Skocz do zawartości

PZInż 713


wiluś

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.W pażdziernikowym numerze Automobilisty z tego roku,w dziale sprzedam samochód znalazłem STARa którego szoferka jest bardzo zbliżona,jeśli nie identyczna z przedwojennym PZInż 713(chodzi o 3 przetłoczenia na boku kabiny,wymiany potrzebuje osłona chłodnicy z siatkowej na tłoczoną z blachy) .Cena to chyba niecałe 6 tys.Ciężarówka ta była na pewno na testach 10 BKZmot.Wrześniowych jej losów nie znam,ale być może została zmobilizowana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiluś, nadwozia PZInż. 713 i Stara 20 projektował ten sam człowiek - inż. Stanisław Panczakiewicz. Jego inne pomysły nadwoziowe to np. CWS T1, PZInż. 403 Lux Sport i powojenna Syrena. Oczywiście to nie wszystko ale pozostałych w tej chwili nie odgrzebię z pamięci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem fotke nieskarosowanego podwozia 713 z wystawy sprzętu trofiejnego w Kijowie,w pozycji Pojazdy Wojska Polskiego 1918-1939 J.Tarczyńskiego.Okazuje się że nie było ich znowu tak mało.Pojazdy kompletne brały udział w ewakuacji polskich zasobów bankowych,natomiast kilka pojazdów i nieskarosowane podwozia były ewakuowane w kolumnie PZInż-u na wschód i zostały zagarnięte przez sowietów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i zostały zagarnięte przez sowietów" - wraz z całą dokumentacją Biura Studiów PZInż. Być może gnije ona do tej pory w jakimś archiwum byłego NKWD, jednak bardziej prawdopodobne, że od razu poszła do ogniska.

Inny wariant PZInż. 713 miał oznaczenie 703 i kabinę kierowcy za silnikiem, a przez to mniejszą przestrzeń ładunkową. Mam niepotwierdzoną informację, że do naszych czasów dotrwało podwozie PZInż. 703.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiluś
Informacja, o której piszesz dotyczy modelu 703 (kabina tradycyjna) a nie 713 (kabina nad silnikiem), który powstał zapewne tylko w jednym egzemplarzu. Według tej samej publikacji PZInż 703 zamówiono 5 w styczniu i 40 w kwietniu 1939. Być może wyprodukowano, choć część z nich do wybuchu wojny, ale nie spotkałem się z żadnymi dowodami potwierdzającymi tę teorię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fachowcem,ale przeczytałem,że jazdy pierwszego prototypu 713 odbyły się w 1937. A po drugie są znane zdjęcia z tych prób tak w Pojazdach W.P wrzesień 1939" (Jońca),jak i u Tarczyńskiego(między innymi z pokonywania mostu pontonowego,czego prawdopodobnie nie próbowały ciężarówki przeznaczone na rynek cywilny).Do tego dochodzi fotka podwozia z Kijowa.Wiem,że 703-ek było więcej,jeśli chodzi o oba modele,czyli 703-713 pada liczba ok 100 szt. Tarczyński wspomina o kilku podwoziach 713 próbowanych przez sowietów,które zostały b.wysoko ocenione.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie trzy odmiany powstały jednocześnie i wszystkie miały być produkowane masowo. Tu się wszystko zgadza. Chodzi mi tylko o to, że jeśli w ogóle została ukończona jakaś większa seria to tylko PZInż. 703. Co do podwozi to rzeczywiście autorzy wspominają o serii 100 szt., ale które z nich to 713 i czy w ogóle były pod tym względem jakieś różnice? Niestety w tej kwestii nic konkretnego nie wynika z tego tekstu.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora polsmol 23:54 25-10-2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt.Ale wracając do sedna wątku,zanim znajdzie się Fiacik 621,może dobrze będzie jak nasi będą mieli przynajmniej tą jedną ciężarówkę.Niemcy" mają Blitz'e i Merce 3000,a wiadomo,że Wehrmacht był we wrześniu zmotoryzowany w 10-15%.Z dziką rozkoszą zobaczę też Polaków zeskakujących z ciężarówki(choćby prototypu,lub serii próbnej)na Bzurze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście każdy może robić, co mu się podoba, ale moim zadaniem było by to wypaczenie historii. Poza tym publika uzna zapewne, że jej ktoś próbuje wcisnąć ciemnotę. Stara każdy pozna. No i jak im wytłumaczyć, że było wtedy coś podobnego, ale w sumie to nie było no, bo miało być a nie zdążyło. Wyśmieją nas.
Pyzatym brak pojazdów po polskiej stronie to w zasadzie historyczny fakt i nic się nie stanie, jeśli póki, co się to nie zmieni. Potrzeba nam raczej więcej (zdecydowanie) wozów taborowych.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora polsmol 18:42 26-10-2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek , zejdź na ziemię - w tej chwili jest 5 szt. wozów taborowych i nawet nie ma koni które by umialy iść w zastępie. O umiejących powozić zaprzęgiem nie wspomnę.
Poza tym teza , że polska armia nie byla choć częśćiowo zmotoryzowan to została już dawno obalona. Ale jak widać dalej sa jej apologeci..........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wmawiania ludziom to logicznie rzecz biorąc, jak popatrzą na Mercedesa to też się zdziwią... a co do tłumaczenia ludziom - Ci, których to ciekawi dowiedzą się prawdy/będą próbowali, a reszta zrobi Łosia" (w MLP Kraków stoi Tu-2 uporczywie brany przez ludzi za Łosia" ;P).

A tak na marginesie - jeśli wozy były podobne, to czem ma ich nie być? Bo ludzie w nie nie uwierzą? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tej chwili jest 5 szt. wozów taborowych "

To i tak dużo. Konie to rzeczywiście problem, ale od biedy może się bez nich obejść ustawiając wozy jako ozbite tabory" w komplecie z porozrzucanym sprzętem. Tyle, że najpierw trzeba zapewnić odpowiednią ochronię imprezy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eza , że polska armia nie byla choć częśćiowo zmotoryzowan to została już dawno obalona. Ale jak widać dalej sa jej apologeci"

Proponuję uważniej przeczytać posty wyżej. Nikt tu nie sugeruje, że w WP nie było samochodów. Jednak każdy, kto choć trochę się tym interesuje wie, że ich udział był w gruncie rzeczy marginalny. Szczególnie w porównaniu do przeciwnika.

Natomiast zgodzę się, że w społeczeństwie ogólna wiedza na temat kampanii 1939 jest nadal uboga. Jeśli jednak chcemy zmienić ten stan rzeczy to nie możemy sobie pozwalać na odstępstwa, bo po porostu ludzie nam nie uwierzą.

Dlatego z punktu widzenia rekonstrukcji historycznej budowa repliki PZInż. 713 jest pomyłką. Na wystawę do Muzeum Techniki świetnie by się nadawał, ale nie na wrześniowe pole walki gdzie tego samochodu po prostu nigdy nie było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i oczom nie wierzę - wziąc chłopa z parą koni" - a skąd go wziąć? W Brochowie nie ma ządnego pojazdu konnego - a konie tzreba przywozić i za nie słono płacić. Nie było nawet skąd wziąć pary koni do kuchni polowej, która była w pełnej gotowości. Skoro to takie proste - tzn. znalezienie koni - to dlaczego nie ma żadnej biedki do której potrzeba tylko jednego konia? Odpowiedź jest prosta - między przebieraniem się wsobnym a posiadaniem pojazdów i koni jest szeroka rzeka braku możliwości i pieniędzy, a grh polskie z 1939 roku są malutkie i biedniutkie i słabo zorganizowane. Do tego dochodzi kłótliwośc i wszechwiedza, która powoduje, że Ci co mają pieniądze szerokim łukiem omijają specjalistów", bo nie chce im się po raz setny odpowiadać na to, czy taka ciężarówka była czy nie.
To jest wolny Kraj i kolega Polsmol moze zbudować co chce - niestety jak pokazują dyskusje na temat pojazdów, mostów - dyskusja kończy się zwykle niczym lub pokazaniem jakiejś odbitki zdjęcia z podpisem patrzecie jakie mam ładne zdjęcie".
proponuje przechodzić w życiu bardziej do konkretów.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie