowanie ze strony młodzieży a nawet dzieci,to chyba dobrze ,pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Nieśmiało chciałbym zauważyć, że 30 DP, a tym bardziej I/84 pp nie walczył na Polesiu. Szlak dywizji we wrześniu prowadził od Parzymiechów do Modlina. Na Polesiu w garnizonach pozostały pozostałości pułków, z których zorganizowano później oddziały tworzące SGO Polesie".
Największym specem od 30 DP jest pan dr Andrzej Wesołowski, który poświęcił temu tematowi większość swojego życia.

Osobiście uważam, że coś jest nie tak. Jeżeli Stanisław Glinka należał rzeczywiście do I/84 pp, to nie mógł się znaleźć na Polesiu, chyba, że został ranny, ale wtedy trafiłby do szpitala, gdzie raczej zostałby zarejestrowany. Zresztą możliwości jest wiele.

Pozdrowienia
Badylarz

Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może trop rozstrzelaniua glinki seriami w brzuch jest właściwy?

Coś kolega leszek kręci (bez obrazy) :-)
A to Białoruś. A to tamto...
W sumie wygląda z treści jednego wpisu że chodzi o mogiłe zbiorową. Może kolega boi się oskarżenia o hienność? Cóż-każdy może przypadkiem odkryć, a intencje kolegi w tym wątku sa jednoznaczne, czyli szlachetne.
Pozdro :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pisałem że walczył na Polesiu,tylko że pochodził z Polesia-rozkopałem grób zbiorowy nieznanego żołnierza i był tam nieśmiertelnik-wysoce logiczne ,jeszcze raz :w okopie znalazłem nieśmiertelnik (i nie tylko)dzięki książką i blaszce doszedłem do formacji oraz miejsca pochówku poległych w określonym miejscu i czasie,na cmentarzu nie figurowało nazwisko z blaszki ,ale byli inni polegli tego dnia z tej formacji -jeśli się coś wyjmuje z kontekstu to wychodzą cuda,ja powoli mam dość i dziękuję za uwagę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie no nieźle przekręcacie informacje leszka. Pokemon jeżeli chodzi o Glinke to tak był on na polesiu obecnym teryterium Białorusi , ale do marca 1939 roku. Nastepnie tak jak Badylarz pisze wyladował ze swoja dywizją pod Parzymiechami. Leszek znalazł cały niesmiertelnik, więc albo żołnierz ten został pochowany w najblizszej miejscowości, gdzie jest pochowanych 8 żołnierzy NN, albo przeżył i walczył dalej. Czy to tak trudno zrozumiec i trzeba zaraz doszukiwać się jakiegoś kręcenia ?

pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie