Skocz do zawartości

Zestrzelone samoloty w bitwie pod Mławą


mike110

Rekomendowane odpowiedzi

Oddajmy głos niemieckiemu korespondentowi wojennemu:

...Widzimy tylko i patrzymy na zadziwiającą sprawność niemieckiego lotnictwa. Najpierw, z dużej wysokości bombowce zaczęły atakować linię polskich bunkrów. Klucz za kluczem, szybko przy ziemi, tak że można by sądzić, że wryją się w grunt, w ziemię. Ale oni wcale o tym nie myślą. Z niepojętą pewnością atakują i wznoszą się nie lękając się śmierci. Bomby ich już dawno się rozerwały. Widzimy je dokładnie. W ciągu kilku minut linia bunkrów i położony w tle brzeg lasu pokrywają się dymem i falami wybuchów. Obraz ten powtarza się w ciągu dziesięciu minut wiele razy, przy czym wydaje się, że polskie przeciwlotnicze karabiny maszynowe powinny być wyrzucone ze swych pierwotnych stanowisk. Słyszymy szybki ogień obrony i widzimy, jak z motoru naczelnego Stukasa buchnęły nagle płomienie, które szybko objęły całą maszynę. Już uwalnia się ktoś do skoku na spadochronie, dla innych jest już za późno. Słyszymy jeszcze gwałtowną detonację przy upadku w las i dziesięć wysokich płomieni bucha w niebo – śmierć lotnicza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój śp.dziadek był pod Mławą dowódcą plutonu. Opowiadał mi ok 15 lat temu, że właśnie tam cały jego pluton strzelał do sztukasa, który w efekcie tego spadł niedaleko. Zestrzelenie zaliczono erkaemiście, który miał dostać za to Krzyż Walecznych. Niestety nie znam bliższych szczegółow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiadomo, z jakiej ten erkaemista był jednostki (dywizji piechoty to za dużo w grę nie wchodzi - ale np. pułk lub bardziej szczegółowo - batalion)? Bo to chyba można dość łatwo sprawdzić (KW nie dostał każdy polski żołnierz w 39'). Natomiast od strony niemieckiej też chyba nie będzie trudno ustalić (znając datę i rejon zestrzelenia) z jakiej jednostki pochodziła mmaszyna.

Pozdrawiam
Leuthen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nic bliższego nie wiadomo. Ten człowiek zmarł na początku lat 80-tych. Wśród dokumentów były także te świadczące o otrzymaniu KW ale wtedy byłem zbyt młody by sie tym interesować bliżej. Teraz nie żyje także jego żona i wszystkie papiery gdzieś zniknęły. Wiem tyle, że otrzymał KW za zestrzelenie samolotu pod Mławą i to właśnie z km-u. Zresztą to już rodzinna legenda o tym zesztrzelonym samolocie i KW. Teraz pomyślałem, że może uda mi się dowiedzieć czegoś bliżej, bo wśród żywych raczej nie ma już nikogo, kto by mógł mi o tym opowiedzieć.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czegoś nie wiadomo, to jest to raj dla historyka :-) Pogrzebię, poszperam, poszukam - może przypadkiem coś znajdę i wtedy na pewno dam Ci znać. Nawiasem mówiąc - ulicę ode mnie mnieszka(ł?) b.oficer przedwojennego WP, który w 39' walczył pod Mławą.

Pozdrawiam
Leuthen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

81 Bateria Motorowa Artylerii Przeciwlotniczej typu „B” kalibru 40 mm 28 sierpnia wykonała marsz w rejon koncentracji pod Mławą, gdzie została podporządkowana dowódcy 20 Dywizji Piechoty płk. dypl. Wilhelmowi Lawiczowi-Liszce. Otrzymała zadanie osłony stanowisk ogniowych 20 Pułku Artylerii Lekkiej i 20 Dywizjonu Artylerii Ciężkiej. Dowódca baterii wyznaczył stanowiska ogniowe dla obydwu plutonów:
– pierwszy – na wzgórzu 171 w pobliżu ulicy Nowowiejskiej w Mławie,
– drugi – na wzgórzu 186.
1 września bateria kilkakrotnie otwierała ogień do niemieckich samolotów lecących na wysokości powyżej 3000 m, zestrzeliwując najpierw „Heinkla” He 111, potem „Storcha” („Fieselera” Fi 156) i około godz. 14.00 – ponownie He 111.
Świt drugiego dnia rozpoczął się 15-minutową nawałą ogniową artylerii nieprzyjaciela. Około południa pojawiły się pierwsze eskadry „Stukasów” („Junkers” Ju 87). Przelatywały wzdłuż ugrupowania bojowego 20 Dywizji Piechoty, zrzucając bomby i jednocześnie ostrzeliwując polskie pozycje z broni pokładowej. Jeden samolot został zestrzelony przez piechotę ogniem ciężkich karabinów maszynowych.
3 września artyleria niemiecka ostrzelała stanowisko ogniowe baterii. Na szczęście ogień był niecelny. Tuż przed zmianą stanowisk nadleciały „Stukasy”, do których bateria otworzyła silny ogień. Większość samolotów bombardowała Mławę oraz pozycje piechoty i artylerii, omijając stanowiska polskich armat przeciwlotniczych. Kilka minut po pierwszym nalocie 1 pluton zestrzelił „Junkersa” Ju 86. W tym dniu około południa 2 pluton został zaatakowany przez nurkującego „Stukasa”, lecz tylko ogniem broni pokładowej. Kilkanaście minut później nastąpił kolejny nalot. Tym razem był to „Dornier” Do 17. Strat po obydwu nalotach nie było.
Po ostatnim bombardowaniu dowódca baterii nakazał przenieść stanowisko ogniowe w nowe miejsce, tak aby skutecznie bronić szosy Dębsk–Mława, którą wycofywały się tabory 20 Dywizji Piechoty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Według mojej wiedzy pierwszy niemiecki samolot zastrzelony pod Mławą charakteryzowł się tym, że został trafiny przez polską artylerię, a 2-osobowa załoga wyskoczyła bez spadochronów, bo ich na tak łatwą wyprawę nie zabrali. Lecąc wierzgali śmiesznie rękami i nogami, co badzo ucieszyło polskich obserwatorów.
Na zdjęciu obok ostatnie (przed wyprawą do Polski) manewry Panzer Regiment 7. koło Stuttgartu. Ta jednostka straciła pod Mławą około 30 czołgów. Potem dodam zdjęcia czołgów i żołnierzy tego Regimentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z tych zestrzelonych samolotów znajdował się w miejscowości Zimnoha .Jest to jakieś 4 kilometry od MŁAWY w kierunku Piekiełka.Te informacje posiadam od teścia ktury mi o tym opowiadał. Byłem tam wiele razy z wykrywko ale nic z samolotu nie znalazłem prawdopodobnie większość poszła na skup.O drugi samolot popytam.Mój e-mail to moomos1@wp.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitwą pod Mławą 7. Regiment Pamcerny rozpoczął przygodę, która potem prowadziła ich przez Różan, Seroczyn, Garwolin pod Warszawę, gdzie powtórnie poznali smak dział 20. Dywizji Piechoty z Baranowicz, która broniła dostępu do stolicy od wschodu. Potem byli pod Modlinem, we Francji, ZSRR, Libii, Tunezji i Egipcie. Wszędzie siali strach, zniszczenie i śmierć. Ale po Tunezji już nie miał kto wracać w rodzine strony. Wrócił tylko dowódca Oberst Landgraf. Wrócił na własny, jakże uroczysty i zasłużony pogrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
3 września na południe od Mławy lekka artyleria zestrzeliła He 111 z LG 1. Załoga dostała się do niewoli.
„W płomieniach siadł 2 km na Pn Wsch od Mławy” (Piekiełko jest prawie na Pn ale może przed wojną Mława zajmowała inny obszar) Załoga to: Ackerman, Wille, Gotz, Scheel. „Po zajęciu Mławy, żołnierze z 44 pułku (niemieckiego) znaleźli w kadłubie zwłoki zamordowanego Scheela z pogruchotaną czaszką (a skąd wiadomo że zamordowanego? Może miał widły w klacie) Do jednostki powrócił później tylko obserwator w sowieckim mundurze (tu się nawet Emmerling dziwi skąd to), pozostali członkowie załogi zaginęli”.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M-i: 1 września bateria kilkakrotnie otwierała ogień do niemieckich samolotów lecących na wysokości powyżej 3000 m, zestrzeliwując najpierw „Heinkla” He 111...."

według Emmerlinga 1 wrzesnia zestrzelono 3 He111, Modlin Ciechanów (przez mysliwce) i podczas nalotu na Lwów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie